Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Wielkie Archiwum Komiksu, Komiks, komiksy i o komiksach!
Autor Wiadomość
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-06, 03:06   

„Wielki, Jak Gatsby” - od „Mamonia” ocena albumu „Wielki Gatsby” - dziękujemy :-D :



Cytat:
Jak jest w przypadku drugiej, komiksowej odsłony „Wielkiego Gatsbiego”? Czy warto po nią sięgać, jeśli czytaliśmy poprzednią? Czy Ted Adams (adaptacja) i Jorge Coelho (rysunki) są w stanie zaproponować coś więcej? Wiadomo, że fabuły nie zmienią. Dalej jest to - jak pisałem poprzednio – historia „ekscentrycznego i tajemniczego Jay'a Gatsby'ego, kilkorga jego przyjaciół (czy też "przyjaciół"), kilku kochanek i licznego grona gapiów, którzy próbują choć przez chwilę zasmakować luksusu w czasach, gdy Ameryka rozkręca się gospodarczo, ale jednocześnie też rozprzestrzeniają się mafiozi i prohibicja. Historia grupki pławiącej się - a przynajmniej tak im się wydaje - w luksusie i wszelkich związanych z nią aspektach: gierkach, przyklejanych uśmiechach, mniejszych czy większych kłamstewkach. I romansach.”

Zmienić można natomiast podejście do grafiki. W rysunkach Jorge Coelho jest więcej blichtru, więcej świecidełek i secesyjno-artdecowego złota. Jest jeszcze więcej przepychu, jeszcze więcej luksusu niż w komiksowym „Wielkim Gatsbym” w wersji 1.0. Jest też więcej energii na planszach. Choć uśmiechy na twarzach „przyjaciół” pozostają tak samo doklejone.


:-D

„Wielki Gatsby”
Pierwsza opinia wczoraj
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-14, 14:13   

„Aldebaranie, Colterianie, Samarowie...” - od „Mamonia” recenzja albumu „Powrót na Aldebrana” - dziękujemy :-D :



Cytat:
Leo wprowadza w fabułę wątek wykorzystywania seksualnego nowych w naszym świecie. To też odwołania do bezkarności (pozornej) lokalnych elit. Do prób przewrotów dokonywanych przez politycznych i religijnych popaprańców. Tematy społeczne znów więc powracają w komiksie brazylijskiego twórcy - jak wcześniej dyktatury, wspomniany fanatyzm religijny czy kwestie związane z ochroną środowiska.

Kartkując "Powrót na Aldebarana" obawiałem się tylko jednego. Odniosłem wrażenie, że Leo w "Powrocie..." jeszcze bardziej stawia na gadające głowy. Rzeczywiście, tak jest. Gadających głów (wielu gadających głów; liczbę bohaterów można byłoby ściąć o kilku) nie brakuje. Jednak nie jest to ględzenie.

Cytat:
Odchudzenie cyklu do trzech rozdziałów zrobiło fabule bardzo dobrze. Inaczej mielibyśmy dłużyzny i ściany nie do przejścia. A tak jeszcze to idzie.

Rysunkowo? Mamy tu syndrom znany w Polsce serii "Funky Koval" ze scenariuszem Macieja Parowskiego i Jacka Rodka oraz rysunkami Bogusława Polcha. Każdy kolejny album rysowany był w coraz bardziej "drewniany" sposób. Wszyscy świadomi byli bowiem tego, że Polch ma już swoje lata. Tak samo jest z Leo. Lepiej już było. I nie będzie.


;)

„Powrót na Aldebrana”
Vide po raz pierwszy rano
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-16, 09:37   

„Halloweenowa Opowieść Wigilijna” - od „Mamonia” ocena mangi „Miasteczko Halloween” - dziękujemy :-D :



Cytat:
Oto Jack Szkieleton, symbol święta Halloween postanawia wejść w rolę Śniętego Mikołaja i spróbować poczuć ducha świąt Bożego Narodzenia. Tym samym turpistyczny nastrój święta szkieletów, zombiaków, duchów i strachów połączony zostaje z prezentami, reniferkami i wesołym klimatem, bez których nie może się obyć żadna wizyta grubego, brodatego gościa z wypchanym workiem.

Cytat:
Za adaptację, scenariusz i rysunki odpowiada Jun Asuka. Artystka z Nagasaki swą pracę wykonała mniej niż poprawnie. Jej czarno-biały komiks stracił klimat filmu. W filmie wszystko miało swój rytm, swój kolor,swój sens. W komiksie autorka też próbuje dotrzymać kroku ekipie Burtona. Zadanie to okazuje się być jednak zbyt wygórowane. Wychodzi rzecz płaska.

W komiksie padają istotne słowa „Najważniejsze, by pamiętać, że każdy ma swe królestwo”. Wiadomo, że chodzi o królestwa Halloween i Bożego Narodzenia. Ale słowa te odnieść można też do animacji i mangi. I ja pozostanę przy animacji. A mangi Jun Asuki nie potraktuję nawet jako ciekawostki.


:(

„Miasteczko Halloween”
Dwie poprzednie wypowiedzi
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-22, 08:25   

„Pełnia. Czas demonów” - od „Mamonia” analiza komiksu „Pełnia” - dziękujemy :-D :



Cytat:
Stanislas Moussé stawia na graficzny minimalizm w przedstawianiu postaci i plenerów połączony z gęstym kreskowaniem, rysowaniem i wypełnianiem kadrów kreskami. To jego wyróżnik, który sprawia, że od razu wiemy z kim mamy do czynienia.

„Pełnia” to historia o zabijakach. O tych zabijakach, którzy są mocniejsi wśród rodzaju ludzkiego (powiedzmy, że ludzkiego) i tych, którzy pojawiają się w czasie tytułowej pełni.

Cytat:
„Pełnia” to komiks, gdzie trupy ścielą się gęsto, zgliszcza są na porządku dziennym zaś zło panoszy się na całego. Tylko, że zło ma różne odsłony. Czym innym zło naszego zakapiora i jego kompanów, czym innym zło jakie pojawia się pod postacią demonów przy tytułowej pełni…

Stanislas Moussé proponuje nam fantasy. Specyficzne. Specyficzne, bo narysowane w jego manierze, jaką „kupił” czytelników „Długim żywotem”. W prosty, acz gęsty od szczegółów sposób.


:-D

„Pełnia”
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-28, 00:53   

Dariusz Cybulski recenzuje komiks „Za Wolność i Ojczyznę. Majora Leona Drewnickiego przypadki w Powstaniu Listopadowym”:



Cytat:
Urząd Miasta Ząbki od lat wydaje komiksy historyczne, które opowiadają o lokalnych bohaterach. W maju bieżącego roku pojawiła się w druku kolejna ciekawa publikacja pt. „Za Wolność i Ojczyznę. Majora Leona Drewnickiego przypadki w Powstaniu Listopadowym”. Czy warto po nią sięgnąć? Jak ją oceniłem? Zapraszam do lektury.

Można rzecz śmiało, a tym bardziej napisać, iż Pani Prezydent Miasta i ludzie pracujący w Urzędzie Miasta Ząbki od wielu lat lubią komiks (komiksy) i mądrze korzystają, z jego walorów.

Dzięki tym działaniom poziom edukacji historycznej, w której wykorzystuje się nasze ukochane medium, jest bardzo, bardzo wysoki. Wysoka jest także świadomość w tutejszej społeczności, iż komiks to rzecz dla każdego, a nie tylko dla dzieci.

Cytat:
Ściśle ujmując temat, to pod względem edytorskim komiks ten prezentuje się perfekcyjne, Piękna utwardzana okładka, solidny grzbiet z krótszą formą tytułu, na ostatniej stronie z świetnie rozmieszczonym życiorysem obu autorów, a w środku z wklejką pod postacią historycznej mapy z miejscami działań wojsk polskich, do tego oprócz samego głównego komiksu, z dodatkową opowieścią graficzna pt. „1830-1831 i szeroką gamą dodatków i opracowań naukowych, to wszystko robi bardzo dobre i pozytywne wrażenie. Widać to dopracowanie i przemyślaną i spójną koncepcje do stworzenia tego tytułu.

Bez kozery dodam, komiks ten jest świetnie złożony, Ba, nie zabrakło nawet paginacji i klimatycznie dobranej i nawiązującej do ducha epoki kursywy. Zamykając ten wątek, to pod każdym względem album ten prezentuje się bardzo dobrze, schludnie i bez zarzutu.

Cytat:
Scenariusz skupia się na wydarzeniach z roku 1830, gdy wybuchła wojna polsko-rosyjska! Jest on historią na faktach o żołnierzu Leonie Drewnickim! Patriocie, kawalerze orderu Virtuti Militari, który poświęcił swoje życie i majątek dla walki o niepodległość Polski. Jest opowieścią, o postaci, która była odważna, była znakomitym organizatorem, która ceniła sobie życie rodzinne, ale poświeciła wszystko, postawiła życie na szali, aby Polska była niepodległa.

Cytat:
Akcja pędzi od starcia do starcia. Fabuła nie nuży, choć skupia się ściśle na działaniach głównego bohatera Leona Drewnickiego. Rozpoczyna się w majątku w Drewnowie, gdzie w kuźni przygotowywana była broń dla polskich powstańców. Wybuch wojny polsko-rosyjskiej, a zwanej Powstaniem Listopadowym widziany jest z jednej perfektywny, czyli walczącego o niepodległość Polski żołnierza i jego oddziału.

Cytat:
Ma to wartość edukacyjną. Choć także przyznam szczerze, iż aby w pełni zrozumieć wszystkie historyczne niuanse. Czytaj osadzenie miejsc i ludzi we wszelakich wydarzeniach historycznych, to zdecydowanie warto znać historię Powstania Listopadowego.

Cytat:
Zobaczysz sama! Zobaczysz sam! Iż gdyby nasz bohater przykładowo, nie zrobił tego i tego, dla Powstania Listopadowego, to później nie wygrano z tej przyczyny kolejnej bitwy, to Powstanie by już upadło, albo zginęłoby z rąk Rosjan wielu ludzi.

Z tego powodu i z tej przyczyn, niniejszy tytuł jest znakomitym narzędziem dla nauczycieli i dla uczniów.

Cytat:
Oprawę graficzną wykonano z polotem - w realistycznym dynamicznym stylu, w klasycznym stylu kadrowania i układu plansz, choć...

Choć, jak to ująć - w starodawnym stylu znanym z czasów KAW! Ekspresja obrazu szczególnie widoczna w scenach walk, a do tego pokolorowania plansz, przywodzi na myśl plansze z dawnych komiksów wydawanych przez Krajową Agencje Wydawniczą. Taka oprawa ma (na obecny czas) coś takiego w sobie starodawnego i oryginalnego. Jednakże paradoksalnie (sprawdzone na młodych czytelnikach komiksu), to nosi w sobie spory rozmach w obrazie i wizualną atrakcyjność i nowatorstwo.

Wypisz wymaluj, pasuje tu powiedzenie. Moda powraca! Było modne kiedyś, staje się modne po latach. Nie wiedziałem, iż można to, jakże wyraźnie porównać i dopisać, dopiąć do komiksu.


:brawo:

„Za Wolność i Ojczyznę. Majora Leona Drewnickiego przypadki w Powstaniu Listopadowym”
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-28, 06:55   

„Raport z „Dżakarty”” - „Mamoń” ocenia zatytułowany „Aptekarz diabła” tom pierwszy komiksu „1629 albo przerażająca historia rozbitków z Dżakarty”:



Cytat:
Jest tylko dobrze. Pojawiająca się w podtytule „Dźakarta” to nazwa łajby, którą 30 listopada 1628 roku w kierunku Jawy wypływa ekipa wyekspediowana przez Holenderską Kompanię Wschodnioindyjską.

Cytat:
I tę podróż – a dokładniej jej pierwszą część - Xavier Dorison opisał w sposób barwny, nie unikając waśni pokładowych i podpokładowych ani rozgrywek na jakie pozwalają sobie poszczególni członkowie załogi. Snuje intrygi, jednocześnie odmierzając kolejne pokonywane mile morskie. Od Holandii przez Sierra Leone w stronę Azji Południowo-Wschodniej. Jednocześnie próbując pokazać pokładową codzienność mierzoną liczbą zachorowań na tyfus, liczbą zawszonych i zmarłych….

Codzienność rysuje Timothee Montaigne (znany u nas np. z cyklu „Trzeci Testament. Juliusz” KLIK). Doskonale „łapie” klimat panujący jeszcze na lądzie, przed wypłynięciem. Doskonale odwzorowuje łajbę i to, co się na niej dzieje. Doskonale pokazuje i żeglujących, i tubylców, z którymi stykają się choćby w Sierra Leone. Ogląda się jego dokonania z przyjemnością. Dlatego też rysunki są mocniejszą stroną albumu.


;)

„1629 albo przerażająca historia rozbitków z Dżakarty” tom pierwszy „Aptekarz diabła”
A tutaj to, co mogliście przeczytać do tej pory
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-29, 21:49   

„Arab z przyszłością” - od „Mamonia” analiza zatytułowanego „Dzieciństwo na Bliskim Wschodzie (1994-2011)” szóstego tomu serii „Arab przyszłości” - podziękowania :-D :



Cytat:
Riad wyprowadza się z domu, odcina matczyną pępowinę. Jest na swoim. Nie musi już spełniać niczyich oczekiwań, niczyich niespełnionych marzeń. Zaczyna żyć po swojemu. W swoim własnym środowisku. Środowisku komiksiarzy, dla których opowieści rysunkowe są powietrzem i chlebem jednocześnie. Bo jak inaczej nazwać Joanna Sfara, Christophe’a Blaina (tak, są tu obecni), autorów magazynu "Charlie Hebdo" a dziś też i Sattoufa?

Ale by do tego dojść, potrzebuje pomocy specjalistki. Do tego, by otworzyć głowę, by stać się naprawdę tytułowym "Arabem przyszłości" potrzebuje spotkań z psychoterapeutką i rozmów o tym, co w nim siedzi. Potrzebne są też dwa wstrząsające wydarzenia. Umrzeć musi ojciec zaś w Syrii musi wybuchnąć wojna domowa. Dopiero to pozwala na powrót skleić rodzinę i wskoczyć na właściwe tory.

Cytat:
Sattouf to prawdziwy Arab przyszłości. I z przyszłością. To przecież uznany twórca, który w ostatnim tomie swej autobiograficznej historii wspomina o tym wprost. Historii, która choć finalnie zajęła aż sześć tomów, to w trakcie jej lektury czytelnik nie był przynudzany.


:brawo:

„Arab przyszłości” tom szósty „Dzieciństwo na Bliskim Wschodzie (1994-2011)”
Tekst od Michała
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-12-02, 11:53   

Od „Mamonia” ocena zatytułowanego „Klątwa Amby” pierwszego tomu „Mahabharaty” - dziękujemy :-D :



Cytat:
Narratorem jest Wjasa Dwaipajana, który snuje opowieść o końcu epoki bogów królów. O trzech pięknych siostrach - to Amba, Ambika i Ambalika - córkach króla Kaszi. O Bhiszmie, który porywa je pod przykrywką chęci poślubienia. O Ramie z Toporem, jego bezgranicznym oddaniu. O dziedzicu Dynastii Księżycowej księciu Wiktrawirjo. O mędrcu Dattatrei, któremu w walce wyrastały dodatkowe ręce. O boskiej krowie Kamadhenu. O szalonym pustelniku Samwarte. O bogach - jak stwórcy Brahmanie, opiekunie Wisznu i niszczycielce Śiwie. To po prostu opowieść wyjęta z mitologii hinduizmu.

To komiks o obyczajach, zasadach, kodeksie wedyjskim i regułach na jakich oparty jest hinduski świat. O medytacjach, piętnach, zemstach. O tych wszystkich wojownikach, pustelnikach, demonach. Dlatego też całość czyta się jak znakomitą opowieść fantasy. Bo i bóstwa oraz postacie opisane w "Mahabharacie" są ze świata fantasy. A Barańko umiejętnie przekłada tekst na język komiksu.


:idea:

„Mahabharata” tom pierwszy
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-12-05, 00:21   

„POWIEDZCIE „NIE” TEJ SZMIRZE” - od „Mamonia” na powitanie komiksowej doby recenzja drugiego zeszytu „Jeża Jerzego” - dziękujemy :-D :



Cytat:
Najnowsze przygody objawiły się w roku 2023 pod postacią zeszytówki. W jej drugiej odsłonie mamy trzy opowiastki. Dwie to dłuższe historyjki. Trzecia – jednoplanszówka, której wspomniany spec nie zostawia na komiksie Rafała Skarżyckiego i Tomasza Leśniaka suchej nitki. Kto jednak by wierzył… Znacznie lepiej znów wejść w klimacik znany w komiksów drukowanych od połowy lat 90. XX wieku na łamach „Ślizgu” a później od razu w albumach (historyjki te przypomniane zostały niedawno przez Kulturę Gniewu w ramach jeżojerzowych „Dzieł zebranych”).

Znacznie lepiej wejść w historyjkę, w której Jerzy od swych ojców domaga się bańki. Za to, że mają na swym koncie „zaniedbania, brak uwagi, niespełnianie elementarnych potrzeb, zmuszanie do pracy w wieku nieletnim…” I choć to wszystko prawda, panowie Skarżycki i Leśniak stają na rzęsach, by od płacenia się wymigać. Znacznie lepiej też wejść w opowieść, w której Jerzy roztacza wizję skąd w ogóle wzięła się ta cała pandemia. A w dodatku odkrywa, że Elvis żyje. Dziwnym (że pojadę Entombetem) nie jest. Przecież nie od dziś wiadomo, że żyje… A swoją drogą autorzy przy okazji tej zdradzają patent jak uniknąć w pierdol od osiedlowych dresów!


:-D

„Jeż Jerzy” zeszyt drugi
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-12-07, 02:48   

"DC Z INNEJ PERSPEKTYWY" - od "Mamonia" ocena albumu "Inna historia uniwersum DC" - dziękujemy :-D :



Cytat:
Czarna Błyskawica jest herosem z sąsiedztwa. Gościem, który zmienia okolicę, ale nie radzi sobie z problemami własnej rodziny. Z jego perspektywy - złotego medalisty w dziesięcioboju na olimpiadzie w 1972 roku - widzimy cukierkowatego Supermana, unikającego politycznego zaangażowania Batmana czy wojowniczkę w anturażu Wonder Woman. Herosów, na których nie można liczyć, gdy dochodzi choćby do konfliktu na Bliskim Wschodzie.

O kulturę Dalekiego Wschodu z kolei zahaczamy w opowieści o Tatsu Yamashir.O kobiecie samurajce, która weszła w świat DC. Nawet historia o Nastoletnich Tytanach w tym zbiorku "odcedzona" jest od superbohaterszczyzny (na ile to możliwe), by skupić się na emocjach i ludzkiej stronie herosów.

Historia świata DC przeplata się tu non stop z historią Stanów Zjednoczonych. Mamy więc wątki miast-gett dla biedoty, mamy segregację rasową, problemy mniejszości - etnicznych czy seksualnych. W tle zaś mamy herosów, którzy w danym momencie wchodzą na firmament.

"Inna historia uniwersum DC" nie klasycznym komiksem. To połączenie narracji książkowej z planszą. Tekst Johna Ridley'a (laureat Oscara za scenariusz do filmu „Zniewolony. 12 Years a Slave”) nałożony został na prace dwóch rysowników z Włoch - to Giuseppe Camuncoli oraz Andrea Cucchi.


:-D

"Inna historia uniwersum DC"
Czytajcie poprzednio wczoraj
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-12-09, 00:30   

"MIŁOŚĆ MIESZKA W SERCU ZŁA. ZŁO MIESZKA W SERCU MIŁOŚCI" - od "Mamonia" na powitanie komiksowej soboty recenzja zatytułowanego "Lord Heron" pierwszego tomu "Skargi Utraconych Ziem - Sudenne’owie" - dziękujemy :-D :



Cytat:
Wracają stare, złowrogie cienie (choć pod inną postacią niż rastrowy potwór w starej sadze o "Sioban"), wracają knucia, intrygi i morderstwa. I - jak na razie - Dufaux nie nudzi, rozstawiając na nowo postacie i rozpisując intrygi.

Zadanie zilustrowania najnowszego cyklu "Skargi Utraconych Ziem" dostał Paul Teng. To, co proponuje wpisuje się w kanon fantasy. Nie ma tu fajerwerków (jak eksperymenty Rosińskiego czy secesyjne nawiązania jakich nie brakuje w "Czarownicach"). To plansze, którym blisko do tych z cyklu "Rycerze Łaski".

Cytat:
Czekaliście na powrót Sioban? Ja w sumie nie. Ale skoro wróciła - i to w niezłej formie - dlaczego nie poznać ciągu dalszego jej rozterek czy zło mieszka w sercu miłości, czy jednak miłość w sercu zła.


:-D

"Skarga Utraconych Ziem - Sudenne’owie" #1: "Lord Heron"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-12-22, 00:54   

„AHOJ! PRZYGODO!” - od „Mamonia” opinia o zatytułowanym „Krwawy lotos” drugim tomie „Przygód Stacha i Janka” - podziękowania :-D :



Cytat:
„Przygody Stacha i Janka” to propozycja przygotowana przez duet Marcin Bałczewski (scenariusz) i Grzegorz Weigt (rysunki), których w drugim albumie wsparł Mateusz Kurczoba (kolor).

Cytat:
W albumie drugim – to „Krwawy lotos” – autorzy otwarcie mówią, że swoich bohaterów wysyłają do Chin – państwa, które onegdaj odwiedził i bohater Hugona Pratta, i Herge. Jednocześnie dbają o nasz, polski akcent. I oto na pokładzie statku „Roch-78” pojawia się doktor Pai-Hi-Wo. Ten sam, którego znamy z pisanych przez Jana Brzechwę perypetii pana Kleksa.

A jeśli Chiny, to nie może zabraknąć całego kolorytu lokalnego. Kolorów, zapachów. smaków, roślin ale też kaligrafii czy zwierzęcych patronów roku. W końcu przemian. Tak, jak Corto czy Tintin wplątywali się w zamieszania związane z realiami, tak sam dzieje się w przypadku Stacha i Janka. Na kartach komiksu widzimy, jak do władzy w Państwie Środka dochodzi Mao Zedong, proklamując Chińską Republikę Ludową.

Po co w ogóle nasi bohaterowie trafiają do Azji? Po przygodę! Bo to przede wszystkim komiks przygodowy. Pewnym tropem jest tytuł komiksu. „Krwawy lotos”. To z jednej strony tajemnica z jaką pojawia sie doktor Pai-Hi-Wo, z drugiej kolejne nawiązanie do Tintina i odcinka „Błękitny lotos” osadzonego w... Chinach właśnie.


:-D

„Przygody Stacha i Janka” tom drugi „Krwawy lotos”
Pierwsza wypowiedź
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-12-24, 09:42   

„…ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE” - „Mamoń” opiniuje „Zamek Śpiący” - za tekst dziękujemy :-D :



Cytat:
Jest i śpiąca królewna. Jest epos rycerski, są kuglarskie perypetie ekipy cyrkowców, w której nie może zabraknąć kobiety z brodą. Są demony, tajemnicze postacie, przed którymi lepiej zamykać bramy, siły nieczyste. Są wreszcie siostry, których guru jest Wilgefortis – święta z brodą, o której pisała i Olga Tokarczuk.

Cytat:
I czyta się to wszystko jak baśń. Z tym, że to baśń nie dla dzieci. To baśń która porusza też kwestię odmienności, uczciwości, lojalności. Kiedy trzeba, autorka przemyca – jak to w baśni – mądrości. Kiedy trzeba, rozluźnia atmosferę pozwalając bohaterom na odrobinę swawoli.

Cytat:
Jak baśń też komiks jest narysowany. Całość przypomina ryciny ilustrujące manuskrypty. Tylko czerń i biel, prosta kreska, ale jednocześnie pełna szczegółów i w przypadku postaci, i w przypadku miejsc.


:-D

„Zamek Śpiący”
Poprzednie przemyślenia
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-12-27, 01:45   

„DZIOBAK SAM NA PUSTYNI” - od „Mamonia” opinia o noszącym tytuł „Dziobak Toto i kryształowe siostry” piątym tomie cyklu „Dziobak Toto” - dziękujemy :-D :



Cytat:
„Dziobak Toto i kryształowe siostry” to już piąta odsłona serii duetu Eric Omond (scenariusz) / Yoann (rysunki). Kto więc „wszedł” w serię, wie czego się po niej spodziewać. Kto nie miał okazji – solidnej mieszanki australijskiej fauny, lokalnych wierzeń i dobrej przygody serwowanej przez dziobaka, kolczatkę czy koalę.

A tym razem przygoda naszego tytułowego bohatera zaczyna się w krainie snów. W świecie wyjętym ze sztuki Aborygenów. To w nim pojawiają się kryształowe siostry, które są łącznikiem między tym, co ulotne, a australijskim komiksowem z albumików o Toto.

Łącznikiem między Australią lasów a tą wewnątrz kontynentu. Wyprawa Toto na pustynię jest okazją do przestawienia kolejnych, australijskich zwierzaków. Tym razem tych, które tkwią z suchym krajobrazie, a więc wszelakich gadów z demoniczną Czarną Głową na czele.


:-D

„Dziobak Toto” #5: „Dziobak Toto i kryształowe siostry”
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-12-31, 09:03   

„KOMIKSOWA PSYCHOTERAPIA" - „Kwiaty samobójców” od razu po raz drugi. Teraz dzięki „Mamoniowi”, któremu za tekst dziękujemy :-D :



Cytat:
Fabuła jest projekcją wyświetlaną przez… tytułowe kwiaty. Kwiaty przechowujące tragiczne historie, zapamiętujące to, co działo się z postaciami, które w śmierci znalazły ukojenie. A czasami samobójcami niedoszłymi. Tak jest z dziewczyną, która pewnego dnia zjawia się u psychoterapeuty. Młodą panienką, z zaklejonym lewym okiem.

Jak to na kozetce psychoterapeuty… Zaczyna się snucie opowieści o tym co złe. Co sprawiło, że sięgnęła dna i postanowiła sobie pomóc. Każda kolejna sesja to coraz głębsze dotykanie problemu. Coraz głębsze odkrywanie demonów, które tkwią gdzieś pod jej skórą.

Zaraz jednak dochodzi do tego mroczna strona dziejąca się „tu” i „teraz”. Oprawca wraca tym razem skupiając swą uwagę na terapeucie. I nie wiadomo jak skończyłaby się ta historia, gdyby nie wejście stróżów porządku. Pewne jest jedno. Nie byłoby to zakończenie z Happy Endem, który dostajemy. I pod kątem fabuły nic więcej nie mówię.

Powiem za to pod kątem grafik i narracji. Czakowski zdecydował się na opowiadanie niemych historii. Nie może więc bawić się w uproszczenia, „upychanie” braków w dymki czy ramki narracyjne. Tu wszystko musi nienagannie płynąć, by czytelnik nie poczuł mielizn. Tu wszystko musi być przemyślane, by nie łapać zawieszek między kadrami. I Czakowskiemu znakomicie to się udaje. Znalazł swój patent na historie, na ich ilustrowanie, na rysowanie.


:idea:

„Kwiaty samobójców”
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group