Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Komiks - POLTERGEIST - Zrodzony z fantastyki
Autor Wiadomość
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-09-25, 02:37   

"Balint 'balint' Lengyel" recenzuje tom pierwszy komiksu "Parszywy drań":



Cytat:
Na przestrzeni 176 stron znajdziemy strzelaniny i pościgi przez brazylijskie bezdroża oraz amazońską dżunglę. W tym czasie intryga zataczać będzie coraz szersze kręgi, Maxem zaczną się interesować osoby wiążące z jego powrotem konkretne plany, a drugi zawarty w tym albumie tom wieńczy gwałtowny cliffhanger. Do tego dochodzą wątki nadnaturalne, zakorzenione w wierzeniach i magii lokalnej społeczności. Można więc mówić o wysokiej różnorodności treści, chociaż na tym interesującym obrazie możemy dojrzeć dwa pęknięcia.

Pierwszym jest kreska Oliviera Ponta: z jednej strony wyrazista, świetnie oddająca emocje, przyobleczona cudownymi, pastelowymi kolorami w wydaniu François Lapierre'a. Problem w tym, że ilustracje są lekkie, momentami wręcz humorystyczne, co w zasadzie przeszkadza wczuć się w lęk bohaterów o swoje życie, a tak powinien ostatecznie komiks na nas oddziaływać. Tym niemniej przekonany jestem, że to mankament mocno subiektywny i część czytelników skoncentruje się na atrakcyjnej kolorystyce i czytelnych ilustracjach.

Cytat:
Drugim problemem jest sam protagonista. Nie uwierzę, że komukolwiek przypadnie do gustu Max, bohater zupełnie infantylny, chwilami wręcz zachowujący się zupełnie bezmyślnie. Wydaje się, że taki mógł być zamysł Loisela, zwłaszcza że towarzysząca mu przez większość opowieści Baia jest jego przeciwieństwem – jej znajomość sztuki przetrwania robi wrażenie, podobnie jak empatia oraz odpowiedzialność.

Cytat:
Sytuacji nie ratują niezłe kreacje bohaterek i odpychające, a przy tym przekonujące portrety lokalnych bandziorów.


;)

"Parszywy drań" tom pierwszy
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-09-26, 01:11   

"Niepełny obraz świata" - Agata 'aninreh' Włodarczyk recenzuje album "Poszukiwacze z Drzewoświata":



Cytat:
Efekt końcowy jest zadowalający, choć niepowalający na kolana. Sam ekosystem Drzewoświata jest zaledwie zarysowany – widzimy ze cztery albo pięć gatunków zamieszkujących je zwierząt, o samym życiodajnym soku autorzy mówią nam głównie to, że jest niezbędny do przetrwania bohaterów i ma kilka odmian, czyli – minimum wymagane do zorientowania się w tym świecie, ale niewiele więcej. Aż do samego końca dość niewiele wiemy na temat tej specyficznej, a przecież tak niesamowicie istotnej dla przetrwania postaci biologii planety – zostawia to nas na końcu ze sporym poczuciem niezaspokojenia i frustracji, ponieważ nijak nie możemy pogłębić swojej wiedzy na temat Drzewoświatów.

Cytat:
Dużo lepiej oddane zostały tutaj zależności społeczne oraz kultury i religie famili. Plemienność wymuszona trudnościami w znalezieniu przestrzeni do zakładania większych osad, bogowie opiekujący się poszczególnymi, wyspecjalizowanymi w różnych rzemieślniczych umiejętnościach grupami (Zbieracze Soku, Garncarze itp.) nie są wyłącznie totemami, a widać, że stanowią część systemu wartości postaci.

Cytat:
Warto dodać, że jakkolwiek Ristocelli świetnie radzi sobie z oddawaniem elementów flory, fauny, osad czy narzędzi, jakimi posługują się mieszkańcy Drzewoświata, z postaciami ludzkimi aż tak dobrze mu nie idzie. Gdy pojawiają się na pierwszym planie, są poprawne, jeśli jednak zostają przesunięte na dalsze – bywa różnie. Mimika twarzy także pozostawia wiele do życzenia, gdy porównamy ją z tłem.


;)

"Poszukiwacze z Drzewoświata"
Poprzednie przemyślenia
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-09-27, 04:08   

"Rewolwerowiec i jego przesądy" - Balint 'balint' Lengyel recenzuje zatytułowany "Phil Defer" ósmy tom komiksu "Lucky Luke":



Cytat:
Żarty kręcą się wokół adwersarza Lucky Luke’a, który jest postacią niezwykle wysoką, a przy tym nieproporcjonalnie szczupłą. Morris skrzętnie wykorzystał taką kreację w każdy możliwy sposób, począwszy od pachnących slapstickiem żarcików, kiedy to Defer musi sobie na wszelkie sposoby radzić z własnymi wymiarami, po bardziej oczywiste wyzwania z jakimi muszą sobie poradzić lokalni krawcy czy grabarz.

Eksploatacja pomysłu na postać wykracza poza warunki fizyczne niezwykle niebezpiecznego rewolwerowca. Defer jest brutalny, bezwzględny oraz niesamowicie przesądny, co oczywiście Lucky Luke skrzętnie wykorzystuje. Wszystko to składa się na bardzo przyzwoitą i całkiem zabawną historyjkę, która udanie wypełni czas. Największym przegranym albumu jest jednak oprawa graficzna, chwilami zwyczajnie paskudna.


:P

"Lucky Luke" tom ósmy "Phil Defer"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-10-04, 02:35   

"Komiks inspirowany Heartstopperem" - Szymon 'Kaworu92' Brycki omawia tytuł "Angry Girl Loves Drama Boy":



Cytat:
Autorka bardzo się starała, by stworzyć trójwymiarowe, pełnie niuansów, skomplikowane postacie. Dobrze, że to historia i emocje/uczucia bohaterów oraz ich relacje z innymi – nie tylko ze swoim chłopakiem/dziewczyną – napędzają akcję. Ale… no właśnie. Naprawdę dobre dzieła pozwalają uwierzyć, że dana osoba mogłaby istnieć naprawdę – i że zachowuje się tak a nie inaczej, bo takimi prawami rządzi się jej psychika, a nie zachcianka twórcy. Bardzo mało utworów przekracza ową linię, ale gdy to robią, to zostają absolutnymi the best of the best. Tutaj natomiast postaci to kreski na papierze i dorobione do nich dymki, a nie ktoś, kto, choć fikcyjny, jest w pełni realny i z kim można zbudować relację czytelniczą niby z najlepszym przyjacielem.

Szkoda, bo mimo wszystko z tym komiksem warto się zaznajomić. Widać wysiłek włożony w jego kreację, nawet jeśli efekt nie jest może idealny. Zwłaszcza młodzi ludzie mogą w problemach głównych bohaterów dostrzec samych siebie i lustrzane odbicie swoich własnych wyzwań życiowych. Nie jest to album doskonały ani perfekcyjny i nie wywrócił od do góry nogami spojrzenia na nowele graficzne… ale przyjemnie spędziłem czas na jego lekturze i cieszę się, że miałem okazję, by go przeczytać.


:)

"Angry Girl Loves Drama Boy"
Wrześniowe oceny
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-10-07, 05:41   

"Sny o epickości" - Balint 'balint' Lengyel recenzuje tom pierwszy komiksu "Przysięga":



Cytat:
Scenarzysta podkręcił tempo opowieści do granic wytrzymałości, w związku z czym na kartach komiksu dzieje się wiele i z rozmachem, jednakże chaotycznie, a miejscami niepotrzebnie. Niektóre z pojawiających się wątków są zupełnie zbędne; dla przykładu: David ewidentnie pozazdrościł Martinowi kazirodczego związku Cersei i Jaimego Lannisterów, więc wprowadził swój, niemal identyczny – co zabrało bezcenną przestrzeń choćby intrygom politycznym. Te z kolei, z racji niedostatku przestrzeni, nie zostały odpowiednio rozwinięte. Podobnie zresztą wygląda sytuacja z omówieniem struktur rządowych oraz relacji panujących w królestwie, które zaraz może ugiąć się pod naporem zagrożenia z południa.

W rezultacie do rąk czytelnika trafiło jakieś dziwaczne streszczenie pomysłu, od pewnego momentu już nie budzące większego zainteresowania. Ba, od drugiej części raczej nużące i zniechęcające. Wielka szkoda, że tak się stało, bo historia ma potencjał.

Cytat:
W tej sytuacji ilustracje Érica Bourgiera, zupełnie niezłe, chwilami nawet ładne i nieodmiennie skąpane w szarościach i beżach, nie są w stanie odmienić spojrzenia na komiks, ani nie są wystarczającym atutem by po niego sięgnąć. Na rynku dostępnych jest jednak zbyt wiele komiksów ładnych bądź bardzo ładnych, by grafiki były tutaj jakimś szczególnym argumentem.


...

"Przysięgs" tom pierwszy
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-10-18, 04:30   

"Starszy lecz fajny brat Asteriksa" - "Balint 'balint' Lengyel" omawia nowe wydanie albumu "Umpa-pa":



Cytat:
W trakcie lektury czytelnik wcale nie będzie miał poczucia, że obcuje z dowcipami, które się zestarzały, stały się "drętwe” czy też obraźliwe. Wręcz przeciwnie, żaden nie nosi pejoratywnego zabarwienia, łącznie ze słowem "czerwonoskóry”, które nijak nie jest używane w złośliwy sposób, a główny bohater nie budzi bynajmniej litości czy też sympatii wynikających z pochodzenia; jest sprytny, odważny i po prosu szlachetny. Co ważne, po komiks z powodzeniem może sięgnąć szerokie grono odbiorców i wszyscy będą dobrze się bawić, chociaż na co innego zwrócą uwagę dorośli, a na co innego dzieci.

Cytat:
Podobnie jak w nowszych publikacjach prezentuje się kreska Uderzo, chociaż tutaj akurat zauważalne są różnice w podejściu do wizualizacji postaci.

Cytat:
Poza tym jednak do rąk odbiorcy trafił komiks, jakiego można było się spodziewać: z czystymi, bardzo udanie oddającymi emocje bohaterów grafikami oraz ślicznymi, na ogół bardzo żywymi barwami. Nie będzie żadnym spoilerem jeśli napiszę, że ilustracje z definicji uzupełniają słowa i myśli bohaterów, będąc integralną częścią żartów.


:-D

"Umpa-pa"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-10-24, 07:07   

"Stworzona do rządzenia" - Agata 'aninreh' Włodarczyk recenzuje album "Cesarzowa Charlotta. Księżniczka i arcyksiążę. Cesarstwo":



Cytat:
Charlotta w interpretacji Nury’ego to kobieta pewna siebie, rozważna, ambitna, pobożna i, przede wszystkim – wierna. Nie jest jednak bohaterką idealną – z racji swojego młodego wieku oraz wychowania w stabilnym królestwie i na przychylnym jej dworze, oraz na przekór wykształceniu ta młoda belgijska księżniczka okazała się zupełnie nieprzygotowana, by stawić czoła Franciszkowi Józefowi oraz Elżbiecie i wyrwać się z opresyjnej kontroli załamanego Maksymiliana. Będzie musiało minąć trochę czasu, zanim księżniczka stanie się cesarzową – prawodawczynią wsłuchującą się w potrzeby swoich nowych poddanych, umiejącą skutecznie i zdecydowanie przejąć stery władzy pod nieobecność męża. Trudno nie polubić przedstawionej przez Nury’ego Charlotty Koburg – to bohaterka, o której dalszych losach po prostu chce się czytać i wierzyć, że być może rzeczywistość wyglądała tak, jak Nury ją zarysował, nawet jeśli na stronie redakcyjnej uprzedza nas, że sporo w swojej opowieści po prostu zmyślił.

Cytat:
Matthieu Bonhomme kreśli kolejne kadry precyzyjnie oraz konsekwentnie, czerpiąc z najlepszej tradycji frankofońskich komiksów. W jego wykonaniu ilustracja oraz kadrowanie stają się jednak wyłącznie kanwą opowieści, która wspiera przygotowany przez Nury’ego scenariusz. Nie jest to niczym złym – pozwala nam skupić się na dość treściwej miejscami historii Charlotty, nie odwracając naszej uwagi od sedna komiksu, ale mu towarzysząc. Przyznać Bonhomme’owi należy również to, że naprawdę przekonująco oddał tła oraz stroje z epoki, co naprawdę cieszy oko, również to nie do końca wprawne.


:-D

"Cesarzowa Charlotta. Księżniczka i arcyksiążę. Cesarstwo"
Letnie opinie
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-10-29, 02:40   

"Śmierć, wojna i rewolucja" - "Balint 'balint' Lengyel" analizuje album "Łupieżcy imperiów":



Cytat:
Na etapie poznawania sylwetki protagonistki scenariusz jest absolutnym majstersztykiem, powieścią grozy, którą bez żadnych zahamowań można zaliczyć do kanonu gatunku. Owszem, Dufaux nie utrzymuje tego poziomu do samego finiszu, ale i po prawdzie nie jest to możliwe, w końcu bowiem czytelnik może spojrzeć w oblicze zła, a i siłą rzeczy dalsze kroki dziewczyny stają się dość oczywiste. Zaznaczę jednak, że w żadnym wypadku nie jest to jakimkolwiek problemem, bo nadal dzieje się mnóstwo, dobrze jakościowo, a i nie zabranie kilku zręcznych twistów.

Cytat:
Dufaux bardzo precyzyjnie wprowadza kalendarium wydarzeń, prezentując przy tym sylwetki decydentów, unikając wartościowania postaw i łatwego oceniania, kto był zły, a kto dobry, cedując ten obowiązek na barki samego czytelnika.

Co ważne, wątek historyczny i fantastyczny to nie są dwa odrębne byty, zaś daty, fakty i postacie w zasadzie należy interpretować jako uzupełnienie historii, na którą należy patrzeć jak na całość. Perypetie Adelaide oraz innych bohaterów, którzy mimochodem – a często wbrew woli – zostali wciągnięci w wir zawieruchy, elegancko przeplatają się z wydarzeniami historycznymi, które otwierają możliwości lub zmuszają do podjęcia pewnych ruchów. To wszystko jest całością, skomplikowaną, niejednoznaczną, ale pochłaniającą uwagę czytelnika od pierwszej do ostatniej strony.

Cytat:
Ogólnie Dufaux wybornie poradził sobie z sylwetkami bohaterów pierwszo- i drugoplanowych. Postacie fikcyjne często wchodzą w interakcje z historycznymi, większość z nich też ma swój wątpliwy wkład w perypetie Nicolasa. Ale przede wszystkich ich czyny i wyznania iteracyjnie pogłębiają opowieść, dorzucają kamyczki do ogródka i krok po kroku budując pełen, a przy tym fascynujący obraz historii.

Oprawa graficzna może nie wzbudzać zachwytu, zwłaszcza przy pierwszym kontakcie. Ilustracje Martina Jamara mogą wdawać się strasznie płaskie, statyczne, może nawet odrobinę niechlujne. Ale to tylko pierwsze wrażenie, bo o ile nie jest to najpiękniejszy komiks, to kolejne strony sprawiają, że percepcja ulega zmianie. Jamar nieźle gra mimiką postaci, oddając ich nastrój, nadzieje i obawy. Z kolei ilustracje działań obu armii i obleganego Paryża nabierają charakteru pocztówkowego, dziewiętnastowiecznego reportażu z frontów wojennych. Kadry stają się na tyle szczegółowe, na ile powinny, a przy tym zachowują pełną sugestywność.


:-D

"Łupieżcy imperiów"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-10-31, 03:37   

"W poszukiwaniu tożsamości" - "Balint 'balint' Lengyel" ocenia album "Hoka Hey!":



Cytat:
Pierwsze kilka stron komiksu może nieco uśpić czujność: ot, trójka bandytów (dwoje Indian oraz Irlandczyk) dokonuje egzekucji na Bogu ducha winnym pastorze i nieco z przymusu bierze pod opiekę jego wychowanka, czyli głównego bohatera opowieści, młodego Georgesa. Kompania nie wie jednak, że ich tropem podąża bezwzględny łowca nagród, co może prowadzić czytelnika do konkluzji, że "zaraz będą strzelać”. Jest to oczywiście prawda, ale w tym komiksie po prostej trajektorii latają tylko kule. Wszystko inne jest skomplikowane, nieoczywiste, a przede wszystkim szalenie melancholijne i smutne.

Cytat:
Autor pozostawia jednak sporo przestrzeni dla odbiorcy, który może sam dokonać oceny czynów kompanii. Czy można potępiać ich brutalność i bezwzględność zważywszy na ogrom zbrodni ich adwersarzy? Gdzie leży granica pomiędzy zemstą a zwykłą, zwierzęcą brutalnością? A może taka właśnie kara powinna zostać wymierzona?

Cytat:
W tej bardzo złożonej opowieści warstwa graficzna jest dopełnieniem, całkiem udanym, jednak nie przesłaniającym wymowy treści. Ilustracje Neyefa są dość proste, ale ładne, wyraziście oddają emocje targające bohaterami oraz piękno dzikiej przyrody Dakoty. Ten ostatni element jest niewątpliwym atutem.


:-D

"Hoka Hey!"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-15, 02:58   

"Historia 5 dni walki" - "Balint 'balint' Lengyel" dzieli się z nami swoimi przemyśleniami po zapoznaniu się z albumem "Fukushima":



Cytat:
Dla przypomnienia: wszystko rozpoczęło potężne trzęsienie ziemi o magnitudzie 9 w skali Richtera, do jakiego doszło 130 kilometrów od Fukushimy. Spowodowało ono uszkodzenia w elektrowni, jednak nie one były najgorsze – nadchodziło potężne tsunami, którego 14-metrowe fale przelały się przez 6-metrowy falochron, niszcząc generator prądu oraz zbiorniki z paliwem niezbędne do utrzymania zasilania, a co za tym idzie – chłodzenia reaktorów. Dla załogi rozpoczął się rozpaczliwy wyścig z czasem, którego stawką była wiszące nad nimi zagrożenie eksplozji, prowadzące do trudnego do wyobrażenia skażenia środowiska naturalnego.

Cytat:
Żeby być bardziej precyzyjnym: scenarzysta, Bertrand Galic, podczas procesu twórczego posłużył się dwoma źródłami: raportem komisji parlamentarnej, która kompleksowo podeszła do zbadania kwestii katastrofy oraz zeznaniami dyrektora elektrowni, Mashao Yoshidy, udzielonymi innej komisji śledczej. Od razu jednak zaznaczę, że autor odnotowuje fakt powstania większej liczby – wymienionych z nazwy – raportów i opracowań, chociaż jak sam przyznaje, to właśnie pierwsze dwa odegrały kluczową rolę podczas prac nad omawianym komiksem.

Cytat:
Yoshida odgrywa w komiksie podwójną rolę: opowieść toczy się z jego perspektywy w formie retrospekcji oraz wypowiedzi wygłaszanej przed członkami komisji śledczej. Relacjonuje w niej wydarzenia pomiędzy 11 a 15 marca oraz komentuje rozmaite – z jego perspektywy irracjonalne – zachowania decydentów z samym ówczesnym premierem Japonii, Naoto Kanem, na czele. Czytelnicy poznają tutaj troszkę takiego stereotypowego Japończyka: powściągliwego, konkretnego, a niekiedy nawet odwołującego się do kodeksu honorowego. Dzięki przesłuchaniu czytelnik wyrabia sobie wyobrażenie na temat sytuacji ogólnej oraz decyzji podejmowanych na najwyższych szczeblach.

Cytat:
Jednak Yoshida ma też drugą twarz, którą pokazuje podczas wspomnianych retrospekcji. Dziękinim czytelnicy przenoszą się z zadbanego, czystego biura komisji wprost do centrali elektrowni sponiewieranej przez trzęsienie ziemi i stającej przed coraz bardziej realnym ryzykiem jeszcze większej katastrofy. Wówczas to Yoshida staje się gejzerem emocji i, jednocześnie, osobą, która robi wszystko, by zażegnać kryzys, zachowując ludzką twarz, charyzmę oraz zdolności przywódcze w kontakcie z podwładnymi.

Cytat:
W odbiorze pomaga też kreska Rogera Vidala, co do zasady niczym niewyróżniająca się spośród mrowia przecudnych komiksów, ale też spełniająca swoją funkcję. Jest stosunkowo czysta, sterylna, nie pozostawia miejsca na nadinterpretację, podkreślająca autentyczność przekazu.




"Fukushima"
Poprzednie opinie
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-18, 02:24   

"Bo najważniejsze jest to czego nie widać" - "Balint 'balint' Lengyel" przypomina nam "Black Kiss":



Cytat:
Czytelnik może doświadczać poczucia zagubienia i braku zrozumienia wyizolowanych zdarzeń. Na tym etapie może pojawiać się dezorientacja, a nawet irytacja wszechobecnym chaosem oraz dymkami z dialogami, których sensu można się tylko domyślać. Z czasem wszystko jednak zaczyna zazębiać się, przenikać i uzupełniać.

Cytat:
Czytelnik dostaje w jednym pakiecie całe zło Kalifornii: artystów, którzy wskutek uzależnień spadli na samo dno, bezwzględnych bandytów bez mrugnięcia okiem dokonujących egzekucji, skorumpowanych policjantów, postronne ofiary oraz całkiem zaskakującą, a przez to atrakcyjną zagadkę do rozwikłania.

Chaykin nie wykłada przy tym wszystkiego na ladę; to nie jest komiks tłumaczący czytelnikowi, co się dzieje. Wręcz przeciwnie, autor dozuje informacje bardzo starannie, wiele rzeczy pozostawiając w sferze domysłów i niedomówień, tak po prawdzie owijając czytelnika wokół palca, bawiąc się nim i kokietując obietnicą dalszych wydarzeń.

Cytat:
W trakcie lektury, a dokładniej śledzenia ilustracji, łatwo popuścić wodze fantazji, chociaż niekoniecznie za sprawą tego, co zostało bezpośrednio uchwycone w kadrze, lecz tego, co mogłoby być widoczne, gdyby tylko Chaykin zdecydował się sportretować scenę z innej perspektywy. Niebywała zdolność wodzenia odbiorcy za nos, bawienia się nim, ukazywania tylko tyle, na ile pozwolił kaprys autora, gwarantuje czytelnikowi niezwykłe doświadczenie.


:-D

"Black Kiss"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-20, 00:15   

"Bo znowu Templariusze narozrabiali" - "Balint 'balint' Lengyel" recenzuje drugi tom wydania zbiorczego serii "Skorpion":



Cytat:
Cóż, od strony scenariusza wszystko to przełożyło się na niezwykle dynamiczny komiks, w którym Skorpion musi rozwikłać tajemnicę położenia pożądanego przez wszystkich artefaktu, co regularnie przerywane jest potyczkami z tropiącymi go mnichami-wojownikami – dla przypomnienia: jest to zbrojne ramię papieża Trebaldiego – żołnierzami osmańskimi, zwykłymi bandziorami oraz zdrajcami z otoczenia głównego bohatera. Dzieję się więc wiele, czasami może aż nazbyt, bowiem ekipa pokonuje Anatolię w zastanawiająco szybkim tempie.

Oczywiście, pomimo quasi historycznego anturażu nie należy rozpatrywać Skorpiona jako powieści historycznej, tylko jako lekka przygodówkę pokroju Kodu da Vinci tyle, że osadzoną w XVIII wieku. Główną rolę w intrydze odgrywają – a jakże! – templariusze wraz z ich tajemnicami, zaś głosem sumienia są Krzyżacy, co akurat może być nieco irytujące z perspektywy polskiego czytelnika. Na to jednak, jak zresztą na każdy jeden element należy przymknąć oko i nie przywiązywać większej wagi do rozmaitych, wcale licznych głupotek.

Cytat:
Odrobinę mniej powodów do zachwytów dał niestety Marini i raczej nie jest to kwestia opatrzenia się z jego grafikami. Po prawdzie rysunki nadal potrafią zachwycić, jednakże przydarza im się to rzadziej. Warto wspomnieć cudowne ilustracje Rzymu: rewelacyjnie malowane, lecz przede wszystkim udanie przedstawiające znane budowle. Niestety, w przypadku równie malowniczego Stambułu Marini nie pokusił się o równie widowiskowe wizualizacje. Jest ładnie, ale – a może aż – tylko tyle. Znacznie lepiej prezentuje się niesamowita pod każdym względem Kapadocja i tutaj ilustrator pokazuje swój niesłychany talent i niezwykły styl, gdzie tło malowane jest inną technika niż bohaterowie, wyraźnie zaznaczeni na pierwszym planie.


;)

"Skorpion" (wydanie zbiorcze) #2
To co było dotychczas
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-21, 12:39   

"3...2...1... do końca" - "Balint 'balint' Lengyel" recenzuje zatytułowany "Ratujcie swoje pokolenie" dziesiąty tom wydania zbiorczego "Deadly Class":



Cytat:
Scenarzysta serii, Rick Remender, od samego początku stawiał na różnorodność pochodzenia, wyglądu, a przede wszystkich charakterów wymyślonych przez siebie bohaterów i tej idei, która znalazła odbicie w tak odmiennych ich dalszych losach, pozostał wierny.

Co nie oznacza, że w opowieści nie pojawiły się oryginalne, niespotykane dotąd – a przynajmniej nie na taką skalę – treści. Jest bardziej melancholijnie, gdy widzi się dawnych młokosów, którzy co prawda wcześniej potrafili nawiązywać nić tymczasowego porozumienia, jednak dopiero teraz ich znajomość weszła na poziom bardziej dojrzałej przyjaźni i odpowiedzialności za towarzyszy. To wszystko ewidentnie należy interpretować jako wstęp do wielkiego finału, który lada chwila nastąpi.

Cytat:
Także w warstwie artystycznej bohaterowie posunęli się w wieku: stare blizny stają się coraz bardziej widoczne, twarze coraz bardziej dojrzałe i zmęczone życiem. Ilustrator, Wes Craig, również przygotowuje czytelnika na nieuchronny koniec opowieści.


:-D

"Deadly Class (wyd. zbiorcze)" #10: "Ratujcie swoje pokolenie"
Pierwsza wypowiedź
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-27, 02:16   

"Nie daj zamknąć sobie ust" - Agata 'aninreh' Włodarczyk ocenia album "Ta, która mówi":



Cytat:
Autorkę zdecydowanie interesują możliwe motywacje La Malinche, kobiety uzdolnionej lingwistycznie, prawdopodobnie dumnej i nie poddającej się łatwo – przetrwała w końcu dwie niewole, gdzie wykorzystywano ją do pracy, a później również seksualnie. Przedstawiając kolejne decyzje bohaterki, Jaraba nie poddaje ich również ocenie – nie znajdziemy tu w zasadzie komentarza historycznego, polityka podbojów kolonialnych przedstawiona jest tylko i wyłącznie poprzez zachowanie Cortésa i jego załogi. Ponieważ Malínallí ich nie zna, a jej powoli nabywany hiszpański w połączeniu z niezmiennym statusem obcej wśród białych konkwistadorów sprawiają, że ich nigdy nie pozna. Dla autorki najważniejsze są doświadczenia kobiety i to, w jaki sposób mogła radzić sobie w nieprzyjaznym dla niej świecie.

Cytat:
Rysunki są lekkie, nieco kreskówkowe, jak w animacji dla dzieci, jednak nie infantylne; nie unika również przedstawiania nagości w sposób bardzo naturalny, nie mający nic wspólnego z erotyką, a wiele z klimatem oraz obyczajami ówczesnych ludzi.


:-D

"Ta, która mówi"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-28, 00:03   

"Rzepkowa rzeź" - "AdamWaskiewicz" recenzuje album "Amazing Spider-Man Epic Collection: Rzeź maksymalna":



Cytat:
Otwarcie samej fabuły jest dość przewidywalne: ze szpitala psychiatrycznego dla niebezpiecznych przestępców ucieka Kasady, pragnący nie tylko zemścić się na Spider-Manie, który go tam umieścił, ale także spowodować przy okazji tak wiele śmierci, zniszczenia i chaosu, jak to tylko możliwe.

Cytat:
Nadmierny rozrost liczby uczestników wydarzeń sprawia, że ciekawe zwroty akcji i potencjalnie ważne pytania nie mają możliwości odpowiednio wybrzmieć, na dość długo przykuć uwagi czytelnika angażowanego pojawianiem się na scenie coraz to nowych postaci. Co więcej, niepotrzebnie przedłuża to akcję, która z powodzeniem mogłaby zostać skrócona do najwyżej kilku zeszytów, bez niepotrzebnych starć z kolejnymi przeciwnikami, które de facto niczemu nie służą, zapełniając tylko kolejne strony.

Cytat:
Od strony graficznej jest już lepiej, ale też bez rewelacji. Pomimo zaangażowania do prac nad serią całego zespołu ilustratorów, udało się zachować pewną spójność plastyczną i choć styl poszczególnych grafików da się wyraźnie odróżnić, to nie mamy do czynienia ze zbytnią rozbieżnością, która musiałaby wywoływać wrażenie pstrokacizny.


;)

"Amazing Spider-Man Epic Collection: Rzeź maksymalna"
Ocen już trochę mamy
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group