Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Planeta Marvel
Autor Wiadomość
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-10-02, 02:11   

„Chaos się kończy” - od „Planety Marvel” recenzja „Avengers Annual #1” (2023). Pisze „WKP” - dziękujemy :-D :



Cytat:
No to tak – walą się postacie, atakują, bronią, zmagają i… W sumie nic z tego nie wynika. Bo ani tu dramatyzmu, ani napięcia, ani nic ciekawego. No jest i tyle, nic tu nie gra tak, jak powinno, niby są wszystkie elementy, które być powinny, ale każdy z nich trafiony gdzieś obok, bez wyczucia i bez sensu trochę. Treść jakaś niby jest, ale nic mnie nie obchodziło co czytam i o czym to jest i tylko odliczałem strony do końca.

A sporo psują rysunki. Bo autorzy starają się ten bezsens ratować jedynie czystą akcją, ale graficznie rzecz nie jest widowiskowa. W oko nie wpada, wrażenia nie robi, a im dalej, tym większy zawód. I większy żal, bo jednak twórcy zaserwowali nam długą opowieść, rozpisaną na wiele numerów różnych serii i to miało jakieś zadatki na fajną rozrywkę, a wyszło dno.


:mrgreen:

„Avengers Annual #1” (2023)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-10-07, 01:13   

Trzykrotnie „Planeta Marvel” i trzy razy „WKP” - podziękowania :-D :

1. „Jedziemy na Halloween” - „Ghost Rider Annual #1” (2023):



Cytat:
Ta historia to coś takiego, co aż prosi się, by wybrzmieć niczym animacje ze Scoobym Doo. No taki klimat tu mamy i twórcy właśnie w coś takiego pójść powinni, ale idą nieco inną drogą. Więc dostajemy historię, której na serio brać się nie da, ale podaną w dość poważnej tonacji. I to trochę zgrzyta, ale nie na tyle, by fajnie nie było.

Byłoby jednak lepiej, gdyby pokusić się o lekkość, o jaja i nonszalancję. Ale zamiast tego mamy akcję, która pędzi na złamanie karku i to też spoko wychodzi. Tym bardziej, że dynamik, brak nudy i klimacik sprzyjają płonącej czaszce. A w tym klimaciku pomagają całkiem niezłe rysunki, których jakość podnosi dobry kolor.


;)

„Ghost Rider Annual #1” (2023)

2. „ B.O.G.O.W.I.E. Hickmana” - „G.O.D.S. #1” (2023):



Cytat:
Pomysł na serię jest. Na zmiany, na fabułę i… No i na postać Wyna tego już zabrakło. Więc powstał drugi Doktor Strange i to jakoś irytuje, tym bardziej, że Doktorek też się pojawia. No i może tkwi w tym jakiś pomysł, patent, którego na tym etapie nie dostrzegamy, ale na razie słabo to wypada. A że komiks właśnie na bohaterze zamiast na akcji się skupia… Sami wiecie, mogłoby być o wiele lepiej.

Ale nadal jest w tym wszystkim cos intrygującego. Coś obiecującego. I są świetne ilustracje. Więc mam nadzieję – i wierzę – że rzecz jeszcze się rozkręci.


:)

„G.O.D.S. #1” (2023)

3. „Finał wycieczki” - „Strange Academy: Amazing Spider-Man #1” (2023):



Cytat:
Więc tak, zacznę od tego, co tu in minus jest, bo w zasadzie jest tego niewiele. Pierwsza sprawa to to, że ten nowy wróg jakoś tak mi dość blado wypadł. Bywa. Druga, że trochę za mało Pajęczak bryluje w historii, bo jednak jakoś go tu mi brakowało – no ale może to wina tego, że jako jego fan chciałbym bardziej, więcej i w ogóle. A reszta to już sobie całkiem dobrze leci.

Zaczyna się akcją i tak już to się toczy. I w tej akcji od razu mamy klimat, taki przyjemnie mroczny, acz lekki. Jest luz, jest nonszalancja. Po prostu dobra zabawa. Nie ma nudy, ciągle coś się dzieje, jest na co popatrzeć, bo graficznie to lekko, ale przyjemnie wypada i efekt końcowy jest taki, że polecam i że warto.


:)

„Strange Academy: Amazing Spider-Man #1” (2023)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-10-13, 01:48   

Od „Planety Marvel” recenzja pierwszego tomu „Thora”. Pisze „Lynn” - dziękujemy :-D :



Cytat:
Donny Cates po raz kolejny nie dał za wygraną i funduje nam iście królewską rozrywkę, przedstawiając nam nowego kosmicznego przeciwnika. Fabuła całego tomiku jest spowita mrokiem, tajemnicą i śmiercią. Czytając tomik wyczuwa się, że Thor mimo swojego królewskiego pochodzenia i przygotowania, nie koniecznie czuje się dobrze z całą władzą. Zarzucane są mu różne potknięcia oraz problemy przez jego kompanów, a szczególnie Lady Sif i jego brata Lokiego. Całość pokazuje, że mimo ogromnej władzy oraz bycia przygotowanym na miano króla, zdarzają się sytuacje, w których nawet władca jest bezsilny i zostaje postawiony przed dwoma wyborami, niekoniecznie moralnie akceptowalnymi.

Warstwa artystyczna Nica Kleina, Aarona Kudera i Matthewa Wilsona bardzo dobrze spaja się z fabułą, przedstawiając nam zgrozę, z którą musi się zmierzyć Thor. Całość jest fenomenalnie dopieszczona detalami i „umroczniona”, czego jako czytelnik spodziewałam się otrzymującą tę lekturę. Same okładki i ich warianty zasługują na oddzielną pochwałę za ich mrok oraz świetne oddanie klimatu historii i połączenie z pokazem mocy Thora, za które jest odpowiedzialny Olivier Coipel, Laura Martin oraz Matthew Wilson.


:-D

„Thor” tom pierwszy
Vide ostatnio dnia poprzedniego
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-10-14, 05:42   

Dwukrotnie „Planeta Marvel” - dziękujemy :-D :

1. „Kolorowo do porzygu” - „WKP” recenzuje „Captain Marvel: Assault on Eden” #1 (2023):



Cytat:
Bo tak, jest akcja, ale jakaś taka płaska, że w sumie jakby jej nie było. Niby coś się dzieje, ale czytam to i wyłączam się, bo zero w tym emocji, brak ciekawych elementów. No sztampa podana na dodatek tak, jakby ktoś olał totalnie temat i nie chciało mu się nawet tego pisać. Do tego dochodzą wątki obyczajowe, a właściwie to nie dochodzą, bo niby coś tam, gdzieś tam jest, ale znów, jakby tego nie było. O płaskich, nijakich postaciach nawet dodawać nie muszę, bo i po co.

Ale najgorsza jest ta kolorowa szata graficzna. Jakbym trafił do jakiejś krainy kolorowych kucyków, jednorożców czy innych, w ogóle niepasujących tu elementów. Gryzło się to, w oczy raziło i nijak nie pasowało do historii, która powinna być dramatyczna i w ogóle. Tu powinna być powaga, a była naiwność i infantylność. Tu powinien być klimat, dynamika, a okazało się, że zeszyt nawet obok nich nie stał.


:mrgreen:

„Captain Marvel: Assault on Eden” #1 (2023)

2. „Wilkapitan” - „WKP” opiniuje „Capwolf & The Howling Commandos” #1 (2023):



Cytat:
Komiks, o dziwo, zamiast iść w komedię etc., bierze wszystko na poważnie. Absurd rzucony w sam środek mrocznej, ciężkiej klimatem akcji okazuje się jednak fajnie wybrzmiewać. Coś, jak wojenne horrory Grahama Mastertona. Połączenie może dziwne, ale mi posmakowało.

A że jest świetnie, realistycznie zilustrowane, mroczne, z dobrze dobranym klimatem, który wpada w oko i robi wrażenie…


:-D

„Capwolf & The Howling Commandos” #1 (2023)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-10-15, 04:43   

Pięć razy „Planeta Marvel” - cieszymy się :-D :

1. „Kolorowo do porzygu” - „WKP” recenzuje „Captain Marvel: Assault on Eden” #1 (2023):



Cytat:
Bo tak, jest akcja, ale jakaś taka płaska, że w sumie jakby jej nie było. Niby coś się dzieje, ale czytam to i wyłączam się, bo zero w tym emocji, brak ciekawych elementów. No sztampa podana na dodatek tak, jakby ktoś olał totalnie temat i nie chciało mu się nawet tego pisać. Do tego dochodzą wątki obyczajowe, a właściwie to nie dochodzą, bo niby coś tam, gdzieś tam jest, ale znów, jakby tego nie było. O płaskich, nijakich postaciach nawet dodawać nie muszę, bo i po co.

Ale najgorsza jest ta kolorowa szata graficzna. Jakbym trafił do jakiejś krainy kolorowych kucyków, jednorożców czy innych, w ogóle niepasujących tu elementów. Gryzło się to, w oczy raziło i nijak nie pasowało do historii, która powinna być dramatyczna i w ogóle. Tu powinna być powaga, a była naiwność i infantylność. Tu powinien być klimat, dynamika, a okazało się, że zeszyt nawet obok nich nie stał.


:(

„Captain Marvel: Assault on Eden” #1 (2023)

2. „Wilkapitan” - „WKP” omawia „Capwolf & The Howling Commandos” #1 (2023):



Cytat:
Komiks, o dziwo, zamiast iść w komedię etc., bierze wszystko na poważnie. Absurd rzucony w sam środek mrocznej, ciężkiej klimatem akcji okazuje się jednak fajnie wybrzmiewać. Coś, jak wojenne horrory Grahama Mastertona. Połączenie może dziwne, ale mi posmakowało.

A że jest świetnie, realistycznie zilustrowane, mroczne, z dobrze dobranym klimatem, który wpada w oko i robi wrażenie… No warto i tyle.


:)

„Capwolf & The Howling Commandos” #1 (2023)

3. „Nie taki super ten Spider-Man” - „WKP” opiniuje „The Superior Spider-Man Returns” #1 (2023):



Cytat:
Za dobrze nie jest. Jak wszystkie komiksy Slotta od paru lat, ten też jest nudny i pozbawiony inwencji. Ten gość jest Jason Aaron, czasem zrobi coś dobrego, ale przede wszystkim bezczelnie kopiuje z innych. I teraz jeszcze kopiuje siebie kopiującego innych (nie pierwszy i nie ostatni raz, bo tym były wszystkie te Spiderversa w jego wykonaniu). Ale robi to całkowicie bez polotu. Wprowadzenie mnie znużyło, zapowiadane rewelacje wywołały ziewanie, a całość okazała się męcząca i pozbawiona znaczenia. Zeszyt jest, bo jest. I nawet rysownicy, którzy do kiepskich nie należą, tym razem jakoś słabo wypadają. Nie chciało im się? Wcale się nie dziwię.


...

„The Superior Spider-Man Returns” #1 (2023)

4. „GHOST RIDER POWRACA” - „WKP” dzieli się uwagami po lekturze „Ghost Rider: Danny Ketch”:



Cytat:
Ten komiks to taka opowieść, która gra na sentymentach przede wszystkim, bo za dzieciaki robił wielkie wrażenie. Był wtedy czymś nowym, czymś świeżym, prezentował mało znane wtedy schematy, bardzo fajne porzucenie superhero na rzecz bardziej horrorowego podejścia, posmak czegoś dojrzalszego. Z czasem jednak, na tle wszystkich lepszych, a wcześniej istniejących opowieści tego typu, gdzieś to wrażenie się zatarło.

Cytat:
Fabularnie to rzecz prosta, którą czyta się lekko, ale nie za szybko, bo tekstu, jak na tamte czasy przystało, jest tu solidna ilość, początkowo ze sporą dozą naiwności, ale wyrabia się scenarzysta w trakcie. Potem – po tym, co już czytaliśmy przed laty w Polsce – zaczyna się robić brudniej, ale i bardziej widowiskowo. Popatrzeć jest na co, bo graficznie rzecz robi robotę, a stonowana kolorystyka dopełnia efektu. Do tego gościnne występy Spider-Mana, Doktora Strange’a czy Punishera uatrakcyjniają wszystko, a jeszcze świetne wydanie robi swoje.


:)

„Ghost Rider: Danny Ketch”

5. „X-STAZA!” - „WKP” i Jego przemyślenia po zapoznaniu się z zatytułowanym „Powrót zza grobu” drugim tomem komiksu „X-Statix”:



Cytat:
Pierwszy tom to było wprowadzenie ekipy, jej wykreowanie na łamach innej serii i danie szansy by rozwinęli skrzydła. I tę szasnę grupa wykorzystała. Teraz dostajemy więc już solowe ich przygody z własnego tytułu i są równie znakomite, jak dotychczas. To, co otrzymujemy, to kawał świetnego komiksu akcji, ale konwencja ta służy autorom przede wszystkim nie za cel, a nośnik metatekstualnej satyry na superhero. Samoświadama opowieść duetu (wspieranego przez równie wielkich artystów pokroju Paula Pope’a czy zmarłego już Darwyna Cooke’a) jest o tyle zabawna, co poruszająca i frapująca. Akcja wciąga, humoru nie brak, ale wszystko to jest dramatyczne, jest pełne emocji i tak świetnie skupione na doskonale nakreślonych postaciach, że czytelnik autentycznie przejmuje się losami bohaterów i tym, co będzie, co się stanie, co ich spotka.

Cytat:
Rzecz jest pomysłowa, ma ambicje, chce coś przekazać i pokazać, wyśmienicie bawi się konwencją i satysfakcjonuje.


:)

„X-Statix” tom drugi: „Powrót zza grobu”
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-10-20, 03:03   

Od „Planety Marvel” recenzja gry planszowej „Marvel Zombies: Rewolucja Bohaterów” - pisze „SQ” - cieszymy się :-D :



Cytat:
Zadaniem graczy będzie stworzenie drużyny z (jeszcze) żywych postaci, które będą musiały stawić czoła zombiakom. Pokierować będziemy tu mogli chociażby Spider-Manem, Black Pantherem, Winter Soldierem, Vision, Wasp czy Hulkiem. Gra dzieje się w systemie misyjno-turowym. Gracze mają swoje kolejki, tak jak i stwory, które będą ich atakować. Dzięki nieustannej walce z truposzami i wykonywaniu zadań (8 misji w tym wypadku), kierowane przez nas postaci będą wbijać kolejne poziomy doświadczenia, przez co będą stawać się coraz to potężniejsze. Z kolei ich poziom wpływać będzie na to, iż na planszy pojawiać się będzie coraz więcej przeciwników. Mówiąc prościej – gra skaluje poziom trudności do poziomu mocy bohaterów. Co ciekawe, nie będziemy się tutaj tłuc tylko i wyłącznie ze zwykłymi szwędaczami, gdyż staniemy również naprzeciw przemienionym w zombie innym herosom. Będą to Kapitan Ameryka, Doctor Strange, Scarlet Witch (która sama w sobie potrafi zaginać rzeczywistość) i Iron Man. Gdyby tego było mało, będziemy mogli także ratować postronnych, którzy potem wspomogą nas w naszych bataliach.

Cytat:
Czy warto poświęcić jej uwagę? Zdecydowanie.

Cytat:
Twórcy dowieźli naprawdę porządny produkt ze świetnym klimatem. Szczególnie jeśli lubicie komiksowo-superbohaterską atmosferę.

Cytat:
Zasady są jasne i przejrzyste, aczkolwiek przez ilość elementów może się wydawać, że jest inaczej. Ja z kolei jestem zdania, że jest to świetnie wprowadzenie nie tylko do innych Zombicide’ów, ale i do tych trochę bardziej zaawansowanych planszówek. Mało tego, jest to także szansa na wprowadzenie znajomych do świata komiksowych superbohaterów Marvela. Gwarantuje Wam, że razem będziecie bawić się świetnie, a czas nie będzie się Wam dłużyć, bo przy normalnym tempie rozgrywka powinna zająć Wam maksymalnie godzinę.


:-D

„Marvel Zombies: Rewolucja Bohaterów”
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-10-23, 02:48   

Trzykrotnie „Planeta Marvel” - dziękujemy :-D :

1. „Opowieści z Krypty” - „WKP” recenzuje „Crypt of Shadows” #1 (2023):



Cytat:
Scenariusze tego komiksu są, jakie są. Ot nic szczególnego, nic pomysłowego, pretekstowa robota, jakich wiele, ale nie chodziło o to, by było coś nowego, świeżego, a żeby po prostu wziąć, co się zna i w klimat wejść. I weszli autorzy. Nie udałoby się im jednak bez rysowników, bo to na nich spoczywa odpowiedzialność, by całość była nastrojowa i, nie oszukujmy się, oni to wszystko ciągną.

I dobrze to robią. Czy mamy do czynienia z dopracowanymi, realistycznymi grafikami, czy prostą, cartoonową robotą, w większości przypadków dobrze jest.


:-D

„Crypt of Shadows” #1 (2023)

2. „ Nie taki Pająk straszny, jak chcieli go malować” - „WKP” omawia „Spine-Tingling Spider-Man” #1 (2023):



Cytat:
Fabuła i grafika są zawsze gdzieś obok tego, czym być powinny. Grozy nie ma tu za grosz, klimat rozmywa się w zbyt jaskrawych, zbyt infantylnych (znowu!, co Marvel ma z tym w ostatnim czasie, litości) grafikach, których nadmierna kolorystyka razi i drażni zamiast wpadać w oko. A jeszcze sentyment też został pogrzebany tym wszystkim.

No i fabuła, ta miała być straszna, miała być… no jakaś, a jest nijaka. Nie oczekiwałem, że komiks może straszyć, bo nigdy tego nie robi, nie ma elementy zaskoczenia, jak film, nie działa też tak na wyobraźnię, jak książki – nie żeby książki i filmy były w stanie mnie wystraszyć – ale to nawet nie stało obok horroru.


:(

„Spine-Tingling Spider-Man” #1 (2023)

3. „Nie taka zjawiskowa ta She-Hulk” - „WKP” opiniuje „The Sensational She-Hulk” #1 (2023):



Cytat:
Zacznę może od tego, co tu zgrzyta. A zgrzyta sporo, a najbardziej szata graficzna. Kojarzycie wydawane u nas powieści graficzne DC dla czytelników w wieku 13+? Tam najgorsze odsłony mają taką beznadziejnie infantylną, przesadnie barwną szatę graficzną, na którą ciężko jest pewnie patrzeć także nastolatkom. A tu mamy komiks jednak dla nieco starszych odbiorców, a te rysunki aż kłują w oczy i przyprawiają o ból głowy. No tandeta w wykonaniu najgorszych komiksowych romansideł dla nastolatek bez gustu.

Co jeszcze szwankuje? Na pewno ta bonusowa historia od Jessici Gao, czyli tej showrunnerki, która zepsuła serialową opowieść z She-Hulk w roli głównej. I tu też kobieta się nie odnajduje. Nie wiem, może jej podejście, jej humor do kogoś trafia, ale nie do mnie. A reszta? Reszta całkiem spoko jest. Ot taka sobie opowiastka, gdzie jest i komedia romantyczna, i komedia akcji, gdzie ciągle coś się dzieje, ale dzieje powierzchownie.


:P

„The Sensational She-Hulk” #1 (2023)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-10-29, 01:50   

Trzy nowości od „Planety Marvel” i trzy razy „WKP” - dziękujemy :-D :

1. „Hollow Eve?” - „Hallows’ Eve: The Big Night” #1 (2023):



Cytat:
Więc co tu gra? Najpierw szata graficzna, prosta, ale przyjemna, z dobrym, stonowanym kolorem, która robi klimat, taki halloweenowy. Fajnie się to ogląda, wpada w oko, choć najbardziej okładka, ale ważniejsze jest to, co znajduje się w samej opowieści.

A co? A taka próba odzyskania trochę tej naszej Ewci. Po tym, co z nią zrobiono w ostatnich latach nie jest to łatwe, ale wkraczamy na dobrą ścieżkę i może być ciekawie. W sumie pytanie po co nam jeszcze jedna bohaterka (albo antybohaterka), ale co tam, wolę by Janine jednak była, jak kiedyś, więc ogólnie dobrą osobą, której źle wyszło i tyle. Ale zobaczymy. Na razie jednak nieźle jest i śmiało możecie.


:-D

„Hallows’ Eve: The Big Night” #1 (2023)

2. „Zombie wracają” - „Marvel Zombies: Black, White & Blood” #1 (2023):



Cytat:
Kiedyś Garth Ennis powiedział, że nie napisałby komiksu superhero, no ale pisał ich całą masę.

Cytat:
No i teraz wrócił i pisze o zombie i radzi sobie. Jak to on, zawsze potrafi i nie zawodzi. On jeszcze ma jakiś pomysł na to wszystko, choć nie czuje do końca konwencji. I dla niego warto.

I dla rysunków, bo naprawdę dobre są. Ale fabularnie reszta to pretekstowa robota, szybko, krótko, w temacie, ale bez czegoś, co by zapadło w pamięć. No jak ogół tej serii, nic specjalnego, bo pisać krótkich historii to już nikt bardzo nie potrafi. Ale że rysunki dają radę, że nastrojowe to, klimatyczne i wpada w oko – no i że Ennis jest – to warto.


:-D

„Marvel Zombies: Black, White & Blood” #1 (2023)

3. „Nie taka zła ta Marvelka” - „Captain Marvel” #1 (2023):



Cytat:
Nie ma nudy, sporo jest za to nonszalancji i próby – całkiem udanej zresztą – zamienienia tego wszystkiego w całkiem niezłą zabawę. No i to w sumie tyle. Nowy start, nowy początek, dla nowych się nadaje, nie wymaga nic od czytelnika, nie ma większych ambicji, acz właśnie rozrywkowo całkiem nieźle wypada.

Cytat:
I nawet graficznie całkiem do rzeczy to wypada, o wiele lepiej niż na okładce, więc się nią nie sugerujcie.


:-D

„Captain Marvel” #1 (2023)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-05, 01:23   

Trzy razy „Planeta Marvel” oraz trzykrotnie „WKP” - podziękowania :-D :

1. „Slott, odpuść” - „Spider-Boy” #1 (2023):



Cytat:
Powiem, że ten komiks to żenada. Slottowi udała się w całej tej zabawie ze Spider-Boyem jedna rzecz – wprowadzić postać, która nijak mnie nie zainteresowała. Nie zaciekawiło mnie kim ona jest, jaką ma historię i o co chodzi. I żadna z historii o nim też nie zdołała tego zrobić. Nie inaczej jest z tą. Wielki sekret, wielkie bla-bla-bla, a nie ma tu nawet przerostu formy nad treścią, bo nic tu nie jest udane. A już humor w szczególności.

Slott wziął się i zrobił idiotycznego bohatera, o którym czytać się nie chce. Taką infantylną wersję Spidera, która nijak się nie sprawdza i nic ze sobą nie niesie. I chociaż tu mamy też i normalnego Pajęczaka, nic tego zeszytu nie ratuje. Jest kolorowo, jest wesoło – ale tylko bohaterom a i to nie zawsze – i nic poza tym. Słaba fabuła, kiepskie postacie i średnie rysunki sprawiają, że ja osobiście męczyłem się z tym gniotem.


:(

„Spider-Boy” #1 (2023)

2. „Biała Wdowa” - „White Widow” #1 (2023):



Cytat:
Kiedy czyta się ten komiks, odnosi się wrażenie, że Sarah Gailey chciała podpatrzeć u Matt Fractiona, jak robić takie historie, ale tylko podpatrzyła to, co powierzchowne. I poszła nieco inną drogą, bardziej sensacyjną, bardziej taką superhero, a tu aż prosiło się o coś bardziej przyziemnego, ludzkiego. No bo Yelena Belova to taka postać – szczególnie w beznadziejnej filmowej wersji – która wiele ciekawego w sobie nie ma i to można by wykorzystać, by zrobić z niej coś intersującego, pogłębić ją, pójść nieoczywistą drogą, a wszystko tu jest oczywiste niestety.

Fajnie narysowane, ale też nie jakoś ponad przeciętność. No i w sumie całość jest takim właśnie przeciętniakiem.


:P

„White Widow” #1 (2023)

3. „ Nowy świat Ultimate” - „Ultimate Universe” #1 (2023):



Cytat:
Hickman konsekwentnie rozwija kolejne swoje dzieło. Nic dodać, nic ująć. To, co tu mamy, to po prostu dalszy ciąg wszystkiego, podany nam początkowo w dość leniwej formie, ale dzięki temu poprzednie wydarzenia mogą jeszcze dobrze wybrzmieć, a bohaterowie zyskują formę do fajnego zaprezentowania się dla tych, którzy jednak weszliby w to wszystko dopiero teraz. Bo niby nic takiego, a od razu widać z jakimi postaciami mamy do czynienia, jakie charaktery się w nich kryją itp.

No tu spora zasługa rysownika. Bo na tym poziomie też dobrze jest, stonowanie, wyraziście. Fajnie to wygląda, fabularnie jest jeszcze lepiej, a ten nowy początek, o którym lepiej za wiele nie mówić – przekonajcie się sami, warto – naprawdę daje radę.


:)

„Ultimate Universe” #1 (2023)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-18, 22:08   

Dwa razy „Planeta Marvel” i dwukrotnie „WKP” - dziękujemy :-D :

1. „Marvel nie uczy się na błędach” - „Deadpool: Seven Slaughters” #1 (2023):



Cytat:
Jak w tytule, Marvel nie uczy się na błędach. Większość komiksów Liefelda to była porażka i dno (nie twierdzę, że wszystkie, bo niestety a może na szczęście nie miałem okazji każdego z nich poznać), ale nadal włodarze wydawnictwa coś mu (co jakiś czas) powierzają. Tym razem padło na Deadpoola, którego do spółki z nim stworzyła ekipa różnych twórców, ale…

Cytat:
Rob Liefeld to najgorszy z twórców w tym gronie, ale np. taki Cullen Bunn też nie jest wiele od niego lepszy. Nie trafiłem na żaden jego komiks, który wybiłby się ponad najczęściej dość nudną przeciętność. 6/10 to takie max, jakie może osiągnąć, a i to rzadko mu się zdarza.

Cytat:
Została grupka wyrobników, która czasem coś tam zrobiła (Liefelda, jednego z ojców postaci nie liczę, bo on jest tu akurat dość ważny, ale niestety kiepski), ale…


:-(

„Deadpool: Seven Slaughters” #1 (2023)

2. „Gorszy Spider-Man” - „Superior Spider-Man” #1 (2023):



Cytat:
Slott nigdy nie miał pomysłów na nowe fabuły, ale od lat tak bardzo kopiuje już swoje dawne historie (które były kopiami historii innych artystów), że już praktycznie nie da się tego czytać. I chociaż tym razem aż tak źle nie jest, nadal to mocno przeciętna pozycja do przeczytania i zapomnienia.

Cytat:
Dan Slott to definitywnie jeden z tych autorów, którzy mieli swój czas, wykorzystali go całkiem dobrze (aż dziw, że z taką wtórnością się udało) i powinni udać się na emeryturę. Ale nie przeszli, utknęli w tej bańce swojej „chwały” i wciąż próbują tą chwałę reanimować. A wychodzi chała. I tak ostatnio za każdym razem. Wciąż to samo. Wciąż od nowa. Wieczna pętla, zjadanie własnego ogona i tak jest tu.

Niby coś się dzieje, niby tempo i akcja, ale czytam to i tylko rysunki się do czegoś nadają. Wiadomo, Bagley najlepsze lata ma za sobą, ale jednak i tak te jego słabsze ilustracje są o niebo lepsze od fabuły Slotta. Żeby tak był to tylko okazjonalny one-shot to spoko, ale to się jeszcze będzie ciągnąć, więc…


:-(

„Superior Spider-Man” #1 (2023)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-19, 02:48   

Od „Planety Marvel” recenzja gry planszowej „Zombicide: Marvel Zombies” - pisze „SQ” - dziękujemy :-D :



Cytat:
Ktoś mógłby teraz powiedzieć, że co za dużo to niezdrowo, bo przecież ileż można odgrzewać tego samego kotleta i mówić, że to nowość? Zatem jak byście zareagowali, gdyby okazało się, że pozycja, którą tu dziś opisuję, faktycznie wnosi srogą zmianę w kwestii zombicidowej rozgrywki? Otóż tym razem będziemy mogli zagrać także jako zjadacz mózgów. Przykładowo jako Zombie-Kapitan Ameryka. Mało tego, gra umożliwia nam rozwijanie naszych zombiestaci poprzez nabywanie różnych cech (a tych jest naprawdę całe multum). W jaki sposób? Ano w taki, że aby do tego doszło, trzeba będzie skonsumować mózg… a najlepiej kilka! Dzięki temu odpada też element tak zwanego „przeszukiwania”, gdyż nie ma takiej potrzeby. Takie osobistości są już przecież odpowiednio wyekwipowane. Pamiętajmy jednak, że możemy spróbować pójść w drugą stronę – im nasza postać jest głodniejsza, tym potężniejsza się staje, ale jest tu pewien haczyk. Bliżej jej też do utraty kontroli, więc wcale tak kolorowo i łatwo wcale wtedy nie jest. Warto jednak spróbować takiej opcji prowadzenia swojego bohatera.

Cytat:
Następną nowością jest znak ekipy Avengers, który pozwala nam na szybkie wyczyszczenie części mapki z podążających w naszym kierunku agentów organizacji S.H.I.E.L.D. i jest to przy okazji znacznie silniejsze zagranie niż to, co nasi zombie-herosi posiadają w swoim repertuarze w kwestiach ofensywnych.

Cytat:
Zdecydowanie opłaca się spróbować pograć każdą z dostępnych person, a mamy tu prawdziwą plejadę w składzie: Spider-Man, Thor, Scarlet Witch, Doctor Strange, Ms. Marvel, Black Panther, Captain America, Deadpool, Wasp, Iron Man, Captain Marvel & Hulk.


:-D

„Zombicide: Marvel Zombies”
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-11-25, 14:03   

Dwa razy „Planeta Marvel” - dziękujemy :-D :

1. „Powrót do przeszłości” - „WKP” recenzuje „Daredevil: Black Armor” #1 (2023):



Cytat:
Daredevil: Black Armor, czyli trochę taki odgrzewany kotlet, bo oto D.G. Chichester wraca po latach do postaci i do tego, co sam robił z DD w latach 90. XX wieku (i coś tam jeszcze do tego wszystkiego dopowiada). Ale okazuje się, że nadal całkiem fajnie to czuje i każdy fan Rogatego śmiało może, a nawet powinien sięgnąć.

Cytat:
Ma to taki swój oldschoolowy urok, fabularnie to prosta, ale skuteczna i sympatyczna robota, akcyjniak, ale jakiś taki miły i przyjemny w odbiorze. A rysunki mają urok prac Quesady sprzed lat. Wygląda to naprawdę fajnie, fajnie się czyta, co prawda rewolucji nie ma, ale ta jest zbędna, by dobrze się bawić.


:-D

„Daredevil: Black Armor” #1 (2023)

2. „Kolejna rzeź” - „WKP” recenzuje „Carnage” #1 (2023):



Cytat:
Niby wiadomo, że to ma być tylko podbudowa pod powrót Venoma, ale scenarzystka potraktowała to po prostu jako pełnoprawny cykl, nie jakaś przejściówkę ani prequel i na pełnej petardzie weszła w to wszystko. i to dosłownie na pełnej, bo już pierwsza strona wita nas widokiem pokawałkowanych ciał, potem dostajemy rozkładówkę z Carnage’e, urządzającym masakrę, a potem to już tylko lepiej się kręci.

I wiem, niby tylko taka szalona rozrywka, ale za to jaka! Akcja, klimat, Torunn z wyczuciem i bez oszczędzania czytelnika podchodzi do opowieści, widać, że sama dobrze się tym bawi, a Pere Perez znakomicie to zilustrował. Jest nastrojowo, odpowiednio mrocznie, wyraziście i ze świetną dynamiką. Czego chcieć więcej?


:-D

„Carnage” #1 (2023)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-12-01, 00:24   

Dwukrotnie „Planeta Marvel” - dziękujemy :-D :

1. „Pół wieku z kaczorem” - „WKP” recenzuje komiks „Howard The Duck” #1 (2023):



Cytat:
Na plus na pewno jest różnorodność, sympatyczne krótkie historie, które pokazują nam różne przygody drobiowego herosa, a odmienne podejścia dają nam okazję wczuć się w jakby przekrój tego wszystkiego. Też jest tu parę wartych zapamiętania scen czy grafik. A Zdarsky o dziwo daje radę. A no i nieco w tym wszystkim fajnego oldschoolu.

Z drugiej strony ogół szaty graficznej wrażenia nie robi, jest za prosta, zbyt kolorowa. Do tego twórcy nie mają zbyt wiele miejsca na zaprezentowanie swoich fabuł, więc trochę traci na tym ten zeszyt.


;)

„Howard The Duck” #1 (2023)

2. „Niebieskie początki” - „WKP” recenzuje komiks „X-Men Blue: Origins” #1 (2023):



Cytat:
Nie wiem, co przyświecało Spurierowi kiedy pisał ten komiks, ale takie retconowanie originów nie powinno w ogóle powstać. Pal licho, że w sumie nie było już o czym tu opowiadać, więc to takie wciskanie na siłę, gorsze jest to, że ja w ogóle nie widzę w tych postaciach bohaterów, których znam i lubię. Spurier zatracił gdzieś to, co kiedyś było dla mnie fajne, skonstruował ich na kształt cepa, a co więcej całe to ich miotanie, jakie widać w tym zeszycie wydaje się pozbawione większego sensu.

No zgrzyta mi to, nie ma ani dawnego polotu i pomysłowości, ani żadnej nowej świeżości. Jest to, co było, tylko trochę zmienione i zdecydowanie gorsze jakościowo. Za to rysunki są bardzo miłe dla oka, mają nastrój i naprawdę fajnie, widowiskowo wypadają.


:P

„X-Men Blue: Origins” #1 (2023)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-12-02, 15:48   

Trzy razy „Planeta Marvel” - podziękowania :-D :

1. „Luke na wojnie gangów” - „WKP” recenzuje „Luke Cage: Gang War” #1 (2023):



Cytat:
To, co pokazywane jest w tych zeszytach można było zawrzeć na dwóch, trzech stronach i zaserwować jakiś konkret albo po prostu lepiej wpleść w akcję, ale wiadomo, Marvel chce rzucić jak najwięcej dodatków i wyciągnąć z kieszeni fanów kolejne pieniądze. Więc rozwleka to wszystko i to się czuje. A kiedy czuje się już na samym początku, dobrze nie jest.

No i tak to w sumie wygląda. Niby coś się dzieje, niby mogłoby zacząć być ciekawie, ale scenarzysta się powstrzymuje. W efekcie jest jak z jazdą samochodem, gdzie prosta droga i można płynnie przed siebie mknąć, a tu co kilkanaście metrów, zanim wóz się rozpędzi, kierowca wciska hamulec i tak szarpie nami. Więc przy tym zeszycie wynudziłem się. Graficznie też mnie nie powalił – nieźle jest, ale nijako.


:P

„Luke Cage: Gang War” #1 (2023)

2. „Pajęczyca daje radę” - „WKP” recenzuje „Spider-Woman” #1 (2023):



Cytat:
Ten event powinien wyglądać tak, jak ten zeszyt właśnie. Bez zbędnego gadania, z konkretną akcją już od pierwszej planszy i swobodnym wpleceniem w to wszystko tego, co kluczowe, bez przynudzania i bez kombinowania.

Cytat:
Bo event jest wtórny, nudny, za to o Pajęczycy jest co opowiedzieć, bo znajduje się na fajnym etapie to wszystko i scenarzysta potrafi to wykorzystać.

No i jeszcze graficznie też jest bardzo przyjemnie. Lekkość i prostota kreski Caroli Borelli nie jest oryginalna ani zachwycająca, ale wpada w oko i ma swój urok, podkreślony prostym, ale dobrze dobranym kolorem.


:-D

„Spider-Woman” #1 (2023)

3. „Wojna gangów nadchodzi” - „WKP” recenzuje „Amazing Spider-Man: Gang War First Strike” #1 (2023):



Cytat:
Po raz kolejny widać, że chociaż to tylko podbudowa i zawiązywanie akcji, Wells, podobnie, jak przed nim Spencer, a wcześniej Slott, nie ma prawie żadnych własnych pomysłów, więc bierze z przeszłości coś, co już było – najlepiej takie trochę mniej znane – i trochę zakombinowawszy, próbuje nam to sprzedać po raz kolejny. No i nie za dobrze to wypada. Tu tylko okładka jest naprawdę fajna, bo akcja za bardzo przegadana – i z tego gadania niewiele wynika – a poza tym wieje tu trochę nudą i wszystko, co ma zaciekawić, nieciekawi niestety. I nawet graficznie jest przeciętnie, choć całkiem nieźle.


;)

„Amazing Spider-Man: Gang War First Strike” #1 (2023)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-12-08, 09:17   

„Razi, ale nie iskrzy” - od „Planety Marvel” recenzja pierwszej części z bieżącego roku komiksu „Thunderbolts”. Pisze „WKP” - dziękujemy :-D :



Cytat:
Beznadziejna okładka, niezły graficznie środek i przeciętna fabuła składają się na coś, co zapomina się zaraz po przeczytaniu.

Cytat:
Razi to to, ale nie prądem, a bylejakością. I nic tu nie iskrzy. Inaczej ująć się tego nie da. Fabularnie to przeciętniak seansacyjny, jakich wiele. A ja ani za sensacją, ani za takim Marvelem nie przepadam. Tym bardziej fanem średniaków.

Poza tym dziej się tu sporo, szybko, ale jakoś nie poczułem wagi wydarzeń, a jak na taka fabułę, nie porwało mnie to wszystko, a jednak z założenia powinno. Graficznie było nieźle, choć okładka odpycha, ale to znów za mało, by było dobrze.


:(

„Thunderbolts” #1 (2023)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group