Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Planeta Marvel
Autor Wiadomość
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-12-09, 15:04   

Dwa razy „Planeta Marvel” - dziękujemy :-D :

1. „Ciche głosy” - „WKP” recenzuje „Marvel’s Voices: Avengers” #1 (2023):



Cytat:
Jak różni twórcy – zarówno gwiazdy, jak i debiutujący w zasadzie – to wiadomo, różne podejście, ale przede wszystkim różny poziom. I to widać, bo np. taka historia o Iron Manie to niestety nijaka rzecz, bez pomysłu, bez polotu i bez czegoś, co zapadłoby mi w pamięć. Bałem się, że to, co najlepsze, Marvel rzucił tu na początek, ale na szczęście okazało się, że najlepsze trzyma niemal na koniec.

Cytat:
Chociaż fakt, druga historia, to o Monice Rambeau i reaktorze atomowym, to jednak też nic szczególnego. Jakoś tak odnosi się wrażenie, że wszystko jest wysilone, jakby na siłę miało być zabawne, na luzie i cool. Ale nie jest.

Cytat:
Antologię kończy historia o Kapitanie Ameryce, ale tu już tak dobrze nie jest. Ot przeciętniak z nijako skrojonym bohaterem – to sztuka, by zrobić z tego herosa kogoś tak bez wyrazu, ale się udało – który zapomina się po przeczytaniu.


;)

„Marvel’s Voices: Avengers” #1 (2023)

2. „SENTRY(S)?” - „WKP” recenzuje „The Sentry” #1 (2023):



Cytat:
Pomysł by zrobić kryminał / thriller superhero nie jest niczym nowym. Znacie to z niejednej serii, także po polsku, więc wiecie też, że nie jest to coś, co szczególnie często się wykorzystuje. I dobrze, bo wytarłby się ten schemat, a tak wciąż ma w sobie pewną atrakcyjną nutę.

Cytat:
Więc fabularnie dobrze jest, nie brakuje też akcji i fantastyki, a graficznie, chociaż już takiego wrażenie rzecz nie robi, bo za kolorowa i brakuje jej czegoś cięższego, co idealnie podkreśliłoby treść, nie razi też jakoś w oczy.


:)

„The Sentry” #1 (2023)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-12-15, 23:39   

Na dobranoc w dniu dzisiejszym dwukrotnie „Planeta Marvel” - dziękujemy :-D :

1. „Klimatyczna gangsterka” - „WKP” recenzuje „Daredevil: Gang War” #1 (2023):



Cytat:
Fajnie poprowadzony, bardzo fajnie narysowany akcyjniak z klimatem – tak w skrócie można podsumować ten zeszyt.

Cytat:
Rzecz czyta się dobrze, akcja pędzi, Elektra wypada świetnie, a klimat całości zagwarantowany przez świetne ilustracje robi robię. Niby to tylko miniseria, coś na uboczu, a jednak daje radę i fajnie zapowiada się na przyszłość.


:-D

„Daredevil: Gang War” #1 (2023)

2. „Gwen Smash” - „WKP” recenzuje „Spider-Gwen: Smash” #1 (2023):



Cytat:
Przygody Gwen z innej rzeczywistości od początku były kolorowe, barwne, lekkie, zabawne i babskie. I fajna, to była podstawa. Niby to znana nam Gwen była, ale jednak odmieniona. I z charakterem. Różnie z tym jak ją prezentowano bywało, czasem na luzie, czasem poważniej. Teraz okazuje się, że jednak dość nijako też jest prezentowana.

No bo jakaś taka nijaka właśnie jest w tym zeszycie. Wygląd ten sam, historia ta sam, ale jakoś ta Gwen bez wyrazu jest, jakby gdzieś obok tego, jaką ją najbardziej lubiłem. Może Wam taka do gustu przypadnie, ale mi czegoś zabrakło.


;)

„Spider-Gwen: Smash” #1 (2023)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-12-22, 01:26   

„Starzy mutanci nie na nowe czasy” - „WKP” recenzuje część pierwszą z tego roku komiksu „The Original X-Men” - „Planecie Marvel” dziękujemy :-D :



Cytat:
Historia miała wstrząsnąć uniwersum, a co najwyżej doprowadziła czytelników do wzruszenia… ramionami. Fabularnie to przeciętniactwo, jakich wiele, przesadnie przegadane – bo wiadomo, scenarzysta musiał zmieścić się w jednym zeszycie, ale jednak nie miał za bardzo pomysłu, jak to lepiej wykonać. Coś tam stara się z nawiązaniami i humorem, ale blado to wypada.

A graficznie… No Greg Land, co tu dużo mówić. Ten gość robi realistycznie i całkiem spoko, ale jego grafiki to przeróbki albo plagiaty zdjęć. Najczęściej z magazynów erotycznych albo i mocniejszych rzeczy, więc to, że jednak właściwie to on nie rysuje i przerabia i to często bezczelnie, czerpiąc też ile się da z prac innych zawsze budzi niesmak.


:-(

„The Original X-Men” #1 (2023)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-12-30, 02:00   

Na powitanie komiksowej soboty dwukrotnie „Planeta Marvel” - za nadesłane materiały dziękujemy :-D :

1. „Kung Fu i gangi” - „WKP” recenzuje „Deadly Hands of Kung-Fu: Gang War” #1 (2023):



Cytat:
No dzieje się, coś tam opowiada ten zeszyt, ale ogólnie jakoś wszystko wypada z głowy po lekturze. Może dlatego, że sam Shang-Chi jakimś tam szczególnym bohaterem nie jest? No ale o nim też są fajne historie, a ta mi nie siadła – ani graficznie, ani fabularnie. No przeciętniak jakich wiele i tyle.


:mrgreen:

„Deadly Hands of Kung-Fu: Gang War” #1 (2023)

2. „Rewolucji brak” - „WKP” recenzuje „Timeless” #1 (2023):



Cytat:
Masa bohaterów, wyładowanie nimi komiksu po brzegi – przeładowanie? tak, choć nie aż tak do końca, bo głównie to jakieś wizje są, nie coś innego – i kiedy się to czyta, trudno nie odnieść wrażenia, jakby to miało nam wystarczyć. Czy jest konkret czy nie, to już musicie przeczytać sami, ale po lekturze zeszytu jakoś mi obojętne jest, jak to wszystko się potoczy i dokąd doprowadzi.

Graficznie nieźle to wygląda, ale całość sprawia wrażenie zbytniego oderwania się od ziemi. Jakoś brakuje tutaj czegoś, co zadziałoby emocjonalnie albo stanowiło kotwicę, łączącą to co przyziemnie, z czym łatwo się identyfikować i w co wczuć, z tym, co się dzieje. Tego brakuje, jest szybka akcja, jest widowiskowość i niewiele poza tym.


:P

„Timeless” #1 (2023)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2023-12-31, 05:32   

„CO BY BYŁO GDYBY MARVEL SIĘ NIECO POSTARAŁ” - na dzień doby od „Planety Marvel” ocena animacji „What If…?” [Sezon 2 / 2023] - pisze „WKP” - dziękujemy :-D :



Cytat:
Jak na serial, w którym każdy odcinek opowiada o czymś innym przystało, nie ma jednej fabuły. Wszystko to łączy jedynie rozległe multiwersum Marvela, gdzie w różnych rzeczywistościach dzieją się różne wariacje tych samych wydarzeń. I tak to w skrócie się wszystko przedstawia.

Cytat:
Oczywiście wiadomo, różny jest poziom epizodów, czasem akcja jest zbyt pospieszona, czasem brakuje jakiegoś dopowiedzenia czegoś więcej, a chyba największy zarzut wobec tego jest taki, że jednak to rzecz stricte dla fanów, którzy wiedzą i rozumieją. Jakoś brakuje tu, by wszystko było niezależne, żeby dało się usiąść i obejrzeć to z marszu, bez znajomości tematu. I nie mówię, że ktoś, kto tak zrobi, zgubi się, bo fabularnie What If…? proste jest i niewymagające, ale jednak wszystko skonstruowano przede wszystkim na zasadzie puszczania oka i serwowania smaczków dla wtajemniczonych, a wszystkie te eastereggi i nawiązania powinny być dodatkiem do całości, nie sednem, a tym niestety stają się tu coraz bardziej.

Nadal jednak jest dobrze. Jako produkt dla fanów mocno osadzony w MCU i związany z piątą fazą robi robotę. Może animacja mogłaby być lepsza, może w ogóle nie animowane to powinno być, a fabularne, ubrane w formę jakiegoś fajnego jeśli nie serialu to filmu nowelkowego, gdzie ostatecznie wszystko splotłoby się w coś więcej, no ale to takie prywatne odczucia.


:-D

„What If…?” [Sezon 2 / 2023]
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2024-01-06, 02:55   

Na powitanie komiksowej soboty trzykrotnie „Planeta Marvel” i trzy razy „WKP” - dziękujemy :-D

1. „Zombie przyszłości” - „Miguel O’Hara: Spider-Man 2099” #1 (2024):



Cytat:
Nie powiem, że zombie, żywe trupy i krew pasują do rozświetlonego, jaskrawego świata uniwersum 2099 jak pięść do nosa, bo tak nie jest. Tu istnieje pole do popisu, kino lat 80., które zręcznie łączyło mrok i światło, barwy i czerń, pokazało, że nie tylko można, ale i trzeba, bo to się sprawdza. I powiem, że twórcy przynajmniej od strony szaty graficznej całkiem nieźle to wykorzystali. Dzięki temu zeszyt przyjemnie się ogląda i ma swój fajny klimat.

A fabuła? No typowa, przeciętna, ale też nie taka, by źle się ją czytało. No leci to sobie, dzieje się sporo, ale tak naprawdę nie czuć, że warto było się w to wgryźć. To taki komiks, który stawia na szybką akcję i jak większość tego typu historii, szybko wypada z pamięci. Przeczytać można, ale to coś dla zagorzałych fanów zombiaków albo Pająka 2099.


;)

„Miguel O’Hara: Spider-Man 2099” #1 (2024)

2. „Upadek rodu X” - „Fall of The House of X” #1 (2024):



Cytat:
Era Krakoi dobiega końca. Wreszcie, bo powiem, że dość szybko się znudziła. Super było na początku, jak Hickman to zaczął, ale i jemu z czasem zabrakło pomysłu na to wszystko i ciągnął tak niezobowiązująco, a ci, którzy przyszli po nim, częściej zawodzili, niż dawali radę. Jednym z zawodzących był Duggan, a to właśnie on doprowadza to wszystko do finału i…

No i jest, jak jest. Jakiś taki patos, który wisi nad tym wszystkim, podlany został tu niby smutkiem i takimi cięższymi uczuciami, ale jakoś się z nimi nie da utożsamiać. Niby bohaterowie coś przeżywają, ale nie są ciekawie nakreśleni, więc nic nas to nie obchodzi. Coś się też dzieje, wiadomo, ale powiem, że i tu brakuje jakiejś większej siły i mocy. Za to szybko się to czyta. Choć już nie ogląda jakoś szczególnie miło, bo kreska nijaka, zachowawcza, a tu aż prosiło się o coś widowiskowego.


:P

„Fall of The House of X” #1 (2024)

3. „Zemsta w imieniu Księżyca” - „Vengeance of The Moon Knight” #1 (2024):



Cytat:
Postać pokazana jest całkiem dobrze – wiadomo, to nie poziom Bendisa, Ellisa czy Lemire’a, ale jednak spoko jest. I tylko te grafiki mogłyby – i powinny – być o wiele lepsze, bo takie kreskówkowe, zachowawcze, typowe, nie mają w sobie dość mocy i klimatu by należycie udźwignąć opowieść.

Ale nadal jestem na tak. Więc z czystym sumieniem mówię, że przeczytać można.


:)

„Vengeance of The Moon Knight” #1 (2024)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2024-01-10, 01:48   

„Mistrzowscy X-Men” - na powitanie komiksowej środy „WKP” z oceną albumu „Legendy X-Men: Jim Lee” - „Planecie Marvel” dziękujemy :-D :



Cytat:
Pełno bohaterów na stronach, pełno dopowiadania i rozwijania (Claremont dopełnia tu wizerunku Magneto i pokazuje czemu tak nielogicznie się często zachowywał, chcąc znaleźć spójność w tym, co dotąd było niespójne). Przede wszystkim jednak jest to opowieść pełna epickich scen, widowiskowa i wciągająca. Bardziej historia akcji, niż rzecz o tolerancji, ale jednak niezapominająca o tej drugiej stronie.

Poza tym pojawia się tu Omega Red, jego debiut tutaj mamy, a tego pana to ja zawsze uwielbiałem. I parę innych atrakcji, bo przecież scenarzyści tu to też śmietanka, skoro poza Claremontem udziela się tu chociażby John Byrne. Ale i tak największą z nich są ilustracje. Lee to mistrz – tyle w temacie. Dynamiczne sekwencje walk, świetny klimat, mnóstwo detali, realizm, doskonałe uchwycenie urody i seksowności kobiecych bohaterek (tego oczekiwali przecież nastoletni czytelnicy, przesadnie, czasem wulgarnie, ale z prawdziwą magią), a zarazem równie doskonale oddana brutalność i siła…


:-D

„Legendy X-Men: Jim Lee”
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2024-01-11, 22:08   

„Nawet nie echo dawnego MCU” - od „Planety Marvel” ocena serialu „Echo” (2024). Pisze „WKP” - dziękujemy :-D :



Cytat:
Nic oryginalnego. I niczym oryginalnym nie jest ten serial, ogólnie to taki powrót do tego, jak seriale Marvel kręcił parę lat temu, zanim zaczął je tak splatać z MCU – no i ja tamtych produkcji jakimś fanem nie jestem. Ale i tak serial wypada nie najgorzej, czasem nawet fajnie się to ogląda, a fakt, że to produkcja dla dorosłych widzów sprawia, że serial jakby stara się nabrać mocy. Ale nie ma tu nic, co by mnie porwało, ta wspomniana moc jakoś tak okazuje się bardziej pozorna, niż faktyczna, a całość okazuje się kolejną nijaką produkcją dla wiernych fanów.

Cytat:
Akcja serialu jest na wskroś przewidywalna, nic tu nie zaskakuje, nie ma napięcia.

Cytat:
Klimatu tu nie ma, finezji też, wszystko jest proste, łopatologiczne i typowe. Zachowawcze. Łącznie z przemocą, bo niby to rzecz dla dorosłych widzów, ale jakoś twórcy boją się pójść w tym kierunku, więc robią bezpieczny serial, w którym miały nam wystarczyć gościnne występy serialowych i filmowych postaci, za którymi niejeden się stęsknił.


:P

„Echo” (2024)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2024-01-13, 01:19   

„Tak się powinno robić Spider-Mana” - od „Planety Marvel” ocena pierwszej części z tego roku „Ultimate Spider-Mana”. Pisze „WKP” - dziękujemy :-D :



Cytat:
Jonathan Hickman wszedł, wymiótł co zbędne, zostawił samo gęste i zmiksował to wszystko w coś, co jest dokładnie takie, jakie być powinno. Efekt finalny jest wprost doskonały, a zabawa, jaka oferuje ten zeszyt, po prostu wyśmienita.

Cytat:
Tak, jak Bendis przed laty wprowadził Pająka w nowy wiek, tak teraz Hickman wprowadza go w nowe czasy i w nowe realia i robi to znakomicie.

Bierze to, co najlepsze i najciekawsze, wyrzuca całą resztę, dodaje coś od siebie, to czego mu brakowało i czego trzeba tej opowieści i doskonale bawiąc się schematami serii, jak fan doskonale cykl znający, robi coś co zachwyci fanów, a nowym czytelnikom dostarczy dobrej rozrywki. Jak długo uda mu się utrzymać ten poziom, nie wiem, bo tak jak w przypadku jego X-Men, po pierwszych mini-seriach poziom zaczął spadać, tak i tu obawiam się, co będzie po pewnym czasie, ale na razie jest niemalże rewelacyjnie i w końcu z czymś świeżym.

Cytat:
Detale? Rzecz świetnie skupia się przede wszystkim na życiu rodzinnym Parkerków. To nie będzie spoiler, wie to chyba każdy. Hickman bierze i opowiada o małżeńskim życiu Petera, o jego rodzinie, o relacjach, a tę relacje buduje wyśmienicie. W sumie równie świetny wątek jest z J. Jonah Jamesonem, ale tu już nie chcę za wiele zdradzać, zobaczycie sami. Tak, jak i parę innych rzeczy, bo ta historia aż tętni życiem.

Cytat:
Do tego świetne rysunki, na które aż chce się patrzeć – dopracowane, wyraziste, świetnie oddające wszystko i mające znakomity klimat – i dostajemy coś, na co czekaliśmy. Coś, co nam się od lat należało, a czego żałował nam Marvel.


:-D

„Ultimate Spider-Man” #1 (2024)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2024-01-14, 04:51   

Dwa razy „Planeta Marvel” w tą niedzielę - dziękujemy :-D :

1. „Gigantyczna nuda” - „WKP” opiniuje pierwszą część z obecnego roku komiksu „Giant-Size Spider-Man”:



Cytat:
Komiks taki, jak ten, udałby się pod trzema warunkami. Po pierwsze, gdyby zrobić go jakieś trzy dekady temu, kiedy to jeszcze potrafiono pisać historie oparte tylko na akcji, a jednocześnie robić to w sposób, który zapewniał dobrą rozrywkę. Po drugie, gdyby spróbować złożyć tym wszystkim hołd klasyce z lat 90., zabawić się, pójść w lekkość i meta, albo chociaż nonszalancję. Po trzecie, gdyby dać kogoś nieszablonowego, kto nawet w czymś tak nijakim, znalazłby jakieś fajne smaczki do wyciągnięcia na wierzch.

Co zrobił Marvel? Wszystko, by wyszło jak najgorzej. Wzięto twórcę, który nie umie wycisnąć z tematu nic, więc topornie i do bólu dosadnie idzie w poważną akcję, której nie ratuje lekkość – tej tu nie ma – ani jakieś nawiązania do podobnych komiksów sprzed trzech dekad. Fabuła o złożoności konstrukcji cepa – okej, przesadzam, cep ma więcej elementów – spotyka się tu z bohaterami nakreślonymi tak, że nic nas nie obchodzą. Do bólu przewidywalna, skupiona na bezmyślnej akcji, nie daje nam nic, co by mogło dostarczyć przyjemności. A graficznie jest po prostu nijako.


:(

„Giant-Size Spider-Man” #1 (2024)

2. „Strzał w kolano” - „WKP” omawia początek komiksu z tego roku „Rise of the Powers of X”:



Cytat:
Gillen stara się coś z tego wyciągnąć, nie przeczę, wątki z Moirą, czyli jedna z najciekawszych rzeczy, jakie seria ma do zaoferowania od dawna, jeszcze jakoś dają radę. Ale cały ten koncept wydarzeń tej mini-serii – i całe eventu, z jakim jest związana – po prostu stanowi zawód. A już pomysł, żeby zabić… no sami przeczytacie kogo – to dla mnie strzał w kolano niestety. Ja wiem, że Gillen dobrym twórcą nie jest i musi chwytać się brzytwy w postaci klasycznych fabuł, ale zaczyna to wyglądać, jak kolejna wariacja rodem z Dark Phoenix Sagi.

Oczywiście plusy zeszyt też ma. Poza tymi drobnymi w fabule, rzecz jest całkiem widowiskowa, lepiej wypada niż to, co poprzednio pokazało nam to wydarzenie, a przy okazji graficznie jest naprawdę nieźle. Szkoda tylko, że twórcy idą po najmniejszej linii oporu i kiepskimi zagrywkami znanymi każdemu od dekad próbują wykrzesać w nas emocje i wzruszenia.


:mrgreen:

„Rise of the Powers of X” #1 (2024)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2024-01-20, 16:08   

Trzykrotnie „Planeta Marvel” w tą sobotę - dziękujemy :-D :

1. „Trafiłeś jak kulą w płot, Tygrysie” - „WKP” recenzuje pierwszą część z tego roku komiksu „Jackpot”:



Cytat:
Wszystko zaczyna się akcją i na akcję stawia, ale niestety bez powodzenia. Leci to sobie szybko i bezmyślnie, nie ma tu się czego zaczepić, żeby choć trochę identyfikować się z bohaterami czy wydarzeniami, a sama MJ jest płaska charakterologicznie aż do bólu.

Do tego mamy niezły kolor, ale słabe rysunki, więc i wizualne fajerwerki okazują się niewypałem. A sama historia nic nie wnosi i nic nie dodaje.


:(

„Jackpot” #1 (2024)

2. „Odcinanie kuponików” - „WKP” omawia pierwszą część z obecnego roku komiksu „Cable”:



Cytat:
Fabian Nicieza kiedyś potrafił. Nie jakoś super, bo miał takie tandetne komiksy, których czytać się nie dało, a większość jego prac to była po prostu przeciętna, rzemieślnicza robota, ale miewał momenty. No a teraz zostało przeciętniactwo, ale jeszcze jakoś tak pozbawionego dobrego wyrobnictwa, które ratowałoby to wszystko. Jest po prostu jeszcze jeden komiks o Cable’u, może fanom bardziej się spodoba, ja jednak nie byłem nigdy fanem postaci, ot sprawdziła się kilka razy i powinna na tym skończyć, ale przesadnie eksploatowali ją i skończyło się zużyciem i nudą niestety.

No i ten komiks to taka trochę jakby próba reanimowania trupa. Powiem, że wizualnie to całkiem smakowite jest, ma takie dość monumentalne, epickie sceny, które przyjemnie się ogląda, akcja i tempo są na poziomie, ale fabuła nie jest w stanie dogonić tego wszystkiego. Jest więc dość nijako, jak to dodatek.


;)

„Cable” #1 (2024)

3. „Avengersowy Zmierzch” - „WKP” opiniuje pierwszą część z tego roku komiksu „Avengers: Twilight”:



Cytat:
No i Zdarsky znów dał radę.

Cytat:
Autor niby wziął pomysł stary, jak świat, żeby ukazać dystopijny świat przyszłości i starszych bohaterów, którzy muszą się w nim odnaleźć, ale jednak całkiem spoko go wykonał. Nie jest to żadne arcydzieło, te w temacie już się skończyły, ale jak na rozrywkową rzecz od Marvela, całkiem się to wszystko udało.

Cytat:
Co zgrzyta? Dla tych, którzy oczekują akcji będzie to fakt, że Zdarsky skupia się na budowaniu świata, przyszłości, wizji tego, co może nastąpić i… No i tu zaczyna się problem dla tych, którym takie podejście pasuje, którzy chcą czegoś więcej i nie tylko walenia po mordach, bo okazuje się, że niby sama wizja spoko, ale jakaś taka trochę płaska i brakuje jej dostatecznej motywacji. Na początek opowieści przydałoby się solidne pier…nięcie, że tak to ujmę, a jest dość leniwe wprowadzenie, które nie szokuje i nie powala na kolana.

Ale i tak jest lepiej, niż w większości wydawanych obecnie komiksów. Do tego pod koniec zeszytu zaczyna się fajnie dziać, a szata graficzna, mająca w sobie jakieś takie oldschoolowe klimaty, jakby z kina lat 80., gdzie niby kolorowo do bólu, ale jednak nastrojowo, dobrze to dopełnia.


:)

„Avengers: Twilight” #1 (2024)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2024-01-28, 20:22   

Dwa razy „Planeta Marvel” - dziękujemy :-D :

1. „Power Back” - „WKP" recenzuje pierwszą część z tego roku komiksu „Power Pack: Into the Storm”:



Cytat:
Kojarzycie Power Pack? Trochę występowali w przygodach mutantów, więc jeśli czytacie Punkty zwrotne wydawane przez Egmont regularnie, poznaliście tę ekipę. Ale mi jakoś ona nigdy nie podchodziła. Taka zbyt infantylna, naciągana, bez większego pomysłu…

No i teraz mamy podobnie. To znaczy? No widać przede wszystkim brak pomysłu, więc wzięto postacie, wrócono do ich wczesnych przygód i coś tam dodano. No i nieźle to zrobiono, ale nadal jakieś to takie naiwne, jakieś zbyt kolorowe i nie czuć, by stało za tym coś więcej i by jakiś konkret z tego wynikał. No jest klasyczna ekipa twórców, co zawsze miło wypada, a oni serwują nam przygody i lekkość, ale okazuje się to takie powierzchowne dość.

No i graficznie to jakoś tak zbyt barwne, jak z komiksów dla dzieci. Niby o młodych to, ale można było zrobić tak, by nie wypadało tak mocno infantylnie czy kiczowato. Bo kreska spoko, a kolor jakiś taki bijący po oczach i jak z kiepskich bajek.


:P

„Power Pack: Into the Storm” #1 (2024)

2. „Magneto znów powraca" - „WKP" opiniuje pierwszy zeszyt z obecnego roku komiksu „Resurrection of Magneto”:



Cytat:
Przy możliwościach mutantów do odradzania, trzymanie Magneto martwego od początku było dla mnie naciąganym wątkiem. Więc dobrze, że go odwrócili. I dobrze, że – choć dzieje się spory event – zamiast stawiać na jakąś epicką akcję, Ewing skupia się na postaciach. I może nie jest na tym polu jakiś wybitny, to w końcu czysto rozrywkowy scenarzysta, całkiem nieźle daje sobie radę. Nie przesadza z pseudofilozofowaniem, jak mu się to ciągle zdarza, nie próbuje płytkości tuszować chaosem i nadmiarem postaci, po prostu skupia się na sednie i fajnie to wychodzi.

Oczywiście jest też na co popatrzeć, jednak to skoncentrowanie się na uczuciach, emocjach i psychice Storm jest tym, co w zeszycie najlepsze. Do tego całkiem fajna szata graficzna i okazuje się, że jednak kolejny powrót zabitej postaci można zrobić całkiem do rzeczy.


:)

„Resurrection of Magneto” #1 (2024)
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2024-02-03, 21:35   

Dwukrotnie „Planeta Marvel” - dziękujemy :-D :

1. „Poplątanie z pomieszaniem" - „WKP" ocenia pierwszą część komiksu „Dead X-Men”:



Cytat:
Błędów i wpadek nie brakuje, logiki nikt nie ogarnia, a tu wszystko to się zdaje zbiegać. I to w opowieści, która jest ważna dla całego eventu, więc pominąć tego nie wypada. A że akcja pędzi na złamanie karku, jakoś nie ma okazji wgryźć się w to mocniej, jak i nie ma okazji do lepszej prezentacji postaci.

No ale właśnie dobra akcja ratuje zeszyt. Tak, jak i klimacik, o którym wspominałem. Fajne są też ilustracje, choć trochę za typowe, by zachwycić.


:)

„Dead X-Men” #1

2. „Ciche głosy" - „WKP" opiniuje pierwszy tom antologii „Marvel’s Voices: Legends”:



Cytat:
Są tu ważkie tematy, jak rasizm, są próby pogłębienia opowieści poprzez rozbudowę wątków rodzinnych, ale szybko okazuje się, że to jest tylko liźnięte, nie zgłębione. Twórcy mają niewiele stron na swoje historie, a brakuje im pomysłów a często i talentu, by domknąć w tych ramach coś, co zaskoczyłoby, ruszyło i jeszcze miało w sobie pewną głębię. Najlepiej wypada tu chyba historia o Czarnej Panterze i Storm, ale i ta jakoś nie zaskoczyła, choć przyjemnie koncentrowała się na uczuciach i relacjach. Reszty niemal już nie pamiętam.

Cytat:
Więc znów mogło być super, a wyszło blado i płasko. Ma to momenty, ma niezłą szatę graficzną, ale jak na coś, co miało być ważkie, nieść przesłanie i pokazać coś więcej… no nie wyszło jak wyjść powinno.


...

„Marvel’s Voices: Legends” #1
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group