Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Masz dzieci? Chcesz mieć dzieci i ile? :)
Autor Wiadomość
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 57
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2007-04-06, 22:28   

Moja "pirania" znalazła wreszcie swojego ukochanego wychowawcę ;) dzięki czemu rodzice nareszcie mogą się mniej stresować :D
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
Lolka 
Gryzipiórek


Wiek: 36
Dołączyła: 07 Kwi 2007
Posty: 229
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2007-04-08, 14:42   

ja mam bardzo dlugi czas na myslenie o dziecku, fakt faktem moja kolezanka ma juz 2 miesiecznego slodkiego synka, jakos sobie radzi, ma fajnego meza, kurcze nawet nie wiecie jak mi dziwnie sie o tym mysli, ja nie moge sobie wyobrazic nawet slubu, a co dopiero myslec o dziecku. kiedy bylam mlodsza tak planowalam zajsc w ciaze w polowie III roku studiow :P [heh jeszcze moze sie to zrealizuje - 2,5 roku do tego momentu ;) ]. Teraz to chyba tylko marzenia, bo niestety nie ma odpowiedniego dawcy nasienia :lol: .

Dziecko bym generalnie chciala, ale tylko wtedy, kiedy czegos sie w zyciu dorobie, najlepiej po studiach, po kilku latach ciekawej pracy... marzenia scietej glowy :(

w kwestii wychowania - hmm, znam rodziny, gdzie dzieci sa jak potwory, niewychowane gnojki, pyskujace w okropny sposob rodzicom, i inne, gdzie dzieci sa jak aniolki [nawet bez krzyku, po spojrzeniu wiedza, ze robia zle].. wszystko zalezy od wychowania, od normalnosci rodzicow, od szacunku w rodzinie, milosci.

Moim najwiekszym marzeniem jest, zeby moje pociechy [które w dalekiej przyszlosci moze uda mi sie miec] mialy oboje rodzicow, zawsze blisko siebie, pelne poczucie bezpieczenstwa, wspaniale dziecinstwo, dobry wzorzec i wiele szacunku dla innych i przede wszystkim ogromne poklady tolerancji.

wg mnie bezstresowe wychowywanie dzieci jest chore, ja jestem szczesliwa, ze dostalam tych kilka klapsiorow po tylku, wyroslam na w miare normalna osobe, a takie sieroctwa, ktore mialy na wszystko pozwalane, nie ponoszace konsekwencji swoich czynow pieknie odwdzieczaja sie rodzicom :/
 
 
Artemis Entreri 
Wierszokleta


Pomógł: 1 raz
Wiek: 33
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 577
Wysłany: 2007-04-08, 16:46   

Lolka, od
Lolka napisał/a:
Dziecko bym generalnie chciala,
pięknie i prawdziwie to napisałaś. .
_________________
Dla moich Polaków nie ma rzeczy niemożliwych.

Napoleon
 
 
 
tygryska 
Fotomajster
pregowana



Pomogła: 9 razy
Wiek: 61
Dołączyła: 25 Lut 2007
Posty: 12655
Skąd: z tej samej bajki
Wysłany: 2007-04-08, 17:32   

to sie tez pochwale - jedno mlode ma pregowana tygryska - mlode ma lat 21 i nawet udalo mi sie chyba wychowac go na czlowieka ;) wlasnie od miesiaca pracuje i nawet nie narzeka.. hm bede miala na kim zerowac ;) wychowanie bezstresowe jest duzym stresem potem dla otoczenia ... ale .. hm niektorych osobnikow/osobniczek nie da sie wychowac w zaden sposob i to tez zostalo chyba gdzies przez jakichs psychologow udowodnione.. tzn. moim zdaniem wychowanie daje okolo 80 procent czlowieka doroslego ale te 20 procent to przynosimy na swiat (moje zdanie zaznaczam) w genach sobie... i czasami w niektorych przypadkach najelpsze wychowanie najbardziej kochajaca rodzina nie zmieni tego w srodku kogos.. moze tylko troche to spacyfikowac...
_________________
kot tez czlowiek tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
 
 
 
Nefra
Znikopis


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 10914
Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2007-04-08, 17:35   

utĘperować chyba lepiej brzmi? :> :hihi:
_________________
 
 
tygryska 
Fotomajster
pregowana



Pomogła: 9 razy
Wiek: 61
Dołączyła: 25 Lut 2007
Posty: 12655
Skąd: z tej samej bajki
Wysłany: 2007-04-08, 17:39   

fakt nefra ;) ale spacyfikowanie mi sie nasunelo na jezorek/lapki ;)
_________________
kot tez czlowiek tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
 
 
 
Lolka 
Gryzipiórek


Wiek: 36
Dołączyła: 07 Kwi 2007
Posty: 229
Skąd: Bełchatów
Wysłany: 2007-04-08, 20:59   

np moja siostra ma charakter po tacie, natomiast ja po mamie, potrzebuje przewodnika, jestem naiwna, taka sierotka Marysia, ktora nikomu sie nie postawi - ale pazurki tez potrafie pokazac, ale tylko wtedy, kiedy jestem maksymalnie prowokowana ;)
 
 
morwen 
Krótkopis


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Lip 2007
Posty: 189
Wysłany: 2007-08-14, 01:52   

Nefra napisał/a:
ja jeszcze mogę dodać:
Jesli drukarka nie chce działac choć komp ją widzi i zasilanie tez jest, sprawdź czy nie garażuje w niej jakies autko :)

albo czy Króliczek nie przegryzł kabla, który nie miał prawa być widoczny :]

sirion napisał/a:
swoją drogą wątróbka jest okropna :x

Artemis Entreri napisał/a:
Tu się muszę wstawić za tym gościem wątróbka jest paskudna jak jest od razu idzie dla psa.

oj koledzy mają zdecydowaną rację!! tfuj!!

swoją drogą to mniej więcej do 8 roku życia obywałam się bez pożywienia i jakoś wyrosłam ;) [rada od dziecka: jak nie je to nie wmuszaj bo po "jużostatniejłyżeczce" na talerzyku/w miseczce (bądź jak dziecko umie już chodzić a chce być miłe - na drzwiach od łazienki) zobaczysz posiłek ponownie :D smacznego!]
_________________
Żyję. To jeszcze nie koniec walki. Walkę kończy śmierć, każda inna rzecz walkę jedynie przerywa. Nauczyli mnie tego w Kaer Morhen.
 
 
 
majka-2 
Krótkopis


Pomogła: 1 raz
Wiek: 45
Dołączyła: 30 Sie 2006
Posty: 166
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2007-10-14, 21:37   

Odświeżam wątek, który zaczął już kurzem porastać. Nerwy mi już nieco przeszły więc mogę sie poskarżyć. W przedszkolu robili badania dzieci. Świecie przekonana że owe badania ma przeprowadzać lekarka poczłapałam, żeby Kamila też sprawdzili (bez rodziców nie badali). Zdziwiłam sie nieco bo badanie przeprowadzała rehabilitantka, a nie jak mnie poinformowano wcześniej lekarka. To było już tydzień temu. Dziewczyna bardzo sympatyczna uśmiechała się i paplała bez przerwy, to ja też się do niej uśmiechałam a kontem oka patrzyłam jak mi dziecko krzywi na wszystkie strony. Przez moment nawet mi przemkło przez myśl że chyba sie zmieniły metody sprawdzania kręgosłupa. Koniec końców okazało się że moje dziecko jest bardziej krzywe niż ruski paragraf. Nogi krzywe, kręgosłup krzywy, łopatki odstają, płaskostopie i jeszcze przykurcz mięśni. Uśmiechałam się twardo do kobity i pytam jak głupia -I co teraz?- Teraz to trzeba przynieś skierowanie od lekarki na gimnastykę korekcyjną. Okazał się że przedszkole wprowadziło sobie takie zajęcia za dodatkową opłatą. Oczywiście prowadzi je rehabilitantka, która mi dzieckiem krzywiła.
Po powrocie do domu wysmarowałam obrażonemu i nieszczęśliwemu Kaminiowi stopy czerwoną farbą i na białą kartkę. Dla mnie to nie wyglądało jak płaskostopie.
W końcu się w piątek przeszłam do lekarki i zamiast poprosić o skierowanie na te korekcyjną to poprosiłam o przebadanie. Ani razu dziecka nie dotknęła kazała mu chodzić schylać się... No to mi nareszcie wyglądało jak badanie, które ze studiów pamiętam.
Wiecie co, cud się zdarzył. Dziecko mi się w ciągu paru dni wyprostowało. No myślałam ze szlak mnie trafi na miejscu. Dwa wyjścia, albo rehabilitantka niekompetentna, albo ze mnie idiotkę zrobiła żeby mnie bardziej przekonać. Aż sie we mnie zagotowało.
Kamil nogi od kolan rzeczywiście ma krzywe, bo chłopisko wielkie i lekarka stwierdziła że należało sie tego spodziewać, ale że tu raczej warto się przejść do poradni wad postawy, bo gimnastyka korekcyjna za dużo nie pomoże.
Mój małżonek stanął na wysokości zadania i jak sie wściekałam w aucie, że znuwy mi łgają w żywe oczy, to ze spokojem oświadczył - Wyglądasz jak smarkula to cię tak traktują.
Przecież jak tam jutro wparuję to im chyba to przedszkole rozniosę.
Przecież mogła mi powiedzieć normalnie, te nóżki są krzywe i z tego może się kiedyś zrobić płaskostopie i na tym skończyć. 15 złotych to nie majątek mógłby na tę korekcyjną chodzić, co mi szkodzi. Ale żeby mi w oczy tak łgać? Przecież widziałam że źle go bada, wie ze jestem pedagogiem. To tak trudno się domyślić że mogłam mieć na studiach zajęcia z rehabilitacji i nie jestem kompletnym laikiem?!
Jutro jej powiem że albo kłamie, albo jest niekompetentna. Może sobie wybrać co woli. I cofnę zgodę na korekcyjną. Aaa bo nie powiedziałam, ze zgodę trzeba było podpisać jeszcze przed badaniem.
Wrrrr. No pomarudziłam sobie, już mi lepiej.
 
 
 
zaba 
Bajarz


Pomogła: 2 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 10 Sie 2006
Posty: 1211
Wysłany: 2007-10-14, 22:07   

Majka współczuję Ci, daj jutro babie popalić, żeby sobie nie myslała, że dasz sobie bezkarnie kit wciskać. A co do stwierdzenia męża, kurde ja też wygladam jak smarkula i nie znoszę jak mnie ludzie tak traktują ://
 
 
Nefra
Znikopis


Pomógł: 16 razy
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 10914
Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2007-10-14, 23:12   

w zasadzie to przedszkole(dyrektorka) powinna dostac opier... bo zezwala na takie procedury. W naszym przedszkolu tez jest gimn korekcyjna i nie było zadnych durnych badan - sama dziecko zapisałam, bo poszłam do dyrektorki aby mi doradziła na jakie zajęcia dodatkowe zapisac dziecko. Zapisałam na te gimnastyke, bo doszłam do wniosku ze zima idzie i dzieci będa miec mniej ruchu niz latem wiec sie dodatkowa gimnastyka przyda. A ona(dyr) sama uznała ze wystarczy w takim razie raz w tygodniu zamiast dwa razy. Bo jak nie jest to podyktowane jakimis wadami to po co mam przepłacac. Oczywiście zdecydowała konsultując ze mną - ale tak mi doradziła. I tak to chyba powinno wyglądac :)
_________________
 
 
majka-2 
Krótkopis


Pomogła: 1 raz
Wiek: 45
Dołączyła: 30 Sie 2006
Posty: 166
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2007-10-15, 09:38   

No i jestem po. Za bardzo sobie nie ulżyłam, bo rehabilitantki dziś nie było, więc jej nie dopadłam. Ale rozmawiałam z wychowawczynią Kamila. Powiedziałam jej jak wygląda sprawa. Ona sie tylko uśmiechnęła. Stwierdziła, ze nie jestem pierwszą która sie zdenerwowała. Rehabilitantka jest z zewnątrz, przedszkole ma z nią roczną umowę. Wychowawczynie grup same prowadzą z dziećmi gimnastykę, a korekcyjna jest dodatkowo. Powiedziała, że wykreśli Kamila. Kobita sobie dorabia, więc nie ma sie co dziwić że naciąga. W przyszłym roku mają o rozwiązać inaczej. No cóż....
 
 
 
kamka 
Skryba


Dołączyła: 20 Paź 2007
Posty: 402
Skąd: Casablanca
Wysłany: 2007-11-03, 19:45   

Jestem w szoku,majka, z ta rehabilitantka. U mojej córki w przedszkolu też mają wprowadzić gimnastykę korekcyjną, ale wychowawczyni kazała przebadać dzieci u lekarzy, zresztą przypuszczam, że każde dziecko chodzi na jakieś tam badania kontrolne do ortopedy. I jeśli lekarz stwierdzi, że są wskazania do gimnastyki korekcyjnej, to ma dać skierowanie czy zaświadczenie, co wymaga tej gimnastyki, bo przecież każde schorzenie wymaga innych ćwiczeń.

To jeszcze dodam, skoro to taki temat, że mam jedno dzicko, córeczkę, Adrianna jej na imię. Ma 4 latka i 3 miesiące.
Więcej nie planuję. ;)
_________________

 
 
majka-2 
Krótkopis


Pomogła: 1 raz
Wiek: 45
Dołączyła: 30 Sie 2006
Posty: 166
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2007-11-06, 11:55   

Ja już mam zestaw ćwiczeń, sama go męczę. Zapobiegawczo że tak powiem, przynajmniej ma z tego trochę frajdy a ja wiem że jest zrobione dobrze.
 
 
 
fabia 
Krótkopis

Wiek: 52
Dołączyła: 03 Lis 2007
Posty: 163
Skąd: Skarżysko-Kam
Wysłany: 2007-12-04, 09:05   

jedno dziecko ;-) nad drugim zastanawiam sie juz 11 lat :hehe: cieżka sprawa :mysli: chyba mam jeszcze czas :-/ przecie mam dopiero osiemnaście wiosenek :p
_________________
"Kobieta jest wiosną... przychodzi po jesieni i zimie, przynosi świeżość i ciepło... i jeszcze przynosi nadzieję".
Romain Hereux
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group