Pomogła: 1 raz Wiek: 45 Dołączyła: 30 Sie 2006 Posty: 166 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2007-02-08, 17:10
Jool napisał/a:
Nefra napisał/a:
oj tam... jak wychowasz takie są
Eee, tam, po, prostu przy którymś z kolei obniża się próg percepcji <lol>.
Byle nie za mocno. Bo to potem właśnie kształtują się te małe potworki. Nefra ma racje. Co wychowasz to masz. Ja sobie na mojego szkraba mogę narzekać, co wcale nie zmienia faktu, że sama go sobie od czasu do czasu rozpuszczam. Dzieci i tak są fajne.
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 24 Sty 2007 Posty: 6580
Wysłany: 2007-02-10, 20:23
A ja dziś oglądałam Super Nianię
Była mama która miała 3letniego Bartusia i to on rządził w domu i poza domem - decydowal co ma zrobić i jak, bił & kopał, wrzeszczał & etc ........ ło jezus.
Jak sama superniania przyznała "mama jest jego najlepszą zabawka, która się nie psuje"
Pomogła: 1 raz Wiek: 45 Dołączyła: 30 Sie 2006 Posty: 166 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2007-02-10, 22:43
Ujęłabym to troche brutalniej, najpierw uczysz a przez kilkanascie następnych żałujesz Och jak ja czekałam aż Kamil zacznie mówić... Teraz go wyłączyć nie można. Gada wiecej ode mnie. Nie możliwe zeby uczeń aż tak przerósł mistrza.
Pomógł: 7 razy Wiek: 33 Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 2736 Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-02-10, 22:51
majka-2, a z moim młodszym bratem to tak jest, ze nie wiadomo kiedy mówi prawdę, a takie realistyczne rzeczy na poczekaniu wymyśla... jak nic na polityka się nadaje
Pomogła: 1 raz Wiek: 45 Dołączyła: 30 Sie 2006 Posty: 166 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2007-02-10, 23:37
taaa, skądś to znam Mistrzowie aktorstwa, kłamią na poczekaniu. Nigdy nie wiesz czy to kolega przyłożył mu pierwszy czy tylko się biedak bronił.
Ale do moich ulubionych kłamstewek należy to ze go brzuch boli . Obłęd. Standardowo pojawia się w momencie gdy na obiad jest zupa albo nie daj Bóg sałatka. Oj w tedy to aż płacze z bólu. Oczywiście bólu tego nieszczęsnego brzucha. Tyle że mojemu dziecku brak trochę przestrzeni na rozwijanie tego daru, bo matka (franca przebrzydła) jakoś rzadko się nabiera. Moje biedne dziecko juz mi kiedyś powiedziało ze nie mam serca. Nie szkodzi. Odbije sobie kiedyś na wnukach
W takich sytuacjach to tylko mój małżonek nie traci poczucia humoru. Puszcza małemu oko i mówi, bądź mężczyzną ja też to jem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach