wpływ gier na psychike. tak, gry maja ogromny wplyw na ludzka psychike, i sam mialem przyjemnosc tego doswiadczyc, nie bede sie tu rozpisywal, poniewaz kazdu wie ze gry uzalezniajaa, zniewalaja nas, jednak czasami przychodzi w zyciu czlowieka taka mysl ze mozna by bylo przestac. I ja doznalem takiego olsnienia - po roku skonczylem moja przygode z Ogame, to jest juz drugi dzien , jak rozstalem sie z moim kontem, a musze powiedziec ze jak je oddawalem kumplowi z sojuszu to az nogi mi zadrzaly ( w koncu tyle pracy i czasu w to włozylem), ale po tych dwoch dniach nie zaluje mojej decyzji. Teraz przynajmniej moge spokojnie polezec na lozku i nie martwic sie tym ze zniszcza mi cos czego tak naprawde nie ma.
romek61 - dzieki , ale mysle ze ogame to juz zamkniety rodzial w moim zyciu, badz co badz jakis sentyment zawsze pozostanie ale nic mnie nie ciagnie zeby wrocic.
Ja tam na kompie lubie postrzelac do ludzi, pociac ich pila itd. Raz na jakisc czas to nawet musze bo jak nie zrobilbym tego na kompie to mozliwe ze zrobilbym to na ulicy na widok niektoryh ludzi.
_________________ Niejeden woli sie nie jeba... zajeba... i miec.
Aktualnie oddaje się pracy więc bywam tu rzadziej
JEŚLI WAŻNA SPRAWA TO PROSZE O PW, BO PRZEGLĄDAM TYLKO "STAŁE" WĄTKI!
oj czasami na kompie to za malo, ale przyznam ze jak sie czlowiek wyladuje grajac to pozniej naprawde moze byc spokojniejszy. Sa takie chwile w ktorych pragne miec np snajperke, najlepiej automat (jak w Unreal Turnament) i jeszcze z tlumnikiem...
Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2007-05-15, 11:06
na moją psychikę gry wpływają bardzo negatywnie - jak widzę grających to mam chęć strzelać
Te niewidzące oczy , pochylone nerwowo ramiona, oszołomiomstwo na licu i niemożliwośc skierowania głowy w inną stronę... agresja do kazdego kto próbuje choć na moment uzyskać odpowiedz na jakies pytanie.... odpowiedzi udzielane w błyskawicznym tempie (bylebym tylko szybko sobie poszła) no i na koniec dzika awantura ze to nieprawda ze chciałem kanapkę z tym czymś!!!
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 24 Sty 2007 Posty: 6580
Wysłany: 2007-05-15, 15:00
Też to znam
Ale taka prawda - lepiej nie pytać o wazne kwestie czlowieka który wlasnie oddaje sie nałogowi - odpowie byle co - szczególnie gdy próbuje ujść z zyciem w trudnej misji w grze
ja osobiscie bym się wnerwiła gdybym akurat po x próbach doszla do ostatniego levelu i potem np. przyszlaby mamusia z jakimś pytaniem/ żądaniem
dobrze jak mamusie najpiertw spojrza na ekran monitora by sie zorientowac czy bardzo tam biją
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach