Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2009-11-09, 12:07
szukam jednej herbaty- wydaje mnie sie, ze to lipton był - bo kształt pudelka jak liptona owocowki. Jakas niebieskawa jasno okladka i cos w nazwie, ze sie z wyspami tropikalnymi kojarzylo... nie widze tego w zadnym sklepie, a zapach mialo taki, ze mozna oszalec... ekspresowa oczywiscie. Zna to ktos?
Pomogła: 5 razy Wiek: 42 Dołączyła: 14 Mar 2007 Posty: 865 Skąd: okolice Poznania
Wysłany: 2009-11-09, 13:26
Nefra napisał/a:
szukam jednej herbaty- wydaje mnie sie, ze to lipton był - bo kształt pudelka jak liptona owocowki. Jakas niebieskawa jasno okladka i cos w nazwie, ze sie z wyspami tropikalnymi kojarzylo... nie widze tego w zadnym sklepie, a zapach mialo taki, ze mozna oszalec... ekspresowa oczywiscie. Zna to ktos?
Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2009-11-09, 14:29
tygryska napisał/a:
a od kawy ktora kupowalas jak wracalysmy ze skarzyska zostawilas opakowanie? bo patrzylam i wzrokowo chyba nie widzialam... a dobra byla...
juz nawet nie pamietam ze kupowalam wtedy jakas kawe, a co dopiero opakowanie...moze i mialam zostawione ale wszystko wywalilam co zbedne przez remont
angie ? nie mam pojecia- pasowaloby mniej wiecej do moich wspomnien tylko to mango na okladce mnie myli- wydawalo mnie sie ze nie pachniala mango.
Edit: to chyba nie mango a papaja?
diabli wiedza- ale to moze ta lukrecja ma taki zapach?
Poniuchałam dla pewności (wśród kilkudziesięciu rodzajów herbat mam i tę ) - głównym aromatem jest raczej papaja niż lukrecja. Dzięki papai smak jest dosyć owocowy, lukrecja dodaje jeszcze słodyczy.
Na marginesie - mam peeling do twarzy, którzy zawiera lukrecję: używając go muszę się powstrzymywać, żeby się nie oblizywać .
_________________ Uwaga na niewypały literackie. Ich autorzy niebezpieczni są jeszcze po latach. [S. J. Lec]
Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2009-11-11, 12:10
no to moze w takim razie to jednak to - bo wlasnie tak slodko pachniala ale ani to wanilia ani carmel... teraz tylko musze poszukac gdzie mozna taka herbatke nabyc bo w zadnym sklepie nie widzialam
Pomógł: 55 razy Wiek: 41 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 11315 Skąd: Tai chi
Wysłany: 2011-05-11, 21:39
Dostałem na urodziny sprzęcior do yerby i paczkę herbaty. Po currado zaparzyłem dziś pierwszy raz i pierwszą porcję zajęło mi przyzwyczajanie się do smaku Z każdym łyczkiem coraz przyjemniej, właśnie zalewam 2 raz Herbata, którą dostałem w zestawie jak dla mnie jest mooocna, a w opisie czytam, że to wyjątkowo łagodna mate Taką mam:
Ania, Michał - macie jakieś swoje sprawdzone yerby?
_________________ "Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."
Po pierwsze to nie jest herbata! Herbata to napar z suszu herbacianego a to jest ostrokrzew paragwajski!
Po drugie. Dla mnie wszystkie yerby są dość mocne i nigdy nie parzę ich tak jak się powinno czyli nie zasypuje od 1/3-1/2 pojemności tykwy yerbą tylko sypię 4-5 łyżeczek i mi wystarcza.
Po trzecie polecam zakup zestawu 10x30g różnej yerby http://www.yerbamarket.co...estawy-164.html bo każdy ma trochę inny smak i najlepiej sobie popróbować. Ja np. bardzo lubie yerby z firmy pipore oraz wszelkie despelady.
_________________ Creation. That is why we are here.
Pomógł: 55 razy Wiek: 41 Dołączył: 11 Sie 2006 Posty: 11315 Skąd: Tai chi
Wysłany: 2011-05-12, 14:34
Ania napisał/a:
Po pierwsze to nie jest herbata! Herbata to napar z suszu herbacianego a to jest ostrokrzew paragwajski!
Czepialska!
Ania napisał/a:
Po drugie. Dla mnie wszystkie yerby są dość mocne i nigdy nie parzę ich tak jak się powinno czyli nie zasypuje od 1/3-1/2 pojemności tykwy yerbą tylko sypię 4-5 łyżeczek i mi wystarcza.
Ok, ale to masz takie jednorazowe zalanie? Bo jak tak zrobiłem to po drugim zalaniu smaku już nie było. Przy 10 łyżeczkach ostrokrzewu paragwajskiego zachował on smak na 3 zalania, w tym pierwsze baaardzo mocne. Dodam, że drugi raz zalewałem tak jak trzeba, czyli susz z jednej strony tykwy i woda lana na dno.
Kupię sobie ten zestaw, ale tak z tego co do tej pory piłem to jednak bardziej mi podchodzą "smakowe" yerby niż taka klasyczna. To co pijemy w Katowicach to yerby z kawałkami skórki pomarańczowej, miętą, czy guaraną.
_________________ "Bo poza tym, że gubisz włoski to jesteś całkiem ślicznym facetem."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach