Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2007-11-30, 01:20
koniki nie - ale podobna funkcje na tafli pełnia.... zabieraja miejsce innym, oraz tlen i pokarm, a poza tym pojawiaja sie bez zaproszenia i nijak ich usunac sumienie nie daje
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 24 Sty 2007 Posty: 6580
Wysłany: 2007-11-30, 10:58
dlatego ja juz nie popełnię tego błędu i nie wpuszczę do akwarium żadnej ryby żyworodnej
teraz mam samca platki i samca molinezji - ostatnie egzemplarze W sumie molinezje powinnam "wywalic" bo zamecza mi zwinniki blehera jeden mi przedwczoraj padł i mam dziwna pewność ze go dopadła molinezja (uskubany brzuch i zadnych objawów)
Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2007-11-30, 11:13
własnie molinezje skubia... na gurami widze plamki - oskubane łuski w pewnymch miejscach ... a wczoraj widziałam jak jedna nachalnie własnie tak cmokała mała bojowniczke
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 24 Sty 2007 Posty: 6580
Wysłany: 2007-11-30, 11:24
Powinnam jej za karę zadać samotny pobyt w 25 L ale szkoda mi jej . ah to "mientkie" serce ;P
Mam nadzieje ze skoro dopiero teraz dopadla zwinnika to następny trup bedzie najwczesniej za ok 3 miesiace wiec jakos doczekają sie wiekszego akwarium Zamierzam w marcu/kwietniu pomyslec o zakupie (jak miną zimne dni)
Pomógł: 16 razy Dołączył: 23 Lis 2006 Posty: 10914 Skąd: z Matrixa
Wysłany: 2009-11-05, 11:43
one sie az tak oswajają nie wiedzialam
a ja wam chyba nie pisałam o moim przedziwnym glonojadzie -kameleonie?
kupilam go chyba w maju - zwykły zbrojnik lekko weloniasty- i nagle po trzech tygodniachz aczal łapac biale planmy... skonczyło sie na tym ze sie w ogole przebarwil - mialam wrazenie ze pozbyl sie wszystkich łusek
zaczelam go leczyc- zrobil sie lekko szary a potem wrocil do naormalnej barwy- i tak zabawa trwala ze 3 razy--- teraz juz ze 4 miesiace ma normalne ciemne ubarwienie, podrosl i nawet korona mu zaczyna rosnąc
poprawiłem linki na miniaturki - Krzyho
_________________
Ostatnio zmieniony przez Krzyho 2009-11-05, 20:43, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 16 razy Dołączyła: 24 Sty 2007 Posty: 6580
Wysłany: 2009-11-05, 14:20
zalezy jak czesto kto grzebie w akwa ryby nieraz nie uciekaja potem. na mojej ręce zdarzylo mi sie nieraz ze glonojad sie przyssał, ale raczej nie oswoilam ich za bardzo, tylko pomylił mnie z korzeniem
a twój glonek, Nefra, faktycznie jakies choróbsko złapał, dobrze ze dalas mu rade
PS
jak ktoś chce glonojady to może odebrac pod Wawą ode mnie
_________________ ...
Ostatnio zmieniony przez ene 2009-11-05, 17:35, w całości zmieniany 1 raz
Oswoiły się same, (grzebanie w akwarium ograniczam do minimum bo łapska mnie pieką), są bardzo ufne z natury - jednego dnia stwierdziłam, że spróbuję nakarmić je z ręki, rudas nieśmiało podpłynął i zaczął skubać, jakieś 2 dni później przestał się bać i biały.
Takie oswojenie ryb ma też swoje minusy: nie mogę spokojnie śledzić rybiej egzystencji w zbiorniku, bo gdy tylko kogoś zobaczą zapominają o swoich zajęciach i pędzą się wdzięczyć przy szybie(przywodzą mi wtedy na myśl bezogoniaste rottweilery które kręcą całym ciałem aby dać wyraz radości), temu kręceniu się towarzyszy puszczanie bąbelków i łapanie ich w pyski z trzaskiem(pewnie jakaś aluzja aby im coś sypnąć)
Cytat:
jak ktoś chce gupiki to dysponuję lekko licząc setką
jakiś czas temu miałam chętkę na gupikowy haremik produkujący papu dla karaśków, ale zaraz to sobie z głowy wybiłam: wodę mam dla nich za zimną, obawiałabym się, że któryś z welonów spróbuje wciągnąć dorosłą rybę no i powód główny - "mientka" jestem , gdybym zobaczyła pływające przecinki zaraz rozpoczęłabym akcję łowienia drobnicy i umieszczania jej w kotniku, zanim Rudy i Łysy Gangster by je zauważyli.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach