Pomyśleć że niewiele brakowało by książki które sporo wniosły do literatury nigdy nie ujrzały światła dziennego.
451 stopni Fahrenheita (1953) – Ray Bradbury
Cytat:
Tutaj tak wielu problemów nie było, przynajmniej jeśli chodzi o wydanie książki w całości. Jednak w latach 50. zainteresowanie czytelników wzbudzały głównie powieści wydawane w odcinkach, a tej nikt nie chciał opublikować w żadnym piśmie. Za wyjątkiem Hugh Hefnera, który z wielką chęcią opublikował ją w trzech numerach swojego nowego magazynu. Tak, dobrze zgadujecie, w Playboyu. Hefner umotywował swoją decyzję stwierdzeniem, że “Fahrenheit 451″ znakomicie wpisuje się w gęstą atmosferę tamtych lat (polowanie na komunistów urządzane przez McCarthy’ego).
BONUSOWA CIEKAWOSTKA: Tytuł powieści wg legendy Bradbury konsultował telefonicznie ze strażakami (w powieści to oni zajmują się niszczeniem książek), którzy poproszeni o sprawdzenie temperatury palenia się papieru, postanowili sprawdzić to empirycznie. Problem w tym, że ich pierwszy odczyt wskazywał 450 stopni **Celsjusza** (kolejne próby z innymi rodzajami papieru dawały inny wynik), ale to miało średnio zachęcający wydźwięk, więc Bradbury postanowił podmienić jednostki i dodać “1″ dla lepszego efektu. Poprawny i zgodny z zasadami fizyki tytuł książki powinien brzmieć “843 stopnie Fahrenheita”.
Diuna (1966) – Frank Herbert
Cytat:
Jedna z najlepszych powieści w historii literatury (a dla wielu miłośników science-fiction z pewnością najlepsza) była odrzucana przez 23 (!) kolejnych wydawców. Ostatecznie Herbert sprzedał ją prawie za bezcen małemu wydawnictwu z Filadelfii, które do tej pory zajmowało się publikacją magazynów o biznesie i instrukcji obsługi. Okazało się, że Chilton Books rozbił tym samym bank – “Diuna” okazała się najlepiej sprzedającą się książką sci-fi od zarania dziejów (40 milionów kopii!), a autorowi na pocieszenie dała dwa prestiżowe wyróżnienia w postaci nagród Hugo i Nebula.
Folwark zwierzęcy (1945) – George Orwell
Cytat:
W pierwszej chwili książkę odrzucano ze względu na zbyt ostrą krytykę ZSRR, które w 1944 roku było jeszcze ostro zaangażowane w pomoc Aliantom (w tym Wielkiej Brytanii rzecz jasna) w walce przeciwko Hitlerowi. Jeden z czterech wydawców, który wyraził zainteresowanie publikacją, na życzenie pracownika Brytyjskiego Ministerstwa Informacji, Petera Smolletta, zrezygnował – później okazało się, że Smollett jest sowieckim szpiegiem. Z kolei wydawnictwo Faber&Faber, reprezentowane przez samego T.S. Eliota, skrytykowało książkę za bycie zbyt trockistowską. Kiedy wreszcie Orwell znalazł wydawcę, postanowił dopisać przedmowę na temat cenzury podczas wojny. Nie została ona jednak dołączona do wydania.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach