Tylko na 2 osoby, rozgrywka 30 minut, po pewnym czasie doskwiera brak możliwości rozwoju postaci oraz ograniczone w sumie możliwości. Scenariusze różnorodne i ciekawe, ale dopiero dodatek (z dodatkowymi postaciami, które się rozwijają i specjalnymi stworami dla Demona) sprawia, że gra staje się większym wyzwaniem.
Anedia (www.anedia.pl) wypożycza tą grę na odległość 15 zł wypożyczenie na tydzień + 15 za przesyłkę w obie strony.
Już jakiś czas temu słyszałem i faktycznie Studium w Szmaragdzie zapowiada się ciekawie choć to okrojona 1 edycja tej gry. 1 edycja była świetna druga jest reklamowana jako
Cytat:
Polska edycja jest drugą edycją tej gry, w której usprawniono mechanikę, skrócono czas rozgrywki oraz zaprojektowano na nowo całą szatę graficzną.
usprawnienia polegają na:
- uproszczeniu mechaniki
- zmniejszeniu mapy
- skróceniu czasu rozgrywki
W grze są 2 tajne drużyny, ale wygrywa tylko jedna osoba.
Sękary są grą logiczną, w której w ogóle nie czuć klimatu Pratcheta.
Dostałam na urodziny "Once Upon a Time". Ta gra jest REWELACYJNA.
To karcianka, gracze dostają po kilka kart opowieści (są na nich przedmioty, postacie, aspekty itd.) i po jednej karcie zakończenia. Chodzi o to, żeby opowiedzieć coś używając słów na kartach i doprowadzić to do zakończenia, które się ma na kartach. Rzecz jasna pozostali gracze będą przerywać
Zasady są proste do zapamiętania, choć nie aż tak proste do zachowania (ciągle zapominaliśmy o tym, że trzeba jedną rzecz w jednym zdaniu i że nie wolno sobie przerywać w pół słowa ) - i bardzo elastyczne. Najwspanialsze jest to, że chociaż na kartach są elementy baśniowe, to wyobraźni graczy właściwie nic nie ogranicza. My gra za grą rozwijaliśmy historię latającego miasta Radom w którym powietrze jest zanieczyszczone przez fabryki magii i żelazną piersią włada królowa Elżbieta wraz z mężem królem Stefanem. Głównymi postaciami byli konio-książę i żabo-konio-księżniczka a okazjonalnie pojawiał się reprezentujący Imperium Kieleckie Wiesław Sztacheta znad studni pełnej żywego ognia. Także tego...
Ogółem klimat gry zależy od grających i to w bardzo dobrym sensie. Może być z tego sympatyczna gierka w którą się pocina z małym siostrzeńcem albo zajadła imprezówka albo totalny odlot. Świetna będzie jako pomoc w nauce języka obcego (ja mam akurat wersję angielską, ale jest też polskie wydanie)
Zanosiliśmy się takim śmiechem, że czasami trudno było mówić ;D Autentycznie jest to gra, którą polecam każdemu poza typem hardkorowych "zwycięzców" - tutaj naprawdę najwięcej radości ma się z grania, a wygrana to tylko taki pretekst do rozdania kolejnych kart.
Co do pudełka (trzecia edycja angielska): straszne pustosłowie, w środku jest cirka 150 kart i czterostronicowa instrukcja, a jest to mniej więcej wielkości nowych wydań Eriksona. Zupełnie nieprzemyślane, bo gra jest stworzona do tego, żeby nosić ją w małym pudełeczku i zabierać wszędzie ze sobą.
Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Dołączył: 07 Maj 2008 Posty: 1881 Skąd: Wawa
Wysłany: 2015-11-01, 17:33
Mamy te 7 cudów świata: pojedynek i... jest grubo! Gra i utrzymuje klimat ze swojego pierwowzoru i jest bardzo dobrze dopasowana do rozgrywki dwuosobowej.
Chyba nie wpasuję się w temat ale ostatnio gram w Dobble(rodzicom kupiłam, a głównym graczem jestem ja)- niby proste, ale nieraz patrzę, a nie widzę Fajna gra na ćwiczenie mózgownicy i spostzregawczości
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach