Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Kolorowe Zeszyty
Autor Wiadomość
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-01-19, 07:36   



Jacek Bartłomiejczyk analizuje noszący tytuł "Droga krzyżowa" tom trzeci cyklu "Gideon Falls":



Cytat:
Zło zaczyna nabierać coraz bardziej realnego kształtu. Poprzez kolejne odkrywane elementy ma zbudować swoja własną historię, w której Norton Sinclair nie do końca jest Nortonem. A jak się okazuje Ojciec Wielfred jest bohaterem, który nie znalazł się w Gideon Falls przypadkowo. Coraz wyraźniej widać, że czarna stodoła jest bardzo związana z tymi postaciami. Natomiast czający się w niej mrok ze strony na stronę coraz bardziej narasta. Tym samym wciągając czytelnika coraz bardziej w tajemniczą opowieść jaką serwuje nam Jeff Lemire. Do tego wszystkiego dochodzi fantastyczna warstwa graficzna, za którą odpowiada Andrea Sorrentino. Jego prace idealnie wpasowują się do szaleńczej wizji autora.




"Gideon Falls" #3: "Droga krzyżowa"
Dwie pierwsze opinie
Plus wypowiedź Marcina Kempistego.
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-01-19, 08:44   



1 "“Death or Glory” - Wasz ulubiony komiksowy blockbuster" - wypowiada się Norbert Kaczała:



Cytat:
Rick Remender jest twórcą o niezwykłym wyczuciu w budowaniu napięcia. Przez cały czas trwania lektury, akt po akcie i scena po scenie stawka ciągle rośnie, a emocje nie maleją. Właściwie już od pierwszych stron przyciskamy razem z Glory pedał gazu, który coraz głębiej zagłębia się w podłogę.

Cytat:
Czy jest to historia ambitna? Nie sądzę. Choć nie znam jeszcze całej opowieści, wszak to tom pierwszy, zakładam z dość dużą dozą pewności, że nie odkryjemy na stronach "Death Or Glory" sensu życia i nie pojmiemy złożoności ludzkiego istnienia. Ale zrobimy coś równie ważnego. Będziemy się fantastycznie bawić.

Cytat:
Ale jak tu rozkoszować się przejażdżką jeśli nie mamy czego podziwiać? Na szczęście za stronę wizualną "Death or Glory” odpowiada fantastyczny artysta. Owen Bengal to wyjątkowo charakterystyczny twórca, który idealnie wpasował się w świat stworzony przez Remendera. Sprawdza się i w plenerach ukazujących amerykańskie miasteczka, futurystyczne stroje i pojazdy, ale oczywiście i dynamiczne sceny walki.


:)

"“Death or Glory” - Wasz ulubiony komiksowy blockbuster"
O tym albumie ostatnio było w listopadzie.

2. ""Pokolenia" - niepotrzebne podróże w czasie" - uwagami dzieli się Maja Rybak:



Cytat:
O ile sam pomysł wysłania wszystkich następców, aby poznali swoich mentorów, zanim Ci stali się uwielbianymi super-herosami (oprócz historii Riri i Tony’ego) jest całkiem ciekawy, tak już z wykonaniem jest bardzo średnio. Najlepszym zeszytem całego tomu jest opowieść o obu Hawkeye’ach spod pióra Kelly Thompson. Wyłącznie dlatego, że dynamika pomiędzy nimi pozostała taka, jaką ją pamiętam z mojej ukochanej serii Fractiona, a lekcja, którą Kate miała z niej wyciągnąć, była dosyć przejrzysta. Reszta zeszytów wydawała się napisana na siłę. Historie nie do końca miały sens, kiedy przyszło do finału, a wnioski można było wyciągnąć bez potrzeby podróżowania w czasie.

Cytat:
"Pokolenia" nie zachwycają jako całokształt, ale tak to już bywa przy tomach, nad którymi pracuje wielu twórców. Są w nim jednak rozdziały, które warto przeczytać, dla swoich ulubionych postaci, waloru komediowego, czy to strony graficznej. Jest to lektura dobra do kawy, najlepiej rozłożona na kilka tur, bo i nie zawiera w sobie porywających historii.


;)

"Pokolenia"
Cztery dotychczasowe analizy
A tutaj jeszcze jedna.

3. “Nie było autocenzury. Nie znoszę ograniczać swojej wyobraźni” - wywiad z Gosią Kulik, artystką i autorką komiksów." Rozmawiał Michał Skrzyński:



Cytat:
Mówiłaś, że najpierw zaczynasz rysować i dopiero po pewnym czasie okazuje się, czy to zadziała, czy nie. Dużo masz takich pomysłów, które miałaś w głowie, narysowałaś kilka kadrów, minęło trochę czasu i nic z tego nie wyszło?

Wiesz co, tak, pełno mam zeszytów i szkicowników, które zresztą regularnie prowadzę. Całe pudła mi się zbierają. Jest sporo niedomkniętych rzeczy. Mam nawet cały cykl malarski, który widziałam jako jedną opowieść. Dumna byłam, że wymyśliłam koncepcję cyklu obrazów, które są rodzajem opowieści, instalacji do czytania. Wyobraziłam sobie idealnego odbiorcę, który to łączy w swojej głowie podczas obchodzenia przestrzeni wystawienniczej. Ale odbiór malarstwa i form narracyjnych jest chyba jednak zbyt odległy od siebie.


:-D

“Nie było autocenzury. Nie znoszę ograniczać swojej wyobraźni” - wywiad z Gosią Kulik, artystką i autorką komiksów."
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
Ostatnio zmieniony przez jacek 2021-05-18, 17:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-01-19, 12:25   



"reece" i Jego najnowszy artykuł. A jest on o zatytułowanym "Zarażeni" drugim tomie "Batmana, który się śmieje":



Cytat:
Różnicę w stylu prowadzenia historii można zauważyć już na niemalże samym początku. Scott starał się przede wszystkim zbudować napięcie, skupiał wielką uwagę na klimacie, celowo wprowadzał zamęt, aby czytelnik dał się zwariować. Williamson natomiast od razu wchodzi z mocnym uderzeniem akcji i nie pozwala się zanudzić. Tu właśnie też pojawia się moja pierwsza obiekcja co do tego komiksu - tempo jest fatalnie wyważone.

Cytat:
Choć wszystkie te opowieści są podobnie skonstruowane, a liczy się w nich przede wszystkim wszechobecna rozwałka, tak dalej jest to dość intrygujący komiks. Brakuje w tym wszystkim tego zamętu i nieprzewidywalności, ale z drugiej strony Joshua bez wątpienia zrozumiał zamysł "jokeryzacji" i faktycznie odpowiednio przedstawił wszystkich już-nie-bohaterów.

Cytat:
Rysunki stoją naprawdę dobrym poziomie, a David Marquez bez wątpienia poradził sobie z powierzonym mu zadaniem. Wyblakłe, nienasycone zimne barwy, świetnie ujmują chłód i mrok płynący z kartek komiksu, co także jest podkreślane przez w miarę mocną kreskę.


:)

"Batman, który się śmieje" #2: "Zarażeni"
Od razu przemyślenia:
- Przemysława Mazura
- Piotra Piskozuba
- Łukasza "Kisiela" Krzeszowca
- "Anforiusa"
- Tomasza Drozdowskiego
Uwagi od Michała Lipki
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-01-20, 04:59   



Monika Kilijańska recenzuje "Instytut bombowych teorii":



Cytat:
Życie naukowca, nieważne jakiej dziedziny naukowej, nie jest usłane różami. Musi znosić ciągłe pouczanie tych, którzy coś raz przeczytali w Internecie i uważają się mądrzy. Musi dokonywać wiecznych wyborów: herbata, cappuccino czy autodestrukcja. Wreszcie musi nieść kaganek oświaty, ale tak, by nie było to mityczne światełko w tunelu, a potężna latarnia.

Cytat:
Istnieje powiedzenie, że Szkoci są skąpi. Gauld jako rysownik także skąpi, choć na realistycznej kresce. Ale to nie kreska jest tu ważna, bo, jak doczytacie dalej, nie były to rysunki przeznaczone do umieszczenia w jednym zeszycie. Mamy tu więc charakterystyczną już uproszczoną kreskę, stonowane kolory, właściwie brak mimiki twarzy u postaci. Wszystko, co potrzebne do zrobienia dobrego humorystycznego komiksu, najczęściej w zaledwie jednym kadrze.


:-D

"Instytut bombowych teorii"



Plus artykuł Mariusza Wojteczka:

Cytat:
"Instytut bombowych teorii” to seria komiksowych pasków, publikowanych pierwotnie w magazynie "New Scientist”, która dość szybko zdobyła sobie wierną rzeszę fanów. Książkowe wydanie, jakie serwuje nam Wydawnictwo Marginesy to zbiór prawie 150 krótkich historyjek komiksowych, które pokazują w krzywym zwierciadle różne oblicza naukowego światka.

Cytat:
Ale spokojnie, nie trzeba mieć tytułu doktorskiego, by zrozumieć wszystkie - a przynajmniej znakomitą większość - żartów. Talentem Gaulda jest operowanie nawiązaniami. Do znanych dzieł literackich, do baśni, popkultury, a nawet tendencyjnych wyobrażeń o nauce oraz do specyfiki współczesnego jej postrzegania. A to wszystko okraszone jest zgrabnymi, choć minimalistycznymi w formie rysunkami. Dużo tu jednokadrówek, czasem jest kadrów trzy i więcej. Maksymalnie osiem, jednak zawsze w obrębie pojedynczej strony. Jednak nawet te jednoplanszowe urzekają umiejętnym zagraniem żartem sytuacyjnym, przedstawionym w sprytny, ale i sugestywny sposób.


:-D

"Instytut bombowych teorii"
Poprzednie przemyślenia
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-01-20, 10:28   



Marcin "Karriari" Martyniuk tak dla nas pisze o tytule "Perramus. W płaszczu zapomnienia":



Cytat:
"Perramus" nie byłby na tyle doniosłym komiksem, gdyby nie bogata symbolika, alegorie i odwołania tak do literatury, jak i innych dziedzin kultury oraz, naturalnie, politycznych batalii, jakimi operują tak Sasturain, jak i Breccia. Części z nich polski czytelnik nie będzie w stanie odkryć, choć zamieszczone na końcu albumu komentarze Iwony Michałowskiej–Gabrych - odpowiedzialnej za przekład - oraz rys historyczny autorstwa Laury Caraballo są w tym przypadku na wagę złota. Warto zatem podejść do "Perramusa" co najmniej dwukrotnie - przed zapoznaniem się z posłowiem i po jego lekturze.

Cytat:
Na pierwszy plan wysuwa się erudycja Borgesa i wszędobylska groteska - pojawiają się postacie historyczne, jednak wszystko, co widzimy, ma oniryczny posmak. Duża w tym zasługa prac Alberto Brecci. Smoliste i niewyraźne rysunki niejednokrotnie mylą nasz wzrok. Kolaże i odmienne niż standardowo korzystanie z czerni i bieli - to czerń pełni funkcję teł, a biel określa kształty - są czymś, do czego niełatwo przyzwyczaić wzrok, lecz zamysł ten przynosi niezwykle intrygujące efekty.


:idea:

"Perramus. W płaszczu zapomnienia"
Już siódmy raz mamy do czynienia z tym albumem.
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
Ostatnio zmieniony przez jacek 2021-02-14, 06:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-01-22, 08:51   



"Nie żyje Henryk Jerzy Chmielewski, ojciec serii komiksów "Tytus, Romek i A’Tomek"":



Cytat:
W wieku 97 lat zmarł Henryk Jerzy Chmielewski, autor serii komiksów o przygodach Tytusa, Romka i A'Tomka.
Henryk Jerzy Chmielewski urodził się 7 czerwca 1923 roku w Warszawie. W marcu 1943 dołączył do żołnierzy Armii Krajowej. Miał pseudonim "Jupiter".

Podczas powstania warszawskiego był żołnierzem w stopniu starszego strzelca w szeregach 7 pułku piechoty AK "Garłuch”.

Po wojnie pracował jako grafik w "Świecie Przygód” i "Świecie Młodych”, rozpoczął również studia na Akademii Sztuk Plastycznych w Warszawie.

Cytat:
"Papcio Chmiel" za swoją twórczość otrzymał m.in. Srebrny Krzyż Zasługi, Krzyż Armii Krajowej, Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski i Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" i Order Uśmiechu.

Miał 97 lat.


:cry:

"Nie żyje Henryk Jerzy Chmielewski, ojciec serii komiksów "Tytus, Romek i A’Tomek""
Vide również tutaj i tutaj.
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-01-22, 22:53   



Łukasz omawia Księgę pierwszą "Rorka":



:idea:

"Rork" Księga pierwsza
Przypomnienie poprzedniego wydania
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-01-23, 00:07   



"Komiksowe Gran Torino" - tak Paweł Deptuch opowiada o "Pulp":



Cytat:
Brubaker serwuje nam fabułę ze swojego ulubionego repertuaru, a więc kryminalny dramat wzbogacony o społeczny komentarz i subtelne odniesienia do minionej popkultury. "Pulp" najprościej porównać "Gran Torino" Clinta Eastwooda. I tu i tu mamy zmęczonego życiem, zgorzkniałego człowieka, który nie ma za wiele do stracenia, ale wraz ze swoim odejściem postanawia pozostawić po sobie coś dobrego. Przez pryzmat westernowego wątku, opisującego znacznie prostszy świat, obserwujemy człowieka, który nie pasuje do nowych czasów i nie do końca potrafi się w nich odnaleźć.

Cytat:
Album zilustrował stały współpracownik Brubakera, Sean Phillips, który filmowym kadrowaniem, bogatym drugim planem i ikonografią czarnego kina wydobywa prawdziwie mroczną esencję z opowieści Brubakera. Robi to w wielkim stylu i z elegancją. Z kolei paletę barw dobrał Jacob Phillips, syn rysownika, który jak się okazuje ma dobre wyczucie i świetne oko do kolorów.




"Pulp"
Od razu artykuły:
- Piotra Pocztarka
- Pawła Ciołkiewicza
- Tomka Kleszcza
- Krzysztofa Tymczyńskiego
Szczegółowe informacje, opis i przykładowe plansze
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-01-24, 04:54   



"Doctor Strange. Tom 3 - omówienie":



:-D

"Doctor Strange. Tom 3 - omówienie"
Poprzednie trzy wizyty tego albumu
Plus teraz znalezione:
- Tomasza Drozdowskiego
- Tomasza Miecznikowskiego
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
Ostatnio zmieniony przez jacek 2021-01-26, 12:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-01-24, 06:49   



"Pogadajmy o komiksach" - "Batman Sekta czyli komiks, na który warto było czekać":



:)

"Batman Sekta czyli komiks, na który warto było czekać"
Pierwsza wypowiedź
A tutaj jeszcze uwagi Marcina Kamińskiego.
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
Ostatnio zmieniony przez jacek 2021-02-01, 06:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-01-24, 12:28   



"Uwaga lecą bohaterowie - recenzja komiksu Authority" - pisze Kamil Giedrys:



Cytat:
Wyobraźmy sobie, że Batman i Superman mają romans, dowodzi nimi kobieta, która będzie żyła dokładnie 100 lat, a najpotężniejszym ich sojusznikiem jest narkoman, być może przeżywający trip swojego życia. Z takich elementów kultowy, amerykański scenarzysta stworzył opowieść o potężnych istotach nie do końca liczących się ze zdaniem ludzkości. Pisząc kolejną super bohaterską sagę, postawił na kontrowersje, dając to co do tej pory nie gościło w tego typu komiksach: obojętność na ofiary cywilne, poczucie wyższości nad zwykłymi ludźmi oraz niestandardowe orientacje seksualne naszych ulubieńców.

Cytat:
Jeśli chcecie docisnąć gazu w klimatach superhero, poczytać o bohaterach, którzy pędzą po krawędzi społecznej akceptacji, jest to idealna pozycja dla was. Wszyscy inni doświadczą jedynie kolejnej superbohaterszczyzny z postaciami bliższymi popkulturowym potrzebom współczesnych czytelników, a to i tak dużo.


:)

"Authority", tom 1
Przemyśleń nam przybywa
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-01-27, 07:40   



Przemek Pawełek recenzuje "Dni, których nie znamy":



Cytat:
Timothe Le Boucher zabiera nas w swoim albumie w dziwną podróż. Jego bohater Lubin Maréchal budzi się pewnego dnia, by zorientować się, że zgubił dzień, i nie wie gdzie się podział. Coś, co pierwotnie brał za amnezję, okazuje się być jednak rozszczepieniem osobowości. Co drugi dzień jego ciałem 'zarządza' inna osoba. Pierwotnie oba byty uczą się koegzystencji, z czasem jednak Lubin orientuje się, że 'ten drugi' zaczyna dominować. Co ma zrobić, wiedząc, że przerwy pomiędzy 'jego dniem' stają się coraz dłuższe, a coraz boleśniejsza staje się świadomość, że jest wypychany poza nawias egzystencji?
Nietypowa historia obyczajowa z czasem staje się osobliwym thrillerem psychologicznym, koncentrującym się jednak na podstawowych wartościach życia. Co robić, widząc upływ czasu? Koncentrować się na walce, szukać sposobu oporu? A może niczym mistrz zen stojący pomiędzy skalną ścianą a urwiskiem, i osaczony z pozostałych stron przez górskie lwy, po prostu sięgnąć po rosnące u stóp poziomki? Le Boucher nie daje odpowiedzi, ale skłania do refleksji.
"Dni, których nie znamy" to bardzo sprawnie narysowana i pokolorowana, oraz wciągająco opowiedziana opowieść. Daje także do myślenia, choć przyznam, że słysząc zachwyty spodziewałem się mocniejszego efektu. Choć jednocześnie nie mogę zanegować - coś z tej historii i rozterek Lubina zostało w mojej głowie, w pewien sposób na mnie wpłynęło, i pewnie we mnie pozostanie.
Bo.
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy.
"Dni, których nie znamy" - 192 strony na twardo i za okładkowe 65 zeta z Non Stop Comics


:-D

O tym albumie czytamy po raz szósty.
I siódmy.
Oraz ósmy
Plus od razu dziewiąty.
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-01-27, 22:46   



"Punisher Max. Tom 8 - omówienie" - opowiadają Hubert Spandowski i Michał Rakowicz:



Cytat:
Historia Franka Castle rozpoczęta przez Gartha Ennisa w ramach „Punisher Max” definitywnie dobiegła końca. A przynajmniej tak się wydawało. Jason Aaron, który przejął serię, postanowił bowiem napisać bezpośrednią kontynuację opowieści poprzednika. Czy oznacza to, że wskakujemy na dobrze znane tory? Absolutnie nie! "Punisher" Aarona jest dużo bardziej "komiksowy", choć nadal tak samo ostry i brutalny. Ale czy równie dobry jak wcześniejsze tomy? I jak na odbiór całości wpłynęła zmiana rysownika na Steve’a Dillona? Posłuchajcie!


:-D

"Punisher Max. Tom 8 - omówienie"
Przypomnijmy sobie wybrane, ubiegłoroczne recenzje - pisali:
- Piotr 'Pi' Gołębiewski
- Tomasz Drabik
- Sergiusz Kurczuk
- Mirosław Skrzydło
- Przemysław Mazur
- Piotr Pocztarek
- "Lynn"
- Marcin Kamiński
- Adam Grochocki
- Michał Lipka
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-01-28, 00:29   



Marcin Knyszyński ("Plejbek") omawia "Supermana. Amerykańskiego Obcego":



Cytat:
Komiks Landisa różni się od poprzedników tym, że nie zawiera jednej, spójnej historii biegnącej nieprzerwanie od punktu A do Z. Zamiast tego mamy siedem krótkich opowieści z różnych etapów życia Clarka Kenta, ułożonych w porządku chronologicznym. Każdy z nich stanowi swego rodzaju kamień milowy w rozwoju Supermana - zmiany, jakie zachodzą w życiu bohatera pod wpływem tych wydarzeń są bardzo znaczące. Co ciekawe, każdą z siedmiu historii ilustruje inny rysownik - mamy tu całkowicie różne style, techniki i klimat poszczególnych opowieści.

Cytat:
Max Landis próbuje wskazać na wszystkie te, ważne z punktu widzenia rozwoju "Esa", momenty. To objawienie mocy, uświadomienie sobie ich natury, odejście ze Smallville do wielkiego świata, narodziny idei superbohatera, późniejsza rewizja tejże idei pod kątem tego, jaką rolę powinien pełnić oraz ostatecznie akceptacja dualizmów - Krypton/Ziemia, obcy/swój, człowiek/superbohater, Smallville/Metropolis.


:-D

"Superman. Amerykański Obcy"
To trzeci artykuł o tym albumie
Plus uzupełnienie o wypowiedzi:
- Mai Rybak
- Piotra Piskozuba
- "Archera"
- Sebastiana Smyka
- Łukasza "Justina" Łęckiego
- Radosława Frosztęgi
- Piotra Pocztarka
- Małgorzaty Chudziak
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
Ostatnio zmieniony przez jacek 2021-03-09, 08:45, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-01-28, 04:32   

"Eberron: Eye Of The Wolf" - scenariusz Keith Bakers. Rysunki Chris Lie. Kolory Rob Ruffollo, Napisy Brian J. Croweley. Edytor Mark Powers. Opowiada Jacek Gądor:



Cytat:
Przyznam się, że uwielbiam komiksy fantasy, stąd też próbuję się zmierzyć z tym tytułem ;) .
Bohaterką albumu jest kapitan Greykella Ir'ryc chociaż jak sama mówi - już nie. Spotkała właśnie porucznika Dolana i postanowiła opowiedzieć mu jedną ze swoich wojennych historii. Historii o walce z Karrenami. Oddział Pani kapitan oprócz Jej adiutanta - zbrojo-kształtnego Mace'a złożony był z samych najlepszych żołnierzy, weteranów będących ekspertami w sztukach walki i kamuflażu. Karrenowie to chodzące trupy co jak mniemam wiecie ;) . A walki z nimi nie ułatwia ich okropny smród. Nasza bohaterka przeczuwała, że te indywidua znalazły już to czego szukały. Pytanie tylko co to było... Ale w żyłach naszej bohaterki płynie smocza krew. A smocza krew to przecież coś znaczy :) . Niestety magiczne moce pani kapitan się wyczerpały i bestie zażądały poddania się... Wtem pojawiła się nieoczekiwana pomoc kapitalnej maszkary, którą okazała się być legendarna meduza. Uwielbiam meduzy :) . Właściwością meduzy jest rzecz oczywista, że jej spojrzenie zamienia w kamień. I tak też rzecz jasna się stało. Nie była zresztą sama - towarzyszyły jej słynne gnolle z Droamm obdarzone nadludzką siłą. Meduza zażądała od wszystkich natychmiastowego poddania się. Nie było wyboru - i ludzie i karrenowie zostali wespół związani i poprowadzeni do miasta będącego siedliskiem ogrów, minotaurów, trolli i oczywiście innych, znacznie gorszych maszkar. Ale to wszystko żołdaki i słudzy... A kogo? Trzech Sióstr zwanych Sorami będącymi instrumentami przeznaczenia, które postawiły im zadanie - zadanie odnalezienia klucza, które same zresztą ukryły...Drzwi do czeluści się zatrzasnęły i... Zaczęła się niesamowita, pełna walk przygoda. Na straży oka wilka stał rzecz jasna potwór, ożywieniec a dokładnie wampir zwany Suradinem, nieludzko szybki i silny, którego nie można było tak po prostu zabić. Towarzysz naszej bohaterki dał jej czas a wtedy ona dostrzegła wilka i jego świecące na niebiesko oko. a wtedy ona dostrzegła wilka i jego świecące na niebiesko oko. Wyrwała je i napełniły ją nieznane dotąd odczucia. Ujrzała moc ukrytą w podłodze, którą udało się Jej wchłonąć. Nieumarłego Suradina oczywiście szlag trafił o ona wraz z Mace'm znalazły się z powrotem w komnacie Trzech Sióstr, które zwróciły Im wolność. Ale to rzecz jasna nie koniec tej przygody. Okazało się bowiem, że czeka ją jeszcze jedna walka, oczywiście z porucznikiem Dolanem, który ją okłamał. Jak się zapewne domyślacie ta walka też okazała się zwycięska co oznacza koniec - na ten czas!
Jedno zdanie podsumowania. Lekka, przyjemna lektura, sprawnie opowiedziana i dobrze narysowana.


:mrgreen:

Prosimy o wydanie tego tytułu w Polsce.
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
Ostatnio zmieniony przez jacek 2021-02-09, 09:33, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group