Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Paradoks. Portal fantastyczny
Autor Wiadomość
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-03-30, 09:47   

Piotr Dymmel recenzuje "Popioły" - dziękujemy :-D :



Cytat:
Opowieść ze strony na stronę wytraca tempo, pojawiają się równoległe wątki meandrujące główny nurt fabuły, co pcha opowieść Ortiza w rejony zadumanych, egzystencjalnych snujów w stylu Jarmuscha. Ale właśnie te zmiany akcentów nadają historii trójki przyjaciół z odzysku nowego wymiaru, z opowieści przygodowej czyniąc "Popioły” obyczajówką spowitą aurą nienachalnej melancholii, tęsknoty za kształtem życia, którego bohaterowie nie do końca są w stanie sobie wyobrazić, ale którego bardzo pragną.

Cytat:
Proste, pozbawione detalu rysunki wzbudzają sympatię, nadając "Popiołom” klimat komiksu kameralnego o dziwnie uchwytnym uroku, takim trochę z "Prostej historii” Lyncha - co jest wskazaniem o tyle zasadnym, że po drodze bohaterowie spotkają wiele ekscentrycznych indywiduów.


:)

"Popioły"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-03-31, 08:33   

Przemysław Mazur recenzuje album "Kajko i Kokosz”: "We krajinie borostraszków” - dziękujemy :-D :



Cytat:
Jak to zwykle w przypadku mistrza Janusza bywało, także tym razem mamy do czynienia z fabułą gruntownie przemyślaną, dosyconą i wolną od tak często występujących we współczesnych komiksowych produkcjach dłużyzn. Toteż kawalkada coraz to nowych osobowości w żadnym wypadku nie nuży. Nic w tym zresztą dziwnego, jako że nieodżałowany Christa wykazał się imponującą wręcz weną w zakresie projektowania oryginalnego bestiarium.

Cytat:
Oczywiście mistrz Janusz nie byłby sobą, gdyby w ramy fabuły nie wkomponował pokaźnej dawki humoru. Z wprawą i swobodą doświadczonego opowiadacza żongluje on także innymi odmianami emocji, przez co nie raz i nie trzy robi się wręcz groźnie. Do tego możliwość rozpoznania tekstu oddanego w gwarze śląskiej, zawierającej mnogość reliktów języka naszych przodków sprzed zaistnienia tzw. przegłosu polskiego (tj. mniej więcej wieku XIV) to dodatkowa atrakcja tej propozycji wydawniczej. Mankamentem jest natomiast przygaszona względem pierwodruku z 1987 r. warstwa kolorystyczna. Znać bowiem, że pierwotna edycja, bardziej intensywna w nasyceniu barw, trafniej oddawała nastrojowość tej, co tu kryć, pełnej baśniowych motywów opowieści.


:)

"Kajko i Kokosz”: "We krajinie borostraszków”
Przypomnijmy sobie album oryginalny - pisali:
- Tadeusz Klarowski
- Konrad Wągrowski
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-04-04, 10:51   

Dwie nowości w pierwszy dzień Świąt od tego serwisu - dziękujemy :-D :

1. Marcin Andrys omawia zatytułowany "Artysta malarz" 69 tom przygód "Lucky Luke'a":



Cytat:
Włóczęga dwóch indywidualistów - bo Frederic Remington z powodzeniem mógłby być bohaterem swojego komiksu - nie należy do najoryginalniejszych.

Cytat:
Tak na dobrą sprawę komizm w tym albumie przejawia się w niecodziennych manierach Freda i jego nieumiarkowaniu w jedzeniu i piciu. Dusza artysty wymaga dość pokaźnej strawy, niekoniecznie duchowej. Toteż niezwykle trudno nazwać niniejszą publikację udaną.

Cytat:
Pod koniec życia Morris zmienił nieco styl swoich rysunków, kreska jest dopracowana, a kolory nakładane komputerowo, co też odróżnia ten album od wcześniejszych prac autora. Ciekawym zabiegiem jest wstawienie zdjęć prac Frederica, które tu i ówdzie zdobią jego przygody na Dzikim Zachodzie. Niewielki drobiazg, a z pewnością cieszy.


;)

"Lucky Luke” #69: "Artysta malarz"
O tym tomie ostatnio czytaliśmy w końcówce listopada.

2. Dawid Śmigielski recenzuje tom pierwszy "Muminków":



Cytat:
Fińska autorka bawi się formą komiksowego paska. Pomysłowo wykorzystuje drugi plan do dzielenia kadrów (aż dziw, że nie czyni tego częściej). Rysuje elegancką kreską. Nie przywiązuje zbytnie uwagi do prostych linii (jednolitych ramek, co pasuje jak ulał do opowieści), ale jej ilustracje są bardzo staranne. Czuć, że wydarzenia rozgrywające się na przestrzeni trzech kadrów, które z następnymi trzema i kolejnymi tworzą większą całość, wykraczają poza narysowane paski. Dla niezwykłego życia Muminków nie ma granic. Baśniowość ich egzystencji zakamuflowana czynnościami zwyczajnie powszechnymi daje nam możliwość czerpania niczym nieskrępowanej radości z obcowaniem i poruszaniem się w rzeczywistości, w której wszystko, dosłownie wszystko, może się zdarzyć.


:idea:

"Muminki" #1
Pierwsza wypowiedź
Od razu dwie inne opinie dotyczące tego wydania pierwszego tomu "Muminków":
- Marcina Waincetela
- Sergiusza Kurczuka
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-04-08, 08:05   

Minęły cztery dni i aż pięć nowych tekstów od tego serwisu - dziękujemy :-D :

1. "Chorągwie pod Grunwaldem" - recenzuje jako pierwszy Paweł Ciołkiewicz:



Cytat:
Album posiada ogromne walory edukacyjne. Można z niego dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy na temat heraldyki oraz struktury średniowiecznych armii (na przykład po lekturze albumu nikomu nie będzie obce słowo gonfanon). Mariusz Moroz skrupulatnie rekonstruuje poszczególne chorągwie, opisuje kto i w którym miejscu armii pod nimi walczył oraz wyjaśnia znaczenie użytych na nich symboli. Wszystko to jest bardzo interesujące, a za poszczególnymi chorągwiami kryją się również historie, które aż proszą o rozwinięcie.

Cytat:
Jest to pozycja godna polecenia przede wszystkim ze względu na swój walor edukacyjny, ale również ze względu na atrakcyjność wizualną.




"Chorągwie pod Grunwaldem"

2. "Czwórka z Baker Street” #6: "Człowiek ze Scotland Yardu” - pisze będąc trzecim Piotr Żniwiarz:



Cytat:
Sherlock Holmes rozgrywa emocjonującą partię ze swoimi przeciwnikami, w sposób karygodny wykorzystując młodocianych pomocników. To oni narażają swoją skórę, chroniąc detektywa. Stają się narzędziem w rękach genialnego stratega, aby zdemaskować prawdziwego zbrodniarza tej intrygi. Nie jest im dane normalne dzieciństwo, wciąż tylko uczestniczą w gonitwach ciemnymi zaułkami Londynu lub po dachach lokalnych budowli. W niniejszym tomie dochodzi też powoli do ewolucji postaw bohaterów, gdyż zaczyna się zmieniać ich percepcja względem swojego wielkiego idola.

Cytat:
David Etien nie szczędzi nam kadrów wypełnionych dynamiczną akcją, pełnych ekspresyjnych wyrazów twarzy bohaterów oraz ujęć wiktoriańskiego Londynu. Podobnie jak w poprzednich odsłonach serii mamy do czynienia z manierą realistyczną, a rysownik z dbałością zapełnia detalami drugi plan kadrów. Innymi słowy, za fabułą idzie również graficzna strona albumu.


:-D

"Czwórka z Baker Street” #6: "Człowiek ze Scotland Yardu”

3. "Lucky Luke" #20: "Billy Kid” - uwagami dzieli się jako trzeci Marcin Andrys:



Cytat:
Billy Kid to popisowy album w wykonaniu Rene Goscinnego (poprzednie wydanie, również nakładem Egmontu, pochodzi z 2007 roku). Historia jest przemyślana od początku do końca, bez słabych punktów, najeżona licznymi gagami.

Cytat:
Kid to również popis wirtuozerskich umiejętności Morrisa, odmieniony Luke w jego wykonaniu to całkiem interesująca interpretacja na temat postaci, która nagle postanowiła obrać ścieżkę występku.


:-D

"Lucky Luke" #20: "Billy Kid”

4. "Saga Winlandzka" #7 - opowiada będąc drugim Jarosław Drożdżewski:



Cytat:
Tom siódmy wyróżnia się - w mojej skromnej opinii - jednym elementem. Elementem, który wcześniej już był dostrzegalny, ale nie wybrzmiewał on tak mocno, jak w tej odsłonie. Tym elementem jest niezwykle realistyczny, a przez to brutalny obraz wojny, która rozgrywa się na farmie Ketila.

Cytat:
W ogóle najnowsza odsłona serii w niezwykły sposób oddziałuje na czytelnika, który po nią sięgnie. Bez zdradzania szczegółów, dodać można tylko to, że sporo tutaj szokujących scen realistycznej przemocy - również względem kobiet. Takich elementów jest tu doprawdy dużo, przez co zdominowały one mangę, ale nie oznacza to, że tylko na szokowaniu się ona opiera. Warto też zwrócić uwagę na to, jak kształtują się relacje między bohaterami, jakie tragedie i zwycięstwa przeżywają, w końcu docenić humor, który można dostrzec na finiszu tej części. Dzięki temu, choć wydawać się może, że całość jest nieco skromniejsza od innych odsłon, to jest to jednak jedna z najmocniejszych części z zaprezentowanych do tej pory.


:idea:

"Saga Winlandzka" #7

5. "Raport Brodecka" - wypowiada się jako drugi Piotr Dymmel:



Cytat:
Co prawda nie znam tekstu źródłowego, ale znam inne komiksowe adaptacje i z przekonaniem muszę stwierdzić, że "Raport Brodecka” bardzo skutecznie ukrywa książkowe pochodzenie. W przeciwieństwie do wielu innych adaptacji komiks nie jest przeładowany tekstem, nie ma wkomponowanych w kadry długich partii tekstu, często świadczących o braku pomysłu autora adaptacji na wizualny ekwiwalent literackich treści. W "Raporcie Brodecka” mamy wręcz do czynienia z sytuacją odwrotną - tekst wydaje się pojawiać jedynie w kluczowych momentach, bo Larcenet stara się budować atmosferę historii i przekazywać treści przede wszystkim obrazem.

Cytat:
Manu Larcenet przyznawał w wywiadach dotyczących tajników pracy nad adaptacją powieści Claudela, że decyzja o tym, by komiks był dziełem realistycznym, wymusiła na nim odbycie poważnych studiów z zakresu anatomii, gdyż na wczesnym etapie edukacji plastycznej nie poświęcał temu zagadnieniu należytej uwagi. I to prawda, da się bez problemu zauważyć owe braki (kiepskie panowanie nad dynamiką scen, niecierpliwość wobec detalu, mało wyszukane operowanie światłem, niemal zerowa mimika), ale paradoksalnie efekt, jaki dzięki temu Larcenet uzyskał w "Raporcie Brodecka”, idealnie współgra z charakterem opowieści.




"Raport Brodecka”
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-04-09, 08:54   

"Kingdom Come. Przyjdź Królestwo" - opiniuje Przemysław Mazur. Ale fajnie - dziękujemy :-D :



Cytat:
Można śmiało rzec, że posługując się obszerną dokumentacją fotograficzną zaprzyjaźnionych modeli, Alex Ross tchnął w plansze swego autorstwa mnóstwo autentyzmu. Mowa ciała, gestykulacja, osobista ekspresja każdej z portretowanych postaci - wszystko to sprawia, że zawarta w pierwszym polskim wydaniu "Kingdom Come” dedykacja dla Christophera Reeve’a ("dał nam wiarę, że człowiek potrafi latać”) równie dobrze mogłaby zostać przypisana także rzeczonemu wirtuozowi kreski i plamy.

Cytat:
Mark Waid zadbał natomiast, by pomysły Rossa z etapu "Age of Heroes” (swoją drogą nieprzypadkowo wzbudzającego skojarzenia z opublikowanym również u nas albumem "JSA: Złoty Wiek” Jamesa Robinsona i Paula Smitha - zob. "Wielka Kolekcja Komiksów DC Comics” t. 70) ująć w ramy spójnej fabuły traktującej o konflikcie pokoleniowym w gronie superbohaterskiej społeczności oraz przewartościowaniu ideałów przyświecających herosom w początkach ich aktywności.


:-D

"Kingdom Come. Przyjdź Królestwo"

Od razu wypowiedź Kamila M. Śmiałkowskiego:

Cytat:
Skąd religijna fraza w tytule komiksu z Supermanem i Batmanem? Po przeczytaniu tego albumu zapewne już to wiecie. Można jednak dodać jeszcze kilka faktów i ciekawostek.

Cytat:
Oczywiście Kingdom Come nie było pierwszym dziełem kultury popularnej, które nawiązywało do tekstów religijnych, a zwłaszcza do wizji Apokalipsy, ale zwykle dostawaliśmy takie elementy w kinowych albo literackich horrorach. Skrzyżowanie tej biblijnej księgi z popularnym uniwersum komiksowym było czymś nowym i przecierało szlaki wielu kolejnym komiksom, które tak czy inaczej zaczęły wchodzić w dyskurs z tradycją religijną, czy wręcz samą koncepcją Boga.

Cytat:
Kingdom Come było jednym z najważniejszych i najpopularniejszych tytułów wydanych w ramach imprintu Elseworld, którego nazwa z czasem stała się potocznym określeniem wszelkich fabuł dziejących się poza podstawowym uniwersum.

Cytat:
Nie sposób przecenić w tym wszystkim udziału twórców tej opowieści - Marka Waida i Alexa Rossa. W tomie znalazły się ich wspomnienia i uwagi dotyczące tego komiksu.

Cytat:
Dziś ten album może niektórym wydać się komiksem jakich wiele.

Cytat:
Ale nie można zapominać, że historia i rozwój komiksu to ciągły proces. A tu sięgamy po dzieło sprzed ćwierć wieku, miniserię, która może nie była pierwsza ani nowatorska, ale z pewnością bardzo mocno wpłynęła na amerykański komiks, który dzisiaj znamy.


:-D

"Kingdom Come. Przyjdź Królestwo"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-04-11, 13:09   

Dwie następne nowości od tego serwisu - dziękujemy :-D :

1. "Skarga Utraconych Ziem. Cykl Czarownice" tom 1: "Czarnogłowy” - wypowiada się Przemysław Mazur:



Cytat:
Pomimo niemałego rozmachu, wystawności kultury materialnej i niemal bizantyjskich intryg uczestników tzw. dramatu niestety znowuż dają o sobie znać znane z wcześniejszych inicjatyw Dufauxa mankamenty w prowadzonej przezeń narracji. Nie wszystkie bowiem rozwiązania fabularne sprawiają wrażenie w pełni sensownych i przemyślanych.

Cytat:
Trudno natomiast zgłaszać obiekcje wobec plansz wykonanych przez Béatrice Tillier, bo z powierzonej jej części tego przedsięwzięcia wywiązała się ona pierwszorzędnie.


;)

"Skarga Utraconych Ziem. Cykl Czarownice" tom 1: "Czarnogłowy”

2. "Hitman" #4 analizuje jako drugi Dawid Śmigielski:



Cytat:
W tej rzeczywistości nie ma czynów bez konsekwencji. Nie można cofnąć się w czasie i nie narobić przy tym szkód, zabić niewłaściwego człowieka i chodzić jak gdyby nigdy nic po ulicy, zdradzić ukochanej dziewczyny, nie narażając się na pożarcie przez lwa. Jedno tylko jest niezmienne w serii irlandzkiego duetu - święte prawo do zemsty.

"Hitman” to na wskroś męski komiks. Ociekający testosteronem, prostackimi żartami, pozerstwem i przyjaźnią na śmierć i życie.

Cytat:
To również popis Johna McCrea. Można mu zarzucić pewne niedokładności/chodzenie na skróty w rysowaniu, lecz nie zmienia to faktu, że jest wysokiej klasy fachowcem idealnie rozumiejącym się z Ennisem.


:)

"Hitman" #4
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
Ostatnio zmieniony przez jacek 2021-07-01, 11:09, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-04-12, 08:43   

W dniu dzisiejszym również dwie - podziękowania :-D :

1. Marcin Waincetel jako drugi omawia zatytułowany "Pod znakiem jednorożca" piąty tom przygód "Fibi i jednorożca":



Cytat:
Trzeba przyznać, że piąta część humorystycznej opowieści o dorastaniu dziewczynki Fibi, której najbliższą przyjaciółką jest jednorożcowa piękność Marigold, nie traci nic z pierwotnego blasku. To w dalszym ciągu idealnie odmierzone proporcje humoru - nieco surrealistycznego, przygody - prawdziwej magicznej, a także emocji - uniwersalnych, dzięki czemu przygody niespotykanego duetu zachwycają za każdym razem.


:)

"Fibi i jednorożec" #5: "Pod znakiem jednorożca"

2. Dawid Śmigielski jest pierwszym, który pisze o noszącym tytuł "Zagadka wachlarza" czwartym tomie "Śledztw Enoli Holmes":



Cytat:
Nie do końca udał się omawiany album Serenie Blasco. Za mało tu indywidualizmu głównej bohaterki, a za dużo uproszczeń fabularnych. Historia zdecydowanie tłamszona jest przez obecność najsłynniejszego detektywa Zjednoczonego Królestwa. Przy nim Enola nie może rozwinąć skrzydeł, ciągle musi zastanawiać się, czy aby w którymś momencie wspólnych starań w rozwiązaniu śledztwa nie zostanie siłą zabrana do domu.

Cytat:
Zakończenie, które rozpisała i narysowała Blasco, zupełnie nie spełnia swojej funkcji. Brak w nim napięcia, a przede wszystkim realizmu.

Cytat:
Przygody panny Holmes z tomu na tom są coraz mroczniejsze. Serena Blasco konsekwentnie ściemnia paletę barw.


;)

"Śledztwa Enoli Holmes" #5: "Zagadka wachlarza"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-04-13, 11:36   

Nie ma niespodzianki czyli kolejne dwa artykuły - dziękujemy :-D :

1. Tom drugi "Poranka ściętych głów" opiniuje jako pierwszy Jarosław Drożdżewski:



Cytat:
To, co sprawia, że "Poranek...” jest tytułem tak wybornym, jest niesamowita atmosfera tej mangi. Tuż po otwarciu tomu przenosimy się do dawnej Japonii, a uczucie obcowania z nią nie opuszcza nas długo po zakończeniu lektury. Koike doskonale i wzorowo odwzorowuje nastrój, który wówczas w Japonii dominował, przedstawia problemy stojące przed jej mieszkańcami, ale ukazuje też jej mroczniejszą i bezwzględną stronę. Efektem tego jest niezwykle dojrzały, szczery i odzierający często z mitu kodeksu bushido komiks. Drugi tom jest tutaj doskonałym tego przykładem.

Cytat:
Powaga, jaka dominuje w recenzowanej mandze, idealne i wiarygodne odwzorowanie Japonii z dawnych lat, nie są jednak jedynymi zaletami tej serii. Przy tych wymienionych zaletach, ma ona jeszcze kilka innych. Jedną z nich jest to, że jest to doskonała opowieść samurajska, pełna dynamicznych scen, trzymającej w napięciu historii i wciągającej fabuły.

Cytat:
Nierzadko kadry są pozbawione słów a prowadzenie akcji i opowiadanie historii to efekt doskonałych rysunków Kojimy. Udowadnia on, że często obraz zastępuje tysiąc słów, tworząc cieszące oko kadry. Minimalizm drugich planów współgra z dynamiką w ukazywaniu ludzkich postaci i kreowaniu emocji na ich obliczach, a realistyczny styl w pełni odwzorowuje brutalność ówczesnych lat.




"Poranek ściętych głów" #2
Wypowiedzi o tomie pierwszym

2. "Barakuda” #6: "Wyzwolenie" - recenzuje będąc pierwszą Dominika Małecka:



Cytat:
Wstęp Wyzwolenia przykuwa uwagę głównie morską bitwą. Dufaux w końcu daje nam to, co najlepsze w pirackich opowieściach. Trup ścieli się gęsto, a abordaż jest chyba najczęściej wymienianym słowem wśród pirackiej braci. Akcja ostatniego tomu rozwija się dynamicznie, ale po przeniesieniu jej na wyspę wytraca nieco tempo. Ilość wątków do zamknięcia trochę przytłoczyła scenarzystę, bo z atrakcyjnej dotąd opowieści otrzymaliśmy typowe, acz chwilowe odhaczanie losów kolejnych postaci tego widowiska.

Cytat:
Na pewno na najwyższym poziomie pozostała oprawa graficzna niniejszego zbioru. To dzięki realistycznym ilustracjom Jérémy’ego Petiqueuxa świat piratów ożył na kartach komiksu. Rysownik kunsztownie przedstawił bitwy morskie, nasączył mrokiem i tajemniczością zakazane i przeklęte miejsca, doprawił szczyptą nastrojowości pojedynki między adwersarzami, a jednocześnie zadbał o elementy grozy, nieodłączne dla tego wizerunku ponurego i plugawego świata.


:idea:

"Barakuda” #6: "Wyzwolenie"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-04-14, 11:19   

Oczywiście również w dniu dzisiejszym dwie - cieszymy się :-D :

1. "Chainsaw Man” #3 - pisze Jarosław Drożdżewski:



Cytat:
Mamy w tej odsłonie wszystko to, co potrzebne jest, by komiks czytało się dobrze i z nieustannym zaciekawieniem. Zero nudy, mnóstwo dynamiki, pojedynków, zwrotów akcji. Mocne sceny przemocy, przeplatane specyficznym humorem. Dzieje się tu doprawdy dużo, więc ani się obejrzycie, a tomik się zakończy. I oczywiście należy mieć świadomość specyfiki tego tytułu, o którym tak często piszę, bo przy całym moim coraz większym zachwycie, warto pamiętać, że Chainsaw Man nie jest i nigdy nie będzie dla każdego. Za dużo tu bowiem nietypowych elementów - ej, w końcu to historia gościa, któremu z głowy wyrasta piła mechaniczna... - które mogą szokować, ale i odpychać.


;)

"Chainsaw Man” #3

2. "Opowieści Grabarza” #3: "Różaniec świętej Apolonii" - pisze Przemysław Mazur:



Cytat:
Podobnie jak miało to już miejsce przy okazji poprzednich spotkań z czeredą mieszkańców "tutejszego” świata przedstawionego także tym razem mamy do czynienia z tzw. polimorfizmem bytów, tj. mnogością istot niekoniecznie znanych z "naszej” codzienności. Pod tym względem autor serii wykazuje się znaczną weną twórczą. Do tego zarówno w wymiarze poszczególnych konceptów, jak i ich plastycznego ujęcia. Stąd obok rozrysowanych urokliwą, staranną i coraz pewniejszą kreską humanoidów mamy do czynienia z wymyślnymi istotami, które z powodzeniem odnalazłyby się na płótnach Hieronima Boscha.

Cytat:
Gwoli ścisłości wypada wspomnieć, że podobnie jak w poprzednich albumach z miejsca daje o sobie znać "posmak" - trzeba to ująć wprost - antyklerykalny. Przejawia się to nie tylko stosownie nacechowanymi wizerunkami przedstawicieli katolickiego kleru, ale także ogólną wymową fabuły.

Cytat:
Kłopot w tym, że jednoznaczna interpretacja w duchu nachalnie suflowanego, wszędobylskiego obecnie antyklerykalizmu dla potencjalnego odbiorcy tego albumu z dużym prawdopodobieństwem nasunie się sama. Pytanie, czy zdolny twórca powinien kontentować się podążaniem za nie zawsze słusznymi trendami...


:mysli:

"Opowieści Grabarza” #3: "Różaniec świętej Apolonii"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-04-17, 04:03   

Kolejne dwie recenzje od Nich - dziękujemy :-D :

1. Dawid Śmigielski opiniuje księgę siódmą cyklu "Usagi Yojimbo Saga":



Cytat:
Pierwszy raz przyszło mi się nudzić, czytając przygody byłego wasala pana Mifune.
W ogóle widać, że urodzonemu na Hawajach autorowi wyczerpują się pomysły.

Cytat:
Te małe, niepozorne perełki, nowelki i miniatury, które od "Drogi wędrowca" zachwycały swoją kreatywnością, przewrotnością, humanizmem i emocjonalną siłą powoli zaczęły znikać z łamów serii.

Cytat:
Stan Sakai nadal jest znakomitym komiksowym gawędziarzem, czułym na ludzkie bolączki i problemy świata.

Cytat:
Być może z wiekiem po prostu poczuł zmęczenie. W końcu wędruje tą ścieżką już od niepamiętnych dziejów. Czasem nawet on może się potknąć. Ma do tego pełne prawo.


;)

"Usagi Yojimbo Saga" księga 7

Od razu wypowiedź Michała Lipki, której nie zamieściliśmy w stosownym momencie:

Cytat:
To, co u Sakaiego jest szczególnie godne podziwu, to imponująca konsekwencja. Tworząc swój komiks od postaw, pisząc go, rysując, nawet wpisując teksty i opracowując często kolorowe okładki, od dekad niespiesznie snuje swoją opowieść, robiąc to w naprawdę dobrym stylu. Akcja nie pędzi tu na złamanie karku, ważne wątki potrafią być rozwijane po kilku tomach przerwy, a postacie powracać po jeszcze dłuższym czasie. A jednak od początku do końca rzecz zachowuje swój charakter i klimat, a co ważniejsze poziom. Przygody Usagiego pełne są... hmm... przygód właśnie, ale nie brakuje w nich fantastyki, romansu czy nawet horroru. To, co jednak najlepsze, to odnoszenie się do azjatyckich legend i ciekawostek historycznych, które potrafią zdominować czy nawet przyćmić cała resztę. Poza tym czyta się to z przyjemnością, może nie zachwytem, jakie można by oczekiwać, ale na pewno z satysfakcją i zadowoleniem, że zanurzyło się w ten sympatycznie spokojny, mimo trupów, wielkich wydarzeń i równie wielkich niebezpieczeństw świat.


:)

"Usagi Yojimbo Saga" księga 7

2. Paweł Ciołkiewicz omawia zatytułowany "Miasto Bane'a" dwunasty tom przygód "Batmana":



Cytat:
Tom King, jak to ma w zwyczaju, udziwnia swoją opowieść jak tylko może, komplikując narrację i wkładając w usta swoich bohaterów pretensjonalne wywody oraz egzystencjalne rozważania. Zazwyczaj oczywiście zbiera im się na filozofowanie, gdy okładają się po twarzach, co wypada raczej słabo. Głównym motywem całej narracji jest "złamanie Batmana”. Nawet nie wiem, ile razy w tym tomie użyte jest to sformułowanie, ale na pewno za dużo.

Cytat:
Na szczęście znów jest na co popatrzeć, bo rysunki w tym komiksie są naprawdę efektowne i interesujące. Co więcej, całość jest bardzo zróżnicowana graficznie. W albumie znalazły się rysunki między innymi Tony'ego S. Daniela, Clay Manna czy Mikela Janina. Na pewno wyróżniają się dwa zeszyty narysowane przez Johna Romitę Juniora z tuszem nakładanym przez Klausa Jansona. Klockowate postacie, kanciaste twarze i grube szrafowanie to od lat znaki rozpoznawcze tego rysownika, który bez wątpienia cały czas ma spore grono fanów.


:)


"Batman" #12: "Miasto Bane'a"

Plus jeszcze dwa artykuły:

- Sebastiana Smyka:

Cytat:
Ostatni tom serii “Batman” ładnie domyka całość. King nie zapomina o żadnym wątku i konsekwentnie, w odpowiednim momencie, zwieńcza wszystko. Finałowe starcia, choć przegadane, są widowiskowe i pasujące do klimatu Kinga. Większość zwrotów była mocno przewidywalna, co nie zepsuła przyjemności z lektury. Parę razy zaskoczył mnie King, ale odstępstw od reguły mógłbym zliczyć na palcach jednej ręki – scen, a raczej scena, mających ogromnych wpływ na świat Batmana, co konsekwentnie trzymane jest przez wydawnictwo po dziś dzień. Nieco późno King przypomniał sobie o pewnych wątkach np. przedstawienie motywacji Thomasa, ale grunt, że je dostaliśmy i ładnie uzupełniło całość.

Cytat:
Artystycznie mamy mieszankę wedlowską. Kinga wsparło łącznie czterech artystów, różniących się stylami. Większość komiksu została narysowana przez Tony’ego S. Daniela i Mitcha Gerardsa, za co jestem wdzięczny. Świetna kreska (trzymanie odpowiednich proporcji ciał nadająca realistyki oraz dynamiczne, efektowne ujęcia) z odpowiednią kolorystyką Mitcha, dobrze operującego światłem i cieniem. Niestety swoje 5 groszy dodał John Romita JR, którego kanciaste postacie są koszmarem, na szczęście nie prześladującym mnie po nocach. Jego szkice, wybijające z klimatu, nie uratował nawet Gerads.


:P

"Batman" #12: "Miasto Bane'a"

- Piotra Pocztarka:

Cytat:
W Batman tom 12 - Miasto Bane’a King ma jeszcze w zanadrzu szokujące rozwiązania fabularne, ale to tylko kropla w morzu. A morze to pełne jest miałkich scen, niewiele wnoszących dialogów i chaotycznej, rwanej narracji, zdecydowanie za często zapędzającej się w retrospekcję - mniej lub bardziej udane i potrzebne. Wszystko to jest jednak bardzo nierówne, a dobre i interesujące fragmenty zdecydowanie za często przeplatają się z tymi wyraźnie słabszymi.

Cytat:
Nie chcę linczować Kinga, bo mimo wszystko większość jego opowieści stała przynajmniej na niezłym poziomie, ale nie da się ukryć, że Batman w jego interpretacji to równia pochyła. Scenarzysta o wiele lepiej czuje się ewidentnie w raczej krótszych komiksach i miniseriach, a 85 zeszytów i kilka Annuali to karkołomne zadanie nawet dla najbardziej doświadczonych pisarzy.


:mrgreen:

"Batman" #12: "Miasto Bane'a"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-04-18, 09:40   

A w niedzielę następne dwie - dziękujemy :-D :

1. "Oszołomiające bajki urłałckie" - opowiada będąc drugim Piotr Dymmel:



Cytat:
Po pierwsze "Oszołomiające bajki” to zbiór stojący na bardzo wyrazistym koncepcie, a ja lubię komiksy o wyrazistym koncepcie, bo świadczą o tym, że autor ma do zaproponowania jakąś wizję siebie i świata. Nie jest to oczywiście prosta sprawa, bo żeby taki koncept uwiarygodnić, trzeba posiadać narzędzia, które to umożliwią. W przypadku Krzysztofa Owedyka takim narzędziem jest zupełnie osobny i oryginalny język narracji tekstowej.

Cytat:
Po drugie lubię komiksy igrające z konwencją, a w przypadku "Oszołomiających bajek...” ostra i celna ironia Owedyka wypruwa z bajek flaki, układając z nich nowe sensy, zaskakujące rozwiązania historii i morały rzucające zupełnie inne światło na prezentowane wydarzenia.

Cytat:
Na tym autor nie poprzestaje, bo choć ostrze satyry boleśnie punktuje reprezentantów wyżej wspomnianych bytów społecznych, wydaje się, że najbardziej interesuje Owedyka przyglądanie się przemianom, jakim ulegała obyczajowość i mentalność Polaków pod wpływem przemian historycznych, które rozpoczęły się wraz ze zmianą ustroju z końcem lat 90.

Cytat:
Chronologia, jakiej podporządkowany został układ komiksu, doskonale też pokazuje ewolucję Owedyka jako artysty, który z historii na historię coraz bardziej odchodzi od zinowych przyzwyczajeń - gęsto szytych, drobnych kadrów dopakowanych treścią, ku historiom, w których nie boi się on zagrać coraz śmielszym kolorem czy nastrojem w miejsce przekazu, pozwalając sobie na całostronicowe ilustracje bogate w detal.


:idea:

"Oszołomiające bajki urłałckie"

2. "Amazing Spider-Man Epic Collection": "Ostatnie łowy Kravena” - opiniuje jako piąty Dawid Śmigielski:



Cytat:
Rzecz jasna to ten sam bohater, ale narracja, jaką operują tu autorzy, jest dużo spokojniejsza, wolniejsza, bardziej poukładana i poważniejsza, w przeciwieństwie do dzisiejszej chaotycznej, dyskotekowej, poszatkowanej warstwy scenariuszowej i wizualnej.

Cytat:
Autorzy przeważnie potrafią wszystko sensownie poukładać i uwiarygodnić dziejące się tu wydarzenia. Umiejętnie budują dramaturgię, co jakiś czas obdarzając fotografa pracującego dla Daily Bugle chwilą spokoju i radości, by za moment zesłać na niego kolejną tragedię. Ta często nieco zbyt naiwna, a czasem nazbyt pompatyczna telenowelowość przygód Spider-Mana z tego okresu jest najsilniejszą stroną serii.

Cytat:
DeMatteis tworzy depresyjną historię wypełniona symboliką i tajemniczymi obrzędami, opowiadając o świecie, który albo już odszedł do lamusa, albo w najlepszym przypadku jeszcze dogorywa.

Cytat:
Realistyczna kreska rysownika, obfita czerń McCeloda i ponura paleta barw Jackson, tworzą razem ciężką, żałobną atmosferę. Zeck znakomicie operuje rozmiarami kadrów, nadając historii szaleńczego rytmu. Wywołuje uczucia matni, strachu i bezsilności. Śmierć czai się na każdej planszy. Ta zaplanowana, metaforyczna, dzika i krwiożercza. A całość została skąpana w strugach lejącego deszczu zmywającego krew z chodników, brud z ubrań i winy z udręczonych dusz.




"Amazing Spider-Man Epic Collection": "Ostatnie łowy Kravena”
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-04-19, 09:04   

I w dniu rzecz jasna też dwie - dziękujemy :-D

1. Miłosz Koziński wypowiada się o jedenastym tomie przygód "Ricka and Morty'ego":



Cytat:
Fakt, że w niedużym objętościowo tomiku zawarto cztery opowieści oraz aż pięć krótkich uzupełniających historyjek, które z założenia są niczym więcej jak rozbudowanym rysunkowym żartem, sprawia, że tak naprawdę żadnej z nich nie poświęcono wystarczająco dużo miejsca, by mogły się rozwinąć. Można przez to odnieść wrażenie, że twórcy zaledwie ślizgają się po powierzchni, oferując czytelnikom nie tyle prawdziwą historię ze wstępem, rozwinięciem i zakończeniem, ile zestaw winiet do samodzielnego montażu. A szkoda, bo przynajmniej jedna z historii opowiadających o międzywymiarowej piramidzie finansowej ma potencjał i gdyby tylko skonstruowano ją lepiej, uporządkowano ją pod względem scenariusza i prezentacji, to mogłaby znaleźć się wśród lepszych komiksowych przygód tego eklektycznego duetu.

Cytat:
Pomimo wspomnianych już okazjonalnych problemów związanych z prezentacją fabuły to całość stoi na przyzwoitym poziomie – co samo w sobie wielką sztuka nie jest, biorąc pod uwagę to, że graficzny styl tej serii do najbardziej wyszukanych i skomplikowanych do odtworzenia nie należy. Już na pierwszy rzut oka widać, z czym mamy do czynienia, bohaterowie są rozpoznawalni, a wszelakiej maści kosmici, scenografia i rekwizyty dobrze wpasowują się w wizualny kanon serialu i poprzednich komiksowych publikacji. W większości sytuacji również akcja rozrysowano przyzwoicie, dzięki czemu prezentuje odpowiedni poziom dynamizmu.


;)

"Rick and Morty" #11

2. Damian Maksymowicz pisze o zatytułowanym "Puste skorupy" drugim tomie "Śnienia":



Cytat:
Na pierwszy rzut oka opowieść wydaje się banalna, ale w żadnym razie taka nie jest. Powraca stara znajoma Rose Walker, spokrewnioną z siostrą/bratem Snu Pożądaniem. Odgrywa ona w fabule pośrednią, acz instrumentalną rolę. Sen ściąga sobie na głowy, bo zakochuje się w człowieku.

Cytat:
Autorowi w dwóch rozdziałach udało się z nutką oniryzmu przedstawić wzloty i upadki uczucia pomiędzy dwojgiem ludzi z jednoczesnym zachowaniem fantastyczność świata przedstawionego. Ten został zilustrowany przez Abigail Larson. Specjalizująca się w horrorowych grafikach artystka tutaj miała okazję pokazać się z innej strony, rysując smutną i poetycką opowieść, do tego w innej balecie barw niż większość jej prac - za kolory w "Miłości” odpowiada Quinton Winter.


:)

"Śnienie" #2: "Puste skorupy"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-04-21, 07:47   

Kolejne dwa nowe omówienia - dziękujemy :-D :

1. Piotr Dymmel jako drugi recenzuje tytuł "W tajemniczym ciemnym lesie":



Cytat:
Na szczęścia autor :W tajemniczym, ciemnym lesie” doskonale odnajduje się w świecie emocji dziecięcych, a może bezpieczniej będzie napisać, że na pewno odnajduje się w nich tłumacz Krzysztof Umiński, więc wszystkie te treści podane są językiem absolutnie wyzbytym dorosłej perspektywy. Język, jakim posługują się bohaterowie komiksu, to język współczesnych dzieci idealnie skrojony pod ich wrażliwość i zasób leksykalny. Tak samo rzecz ma się z poczuciem humoru, który zupełnie neutralizuje niepokoje chłopca (i czytelnika) wynikające z zagubienia w nieznanym środowisku i losu ukochanej babci.

Cytat:
W ogóle trzeba wspomnieć o tym, że rysunki Winshlussa rozpiera energia. Artysta raz łapie opowieść w zamknięte ramy kadrów, by za moment z ramek zrezygnować na rzecz rysunków, które rozlewają się po planszy, tworząc barokowe kompozycje. Artysta rysuje mocno, kreskuje zdecydowanie, a bohaterów wygina na wszelkie możliwe sposoby, by oddać skalę ich emocji.


:-D

"W tajemniczym ciemnym lesie"

2. Natomiast Wojciech Wilk jest następnym dzielącym się wnioskami po zapoznaniu się pierwszą częścią opowieści "The Weatherman":



Cytat:
Prezenter pogody zostaje wraz z czytelnikiem wrzucony w taki wir wydarzeń, że trzeba mocno zapiać pasy, żeby utrzymać się w fotelu. Oprócz tego przedstawianie świata odbywa się w dość szybkim tempie i wciąż pojawiają się nowe postaci komplikujące zależności. Z rozdziału na rozdział fabuła się zagęszcza, ale jednocześnie staje się nieco męcząca, a ta gęstość zaczyna pomału zapychać trybiki mechanizmu narracji.

Cytat:
W komiksie jest krwawo, z czasem wszystko zmienia się w szaloną rozwałkę. Pojawiające się na planszach postacie są mocno przerysowane, zwariowane, choć może nie głupkowate, aczkolwiek miejscami wręcz karykaturalnie, przypominające bohaterów mang. Być może wpływ na taki odbiór ma również kreska, ostra, dynamiczna, dość realistyczna w kwestii choćby broni, lecz w momentach przypływu emocji mocno wykrzywiająca twarze postaci w sposób nadający ich rysom zbyt dużo nienaturalności.


:P

"The Weatherman" #1
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-04-23, 07:00   

Także dziś dwa artykuły - dziękujemy :-D :

1. "Avengers. Nie poddamy się" - recenzuje jako trzeci Paweł Ciołkiewicz:



Cytat:
Album "Avengers. Nie poddamy się" to nieskrępowana zabawa z możliwościami, jakie daje wprowadzenie do akcji zastępów bohaterów. Autorzy rozstawiają setki postaci na swojej planszy i pozwalają im na wszystko. Skojarzenia z "Tajnymi Wojnami” Jima Shootera z lat osiemdziesiątych nie są zapewne przypadkowe. Tam superbohaterowie walczyli ze sobą na jakiejś odległej planecie, na którą zostali przeniesieni, tutaj cała Ziemia wraz z herosami została wykradziona i zamieniona w planszę do gry.

Cytat:
Oczywiście "Nie poddamy się” jest także komiksem który, coś tam ma podsumować i otworzyć możliwości nowych narracji, ale tym nie trzeba się za bardzo przejmować, bo przecież w świecie Marvela takie zdarzenia są niemal codziennością.


;)

"Avengers. Nie poddamy się"

2. "Doktor Strange" #4 - opiniuje jako drugi Dawid Śmigielski:



Cytat:
Scenarzyści tej ogłupiającej rozrywki (Nick Spencer i Donny Cates) puszczają oko do starszych czytelników, zapraszając do zabawy tzw. Synów Nocy- Ghost Ridera, Moon Knighta, Man Thinga, Blade’a, Iron Fista, Doktora Voodoo i Elsę Bloodstone, a ponadto Scarlet Spidera, którym przewodzi Wong i wraz z rysownikami zaczynają imprezę we własnym gronie.

Cytat:
Sprowadzają szereg postaci do roli plastikowych lalek pozbawionych indywidualności i charakteru. W zasadzie ta cała zbieranina, która jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku wywołałaby ekstazę wśród fanów, teraz co najwyżej może być skwitowana uśmiechem politowania.

Cytat:
W tym odcinku magicznego sitcomu całkiem nieźle wypadają rysownicy, z zastrzeżeniem, że za mało w ich pracach życia, uczuć, emocji, a za dużo sztucznej widowiskowości, w której prym wiedzie Szymon Kudrański mający słabość do Wesleya Snipesa.


:mrgreen:

"Doktor Strange" #4
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
 
 
jacek 
Znikopis


Pomógł: 7 razy
Wiek: 58
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 17304
Wysłany: 2021-04-25, 09:29   

Kolejne trzy materiały - dziękujemy z uśmiechem :-D :

1. "Lucyfer - wydanie zbiorcze", tom 1 - pisze Damian Maksymowicz:



Cytat:
Carey - co istotne przy takiej serii jak Lucyfer - jest ateistą. Wedle jego własnych słów większość scenarzystów z Vertigo, którzy używają postaci religijnych/mitycznych to zdeklarowani ateiści. Pisarz nie wierzy w Boga - żadnego, za to bliska jest mu idea francuskiego filozofa Henriego Bergsona, który wierzył, że umysł, czy też dusza nie podlega rozpadowi, przeciwstawia się entropii. Takie podejście pozwala spojrzeć mu na Biblię jako na równorzędny do innych zbiór mitów.

Cytat:
Seria nabiera rysunkowego charakteru, począwszy od drugiej historii. Wtedy ołówek w dłoni dzierżą Peter Gross - przy dłuższych opowieściach i przy krótszych Dean Ormston.

Cytat:
Jak każdy dobry mit, Lucyfer pomaga nam wydobyć wewnętrzną prawdę, która jest w nas. Różnica w mitologii biblijnej, a tej Careya leży w łatwiejszym odbiorze.


:)

"Lucyfer - wydanie zbiorcze", tom 1

2. "Opowieść podręcznej" - opowiada będąc drugim Piotr Dymmel:



Cytat:
Kanadyjską pisarkę interesuje w pierwszej kolejności ludzki wymiar horroru, więc dostajemy w "Opowieści podręcznej” opis stanu świadomości złamanej przez reżim kobiety, a dzięki jej opowieści wgląd w zależności społeczne.

Cytat:
Przede wszystkim widać, że Nault dogłębnie przeczytała powieść Atwood. Wszystkie kluczowe wątki udało jej się zawrzeć w komiksie, tak, że bez przesady można jej pracę określić mianem wiernej adaptacji.

Cytat:
Rzeczywistość, jaką wykreowała obrazem Nault, działa bardzo sugestywnie, oparta jest na generowaniu kontrastów między przytłaczającym wymiarem powieściowych sensów a delikatnością, kruchością plastycznych środków wyrazu. Rysunek kanadyjskiej artystki jest nieomal klinicznie czysty, postaci wydają się być zawieszone między bytem a ideą, w którą siłą zostały wtłoczone przez opresyjny system.




"Opowieść podręcznej"

3. "Ms Marvel" #9: "Teenage Wasteland" - wypowiada się Małgorzata Chudziak:



Cytat:
Teenage Wasteland to kolejny dobry tom Ms Marvel, ale nie pozbawiony wad. Bardzo drażniło mnie zachowane przyjaciół głównej bohaterki. Znamienita większość nie za bardzo starała się zlokalizować zaginioną koleżankę. Pochłonęło ich udawanie Ms Marvel, a na Kamalę machnęli ręką. Kolejna zastanawiająca kwestia: jak mogli nie rozgryźć prawdziwej tożsamości superbohaterki? Do tego naprawdę ważna dla fabuły wydaje się jedna z postaci, a cała reszta robi jej jedynie za tło. Nie za bardzo więc obchodziło mnie, czy którekolwiek z dzieciaków w trykotach, aby nie zginie podczas bohaterskiej eskapady.

Cytat:
Chętnie poczytałabym więcej o przemyśleniach głównej bohaterki i tego, jak scenarzystka ubrałaby w słowa zmęczenie psychiczne. Sytuacja uczuciowa Kamali jest natomiast nie do pozazdroszczenia. Dziewczyna miota się między dwoma chłopakami i nie umie określić, co właściwie czuje.


;)

"Ms Marvel" #9: "Teenage Wasteland"
_________________
"Bóg także był autorem: jego proza to mężczyzna, jego poezja to kobieta" - Napoleon Bonaparte.
Ostatnio zmieniony przez jacek 2023-12-08, 09:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group