Strona Główna Fahrenheit 451
rozmowy o książkach, muzyce, filmie i... wszystkim innym

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat

Poprzedni temat «» Następny temat
Murakami Haruki "1Q84"
Autor Wiadomość
Dora 
Znikopis


Pomogła: 7 razy
Wiek: 31
Dołączyła: 14 Sie 2007
Posty: 5405
Skąd: Katowice
Wysłany: 2012-12-16, 21:56   Murakami Haruki "1Q84"

„1Q84” to najnowsza powieść japońskiego pisarza, wokół której zrobił się duży szum, jako że jest to pierwsza dłuższa powieść po króciutkich „Po Zmierzchu” i „O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu”, a ponadto już samym tytułem nawiązuje do powieści George’a Orwella. W związku z tym nastawić się można na powieść wybitną, albo przynajmniej bardzo dobrą szczególnie, że wszystkie książki Japończyka, które miałam przyjemność do tej pory czytać były niezwykle klimatyczne, czarujące i przyjemne w odbiorze. Wcześniejsze jego książki wciągają, nie dłużą się, są ciekawe i sprawiają, że czytelnik angażuje się w świat przedstawiony w powieści. Co więcej, każda z powieści prowokuje do przemyśleń, sprawia, że czytelnik po skończonej lekturze zastanawia się, co autor miał na myśli, co chciał nam tą powieścią przekazać. Czy tak samo jest z „1Q84”? Niestety, nie do końca.

„1Q84” to opowieść o dwójce młodych ludzi i ich – do czasu, monotonnym życiu. Aomame i Tengo chodzili do jednej klasy w szkole podstawowej. Nie byli przyjaciółmi, wręcz przeciwnie – prawie ze sobą nie rozmawiali. Po dwóch latach ona przeniosła się do innej szkoły i od tego czasu się nie widzieli. My poznajemy ich dwadzieścia lat później, kiedy pozornie nic ich nie łączy. Aomame jest trenerką w klubie sportowym, co jakiś czas również po godzinach morduje mężczyzn, którzy według niej na śmierć zasłużyli. Tengo uczy matematyki w szkole i w wolnym czasie pisze powieści. Aomame co jakiś czas wybiera się do pubu, by opuścić go w towarzystwie łysiejącego mężczyzny w średnim wieku i spędzić z nim upojną noc, Tengo raz w tygodniu spotyka się ze swoją dziesięć lat starszą, zamężną kochanką. Żadne z nich nigdy nie zaangażowało się poważnie w żaden związek, każde z nich jest typem samotnika. Dlaczego? Wpłynęło na to pewne wydarzenie ze szkoły podstawowej, które zmieniło ich na zawsze i połączyło ich nierozerwalną więzią. Sprawiło, że nie przestali o sobie myśleć przez wszystkie te lata i podświadomie wiedzieli, że są sobie przeznaczeni. Mimo to, żadne z nich nigdy nie podjęło żadnych kroków, aby odnaleźć się nawzajem.
Więc życie podjęło te kroki za nich.

Pewnego dnia Tengo dostaje propozycję nie do odrzucenia. Ma przepisać fascynującą powieść napisaną przez młodą dziewczynę. Pomysł ten bardzo nie podoba się pewnym wpływowym ludziom, a także tajemniczym, tak zwanym (nieprzetłumaczonym w powieści) Little People.
Aomame pewnego dnia orientuje się, że coś wokół niej się zmieniło. Zaczyna podejrzewać, że świat, który zna, zmienił się w alternatywną rzeczywistość. Rok 1984 stał się rokiem 1Q84, w którym bohaterowie zostają wciągnięci wydarzenia sprzeczne z logiką znanego nam świata.
Wydarzenia te powinna tłumaczyć logika świata 1Q84. Tylko czy na pewno tłumaczy?

Kto czytał kiedyś Murakamiego wie, w jaki sposób Japończyk pisze. Jego styl jest spokojny, autor skupia się na opisywaniu wszystkich ruchów bohaterów, zarówno tych kluczowych dla powieści, jak i tych dotyczących codziennego przygotowania kawy i obiadu. Zazwyczaj się tego nie zauważa, bo stron ubywa szybciutko i te prozaiczne czynności stają się jakby integralną częścią fabuły, w którą mimo wszystko zostajemy wciągnięci. Mimo, że w żadnej poprzedniej książce mi to nie przeszkadzało, po sześćsetnej stronie zaczęło bardzo irytować, natomiast w okolicach tysięcznej było nie do zniesienia. Uświadomiłam sobie tym sposobem, że mniej więcej ¼ tekstu nie wnosi do treści nic, są to opisy codziennych czynności, albo powtórzenia. Powtórzenia, które są kolejną wielką wadą powieści. Może wynika to z podziału „1Q84” na tomy, ale Murakami bardzo często opisuje to samo, przypomina kto gdzie pracuje, ile ma lat i od kogo o ile jest starszy. Zdecydowana przesada.

Jak chodzi o fabułę to też jestem mocno rozczarowana. Przede wszystkim nieco naiwne wydaje mi się założenie, że jedno wydarzenie przeżyte w wieku dziesięciu lat potrafiło powiązać dwoje ludzi na całe życie i sprawić, że po kolejnych dwudziestu ciągle o sobie myśleli i nie byli w stanie pokochać nikogo innego. No ale może jestem po prostu mało romantyczna Poza tym, zakończenie nie odpowiada czytelnikowi na żadne postawione w powieści pytanie. Dlaczego wymieniam to w wadach, zapytacie? Przecież to jest dobre i powinno skłonić do poszukiwania własnej interpretacji. Prawda, tyle, że nie skłania, i tutaj leży problem. Niestety gdzieś w okolicach połowy powieści straciłam zainteresowanie tym, jak się ta powieść skończy. Wątki obojga głównych bohaterów stały się po prostu niemiłosiernie nudne. Jedynymi światełkami w tunelu byli Fuka-Eri, jej ojciec i Ushikawa, brzydki, przyciągający uwagę szpieg. Dobre postaci, ale nie udało im się uratować całości.

Nie powiem oczywiście, że ta książka jest zupełnie zła. Czyta się ją dobrze, bo Murakami ma to do siebie, że jego po prostu „się czyta”, strony szybko uciekają, jest miło, łatwo i przyjemnie. W „1Q84” mamy nawiązania do Orwella, mamy rozważania na temat moralności, religii, dobrego i złego rodzicielstwa, przemocy domowej, miłości, przyjaźni i przeznaczenia. Sam pomysł dotyczący powietrznych poczwarek, Little People i rzeczywistości 1Q84 jest bardzo dobry i zaczarowałby, gdyby cały urok nie zgubił się gdzieś w tej kompletnie niepotrzebnej, dużej ilości stron.

Podsumowując, tym razem Murakamiemu nie udało się wciągnąć mnie w świat swojej powieści. Nie „poczułam” praw rządzących światem 1Q84, ani nie miałam ochoty po skończonej lekturze zastanawiać się, co mogły symbolizować opisane wydarzenia. Książka jest zdecydowanie za bardzo rozdmuchana, spora część tekstu nie wnosi do fabuły nic wartościowego. Gdyby skrócić ją o połowę, byłoby to kolejne magicznie zajmujące, wciągające dokonanie Murakamiego. Niestety, tym razem się nie udało, w obecnej formie wszystko co wartościowe gubi się w tekście o niczym. Może następnym razem będzie lepiej.

3/6
_________________
:dora:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Link do Shoutbox

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group